Tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie odbędzie się w dniach 13-23 lutego 2025 roku. W programie prestiżowego wydarzenia tradycyjnie nie mogło zabraknąć polskich akcentów. Oto tytuły, które warto znać.
Choć sezon nagród nie dobiegł jeszcze końca, świat kina przygotowuje się już do kolejnego maratonu. Sezon festiwalowy otworzy tradycyjnie Sundance Film Festival, a niedługo później w jego ślady pójdzie Berlinale 2025. W tym roku Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie rozpocznie się 13 lutego i potrwa do 23 lutego włącznie.
W połowie stycznia poznaliśmy program prestiżowego wydarzenia. Wśród wybranych przez jury tytułów nie mogło zabraknąć polskich produkcji i koprodukcji, które powalczą o najważniejsze nagrody festiwalu w Berlinie.
Oto pięć filmów, o których jeszcze nieraz usłyszymy.
„Listy z Wilczej”: Okno na świat
Nowy film Arjuna Talwara, indyjskiego reżysera, który ponad dekadę temu przeprowadził się do Polski, opowiada o poczuciu wyobcowania przez pryzmat jednej warszawskiej ulicy. Chcąc przekroczyć dzielący go z sąsiadami dystans, Talwar zaczyna ich filmować, co niejednokrotnie wystawia ich relacje na próbę. Mimo to reżyser nie ustaje w próbach zbliżenia do siebie tych dwóch światów. Pomaga mu w tym Mo, przyjaciółka ze studiów, która dzieli z nim tożsamość imigrantki i reżyserki. W ich obiektywie Wilcza staje się metaforą współczesnej Europy, pełnej sprzeczności, lęków i nadziei. „Listy z Wilczej” to pierwszy polski dokument w prestiżowej sekcji Berlinale Panorama.
„The Ugly Stepsister”: Współczesna baśń
O Nagrodę Publiczności w sekcji Berlinale Panorama powalczy również kolejna po „Dziewczynie z igłą” polsko-duńsko-szwedzka (i norweska) koprodukcja. „The Ugly Stepsister” śledzi losy Elviry, która konkuruje o uwagę Księcia ze swoją nieziemsko piękną przyrodnią siostrą. Dziewczyna zrobi wszystko, aby wygrać ten pojedynek. W bajkowym królestwie, które w urodzie widzi brutalny biznes, cena za zwycięstwo będzie jednak wysoka. „The Ugly Stepsister” to mroczna reinterpretacja klasycznej bajki o Kopciuszku w reżyserii debiutantki Emilie Blichfeldt.
„Köln 75”: W rytmie jazzu
Inspirowany prawdziwą historią film Ido Fluka przenosi nas do Kolonii lat 70. XX wieku. Vera Brandes, nastoletnia patronka miejscowej sceny muzycznej, postanawia zorganizować największy solowy koncert jazzowy w historii. Gwiazdą wieczoru ma być legendarny kompozytor Keith Jarrett. Bohaterka zaryzykuje wszystko, aby osiągnąć swój cel. Polska koprodukcja zostanie zaprezentowana w sekcji Berlinale Special wraz z takimi produkcjami, jak film „Mickey 17” Bong Joon-ho i serial „The Narrow Road to the Deep North” z Jacobem Elordim w roli głównej.
„Bedrock”: Plany czasowe
Życie nie znosi pustki. Dlatego nawet w miejscach naznaczonych znamieniem Holocaustu dziś toczy się życie. O tym, jak wygląda codzienność mieszkańców tych rejonów, opowiada nowy dokumenty Kingi Michalskiej. „Bedrock” pokazuje, jak przenikają się tu przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Kanadyjska produkcja również znalazła się w sekcji Berlinale Panorama.
„Miraculous Accident”: Historia miłosna
W 1968 roku pochodzący z Maroka Nadir rozpoczyna studia na łódzkiej Filmówce. Na miejscu poznaje żydowską wykładowczynię Edytę, która jest zmuszona opuścić Polskę na fali antysemickiej kampanii władz komunistycznych. Po latach Nadir odnajduje jej listy, który odradzają wspomnienia utraconej miłości. W „Miraculous Accident”, nowym filmie Assafa Grubera, zobaczymy polską obsadę, z Martą Ojrzynską, Mateuszem Górskim i Dagmarą Bąk na czele.
Zobacz także:
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.