Polscy twórcy są zafascynowani przeszłością, a zwłaszcza estetyką lat 70. minionego wieku. Nawiązania do PRL-owskiego designu widać w kostiumach do netfliksowego serialu „Brokat”, stylizacjach Ralpha Kaminskiego czy w kolekcjach Rad Duetu.
Brokat”: Serial obsypany kostiumami
Sypiająca z kobietami milionerka Karmen (Kasia Warnke) wygląda, jakby nosiła ubrania od Yves’a Saint Laurenta. Paryżanin lansował damskie spodnie – w 1966 roku pokazał sylwetkę Le Smoking, a w kolekcji na wiosnę-lato 1975 roku znalazły się garniturowe spodnie, wydekoltowane góry i podłużne apaszki. Podobne stylizacje budują postać Karmen.
Kombinezony, odsłonięte ramiona i plecy, powłóczyste, ale nowoczesne sukienki i spodnie, czyli stroje Heleny (Magdalena Popławska), mogłyby za to wystąpić w serialu o Halstonie. Bogata, kosmopolityczna pracownica seksualna lubi nowojorski styl disco.
„Brokat” to fantazja na temat epoki gierkowskiej. W rządzonej przez Edwarda Gierka Polsce dzięki zaciągniętym przez państwo pożyczkom wzrosły konsumpcja oraz dostęp do atrakcyjnych towarów z importu. Świat bawiących się na bałtyckiej riwierze bogaczy tylko od czasu do czasu zderza się ze smutnymi realiami – szpiegującymi służbami specjalnymi i pobitym robotnikiem. W czerwcu 1976 roku na ulice Radomia wyszli pracownicy Zakładów Metalowych im. gen. Waltera, protest został brutalnie stłumiony.
Związane z ekskluzywnymi hotelami pracownice seksualne, główne bohaterki „Brokatu”, zarabiały w dolarach, dlatego mogły kupować modne ciuchy. Kobiety wyglądają, jakby zaopatrywały się w zachodnich domach mody albo w krajowych salonach Mody Polskiej, Ledy czy Telimeny, gdzie pokazywano trudno dostępne kolekcje eksportowe. W „Brokacie” pojawia się też słynny Pewex.
Dziesięcioodcinkowy „Brokat” (platforma Netflix) to jeden z najlepiej wystylizowanych seriali we współczesnej polskiej kinematografii. Autorką kostiumów jest Agata Culak, zdobywczyni Złotych Lwów.
Ralph Kaminski: Doskonały wizerunek
Z estetyką retro eksperymentuje także Ralph Kaminski. Wokalista żongluje stylami. Można go porównać z feminizującym męską modę Harrym Stylesem i genialnie interpretującym przeszłość Alessandro Michelem, który odchodzi z domu mody Gucci.
Płycie „Bal u Rafała” towarzyszą fryzura, garnitur i krawaty na Beatlesa. Uczesanie mógłby stworzyć Vidal Sassoon, najsłynniejszy londyński fryzjer lat 60. minionego wieku. Album „Kora” to nie tylko hołd złożony boskiej wokalistce Maanamu. W teledyskach i na zdjęciach Ralph przypomina też Davida Bowiego.
Ralph Kaminski nie naśladuje jednak zachodnich artystów, lecz wykorzystuje vintage’owe skojarzenia do tworzenia oryginalnego wizerunku, którego poziom artystyczny dorównuje muzyce.
Nietypowe kostiumy powstały przy okazji płyty „Młodość”. Zaprojektowała je Mikaela Sandell, założycielka 1683 Atelier. Nazwa pracowni odwołuje się do daty bitwy pod Wiedniem, w której zwyciężyły wojska dowodzone przez polskiego króla. Jan III Sobieski powstrzymał Turków przed zajęciem niemal całej Europy. Sandell zwraca uwagę na barokowe ubiory polskiej arystokracji i zbroje husarzy. Projektantka o polskich i szwedzkich korzeniach zafascynowana jest polską historią i estetyką oraz ich wpływem na europejskie zwyczaje, kulturę i kuchnię.
Dla Rafała stworzyła biały strój ozdobiony słońcem – to nawiązanie do symboliki Ludwika XIV i Jana III Sobieskiego, którego wilanowski pałac miał być jednocześnie rezydencją Apollina, boga słońca.
Na stronie internetowej Ralpha Kaminskiego można kupić koszulkę z grafiką retro oraz barwnymi lamówkami na rękawach i okrągłym dekoltem. Podobne T-shirty nosi też Marysia, pracownica seksualna z „Brokatu”.
Wiktoria Łaskawiec: Tożsamość zaklęta w designie
Polską tożsamością zachwyciła się również Wiktoria Łaskawiec. Jej kolekcja „Identity” inspirowana jest wzornictwem z czasów PRL-u. Krajowy design z II połowy XX wieku był wybitny, nowatorski i kosmopolityczny. Kryją się w nim jednak polska melancholia, trud i duch walki. – Młodzi ludzie, którzy żyli w latach 50., 60. i 70., musieli nie tylko odbudowywać zniszczony podczas wojny kraj, ale zmagali się też z ograniczeniami wolności – zaznacza projektantka. W Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z jednej strony rozwijały się nowe szkoły artystyczne i instytucje, takie jak Instytut Wzornictwa Przemysłowego czy Centralne Laboratorium Przemysłu Bawełnianego, a z drugiej – istniał Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, który zajmował się cenzurą.
