Jacquemus już od kilku sezonów pokazuje kolekcje poza oficjalnym kalendarzem tygodni mody, często bezpośrednio przed paryskim świętem haute couture. Tym razem timing miał szczególne znaczenie – projektami osadzonymi w tradycji wysokiej mody albo bezpośrednio do niej nawiązującymi i kameralną prezentacją Francuz rozpoczyna kolejny rozdział w historii autorskiej marki. Nie tylko nawiązuje do twórczości największych couturierów (Cristóbala Balenciagi, Azzedine’a Alaï, Paula Poireta), ale też reinterpretuje najważniejsze kody domu mody Jacquemus.
Simon Porte Jacquemus, który w 2024 r. świętował 15-lecie autorskiej marki, przyzwyczaił swoich fanów do pokazów w spektakularnych i często dość odległych lokalizacjach. Ze swoimi kolekcjami podróżował już na Hawaje, na południe Francji, a także na Capri, gdzie celebrował jubileusz. Kolejny rozdział w historii swojego domu mody rozpoczął jednak od drastycznych zmian. Zdecydował się na pokaz w Paryżu, a zamiast ogromnego eventu postawił na intymną i kameralną prezentację we wnętrzach apartamentu projektu Auguste’a Perreta, w którym architekt mieszkał niegdyś z żoną Jeanne. Najnowsze projekty Francuza na każdym z dwóch zaplanowanych pokazów oglądało zaledwie 50 gości. To wystarczyło, by mówiła dziś o nich cała branża zafascynowana dojrzałością Jacquemusa i podekscytowana tym, co przyniosą kolejne etapy jego kariery. Najbardziej wyczekiwany pokaz sezonu wzbudził ogromne emocje.
Dom mody Jacquemus jako synonim haute couture? Najnowsza kolekcja Jacquemusa zwiastuje kolejny rozdział w historii jego marki
Jeszcze pół roku temu projektanta z Prowansji wymieniano w gronie najpoważniejszych kandydatów na stanowisko dyrektora kreatywnego Chanel. Może to zachęciło go do stworzenia kolekcji jak z czasów świetności haute couture. Tamte pogłoski dementował zresztą, mówiąc, że nie szuka pracy w ikonicznym domu mody, bo już jednemu przewodzi (miał oczywiście na myśli własny brand). Jacquemus może i nie stanie się synonimem haute couture na miarę francuskich domów mody Chanel, Dior czy Balenciaga (do tego potrzeba czasu i dopełnienia formalności), ale ma szansę wyznaczyć nowy kierunek dla branży. Według Jacquemusa, wysokie krawiectwo i wyrafinowany savoir-faire to filary nowoczesnej mody.
Ostatnia kolekcja Jacquemusa to wizualna podróż między historią a teraźniejszością. Styl Jacquemus azmienia się na sezon wiosna-lato 2025
Kolekcja Jacquemusa na wiosnę-lato 2025 (projektant konsekwentnie wykorzystuje patent see-now-buy-now) łączy historię z teraźniejszością. Tytułowy rejs (pokaz otrzymał nazwę „La croisière”) między tradycją a nowoczesnością projektant odbył na różnych polach – począwszy od castingu, w którym dominowały ikony modelingu z lat 90. i najgorętsze obecnie nazwiska w branży, przez nową wersję sneakersów „Moon” marki Nike zaprezentowanych po raz pierwszy w 1972 r., aż po sylwetki, w których nawiązania do największych couturierów na czele z Balenciagą, Diorem i Poiretem mieszały się ze zreinterpretowanymi kodami marki Jacquemusa.
Pamiętny pokaz kolekcji Jacquemusa to pochwała wyrafinowanego krawiectwa oraz zapowiedź największych trendów nadchodzącego sezonu
Rozkloszowane spódnice, sukienki z mocno podkreśloną talią, dopasowane marynarki bez klap i spodnie z nogawką typu „balloon” przywoływały na myśl ikoniczne motywy z mody lat 50. XX wieku, odnosząc się do dziedzictwa tworzących wtedy couturierów. Zwiastowały też największe trendy na wiosnę 2025 roku. Z najważniejszych motywów na kolejny sezon Jacquemus odrzuca frywolny eklektyzm i chaotyczny maksymalizm. Indywidualizmu szuka za to w ponadczasowości – w przemyślanej estetyce, w której jest miejsce na łączącą pokolenia klasyczną elegancję. Dowodów na to nie trzeba zresztą szukać daleko – w nowych projektach Francuza równie szykownie wyglądały Pamela Anderson i Tyla, a dzieli je 35 lat.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.