Od przyszłego roku tampony, podpaski i inne produkty higieniczne zostaną w Wielkiej Brytanii zwolnione z pięcioprocentowego podatku VAT. Do tej pory tampony i podpaski klasyfikowano jako „nieistotne dobra luksusowe”. Teraz zyskały one status produktów pierwszej potrzeby. To ważny krok w niwelowaniu tzw. period poverty.
Według raportu organizacji Free Periods i Plan International UK, jednej na 10 dziewczynek w Wielkiej Brytanii nie stać na zakup produktów menstruacyjnych, a ponad 130 tysięcy każdego roku opuszcza w czasie okresu zajęcia szkolne. Statystyki te są jeszcze bardziej poruszające w krajach rozwijających się, gdzie na zjawisko, nazywane period poverty (czyli menstruacyjnym ubóstwem) nakłada się utrudniony dostęp do wody i uwarunkowania społeczno-kulturowe.
Dla wielu kobiet tampony i podpaski są zwyczajnie za drogie, dlatego organizacje prokobiece postulują zwalnianie produktów menstruacyjnych z tzw. różowego podatku. Posłuchał ich właśnie rząd Wielkiej Brytanii, który wczoraj uchwalił budżet na przyszły rok.
– Mogę potwierdzić, że dzięki rezygnacji z członkostwa w Unii Europejskiej, udało się nam znieść podatek VAT od produktów menstruacyjnych. Od stycznia przyszłego roku wszystkie produkty sanitarne dla kobiet będą wolne od VAT – powiedział minister finansów Rishi Sunak.
Według kalkulacji „Guardiana” zniesienie „różowego podatku” pozwoli zaoszczędzić Brytyjkom średnio 40 funtów w ciągu całego życia. Choć nie jest to znacząca suma, zniesienie VAT od produktów sanitarnych jest ważnym krokiem w stronę zmiany społecznej świadomości i zwalczania tabu dotyczącego menstruacji. Do tej pory tampony i podpaski w Wielkiej Brytanii klasyfikowano jako „nieistotne dobra luksusowe”. Teraz zyskały one status produktów pierwszej potrzeby.
Kolejnym krokiem ma być dostępność bezpłatnych środków higienicznych w szkołach, kawiarniach, kinach, biurach i innych miejscach publicznych. Dotychczas wprowadzono ten zwyczaj w Szkocji, która jest światową przodowniczką w zwalczaniu period poverty. Docelowo projektem tym ma zostać objęty cały kraj.
Debaty dotyczące likwidacji „różowego podatku” trwają w różnych częściach świata od przeszło dwóch dekad. Nad podobnymi projektami pracują organizacje pozarządowe, m.in. we Francji, Nowej Zelandii, Indiach i Niemczech. W Polsce podatek ten zredukowano z ośmiu do pięciu procent, czyli najniższej możliwej stawki podatkowej dla członków Unii Europejskiej. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek bezpłatne produkty menstruacyjne trafią do polskich szkół.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.