Jeden z gorsetów z kolekcji „Identity” jest asymetryczny, a jego biustonosz przywodzi na myśl głowy „Śpiewaczek”, ćmielowskich figurek Lubomira Tomaszewskiego. Wyrastająca z innej sylwetki forma przypomina kwiat, usztywnioną falbanę albo krynolinę. Surrealistyczny kielichowaty kształt może też nawiązywać do wazonu „Chusta” Zbigniewa Horbowego. Łaskawiec wspomina również „Niewinnych czarodziejów” z 1960 roku w reżyserii Andrzeja Wajdy. Film wyróżniał się nowoczesną estetyką, ale najważniejsi są jednak jego bohaterki i bohaterowie – młodzi, fajni, modnie ubrani, słuchający jazzu i jeżdżący na skuterach warszawiacy, którzy korzystają z życia w kawiarniach i klubach.
Struktura i kształty torebek oraz butów Wiktorii mają swoje źródło w metaloplastyce.
– Wychowałam się w Zagłębiu. Mój dom stoi przy ulicy, której zabudowania powstały w latach 70. minionego wieku. Okolicę zdobią różnorodne bramy z fantazyjnymi liniami i niesztampowymi wzorami. Gdy dorosłam, dostrzegłam ich eklektyzm, finezję i specyficzny styl. Bramy, które powstały w okresie PRL-u, tworzone były głównie przez lokalnych rzemieślników plastyków. Balustrady, bramy i ogrodzenia stanowią część polskiej tożsamości. Zaciekawiło mnie też to, że wykonywano je z odpadków przemysłowych, budowlanych i części samochodowych – opowiada absolwentka ASP w Łodzi. Wiktoria zestawia PRL-owski recykling z ideami etycznej produkcji, które rozwijają się w XXI wieku.
Rad Duet: „Irena” jest piękna i mądra
Z ogromną przyjemnością ogląda się oprawę wizualną najnowszej kolekcji poznańskiego Rad Duetu, która – podobnie jak „Identity” – zrodziła się z fascynacji polską kulturą lat 70., m.in. kinem Wajdy. Juliusz i Maciej zachwycili się osobowością i stylem Agnieszki, głównej bohaterki „Człowieka z marmuru”. Początkującą dokumentalistkę, fankę dżinsowych kompletów gra tam Krystyna Janda.
Denimowe zestawy Radu są haftowane i mają swoje męskie wersje, których fotografie podpisano hasztagiem daddy. Tytuł kolekcji jest jednocześnie nazwą inowrocławskiej Huty Szkła Gospodarczego „Irena”, której kunsztowne wyroby ozdabiały kiedyś polskie domy. – Kryształy z „Ireny” są cięższe od innych, charakteryzuje je doskonała przejrzystość, a dzięki wyjątkowym szlifom pięknie rozszczepiają światło – tłumaczą poznaniacy. Strukturę tych kryształów odzwierciedlają hafty, formy nadruków, kroje ubrań i oprawki zjawiskowych okularów. Rad starannie odlał też własne kryształy.
Mirella von Chrupek: Uwaga, czary!
Na temat przeszłości fantazjuje też Mirella von Chrupek, urodzona w Łodzi warszawska artystka, twórczyni witryn, zabawek, instalacji, z których każda jest pochłaniającą opowieścią. Ich bohaterowie to lalki, figurki, jelenie, sarenki, nietoperze, kwiaty i fantastyczne istoty. Mirella łączy przyjemną estetykę retro z nostalgią i smutkiem, których źródła trudno zlokalizować. Artystka zaciera granice między realnością a fantazją. Prace Mirelli zachwycają, hipnotyzują, mamią, ale nie zastawiają pułapek.
W 2022 roku powstał cykl „Miasto niezwykłe”. Bohaterką fotomontaży jest Warszawa – jej architektura, zieleń, mieszkańcy, mieszkanki i wszystko to, co uwiecznili fotografowie wydawanego od 1946 roku tygodnika „Stolica”. – Punktem wyjścia był dla mnie zbiór archiwalnych numerów „Stolicy” pochodzący z biblioteki varsavianisty Juliusza Wiktora Gomulickiego oraz kolekcja kart pocztowych, folderów i innych warszawskich artefaktów znalezionych w antykwariatach i na pchlich targach – relacjonuje von Chrupek.
Obrazy „Miasta niezwykłego” mogą być kluczem do zrozumienia wszystkich opisanych projektów, gdyż czerpiąc z przeszłości, bezwstydnie łączą fantazję z faktami.
– Motywem przewodnim „Miasta niezwykłego” jest koncept Eutopii (grec. eu-topos, dobre miejsce), królestwa bez czasu, nieprzypisanego do określonego obszaru na mapie świata, umiejscowionego jednak w paralelnej rzeczywistości. Miejsca, którego kontury skrzą się i migoczą na granicy snu i jawy, wspomnień i marzeń – tłumaczy czarująca Mirella von Chrupek.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.