
Kiedy zobaczyłam prace Karoliny Balcer i Michaliny Kacperak, zdałam sobie sprawę, że po raz pierwszy widzę coś zupełnie poza schematem. To nie jest czarno-biała opowieść o dramacie uzależnienia, do których przyzwyczaiły nas filmy i powieści: w scenerii małego miasteczka rozgrywa się rodzinna tragedia, a wokół panuje zmowa milczenia. – Tu na pierwszy plan wychodzą miłość i współczucie – mówi Agata Klepacz, specjalistka od psychoterapii uzależnień.
Miękki sweter z napisem „I’m fine”, zdjęcie pokoju opakowanego kolorową krepiną, wycieraczka z hasłem „Help” – to kilka prac z wystawy „Auć”, którą Fundacja Polskiej Sztuki ING wyróżniła na ostatnim WGW. W uzasadnieniu czytamy: „Za odwagę w walce zarówno o rodzinę, jak i o siebie, i swoje miejsce jako jej część. Za oryginalne i prawdziwe podejście do problemu alkoholizmu i depresji. A także za nieustraszoność w obronie prawdy”. Karolina Balcer i Michalina Kacperak, dwie młode artystki, w niezależnych projektach sięgnęły do osobistych doświadczeń – uzależnień ojca i brata, doświadczenia bezdomności najbliższego członka rodziny, ale też własnej bezsilności, strachu, zawieszenia w niewiadomej.

Czuły portret rodziny w kryzysie
Michalina już jakiś czas temu zdążyła wyprowadzić się z rodzinnego domu. Nie ma swojego pokoju u rodziców, ale kiedy wraca w rodzinne strony, dużo czasu spędza z młodszą siostrą. To właśnie z jej perspektywy obserwuje dynamikę rodzinnych relacji i opowiada o niej w fotograficznym cyklu. W swoich pracach podkolorowuje rzeczywistość, coś przykrywa, coś przyozdabia. O domu rodzinnym opowiada językiem dziecięcych prac plastycznych – stado kucyków rozwiesza na żyłkach, kanapki posypuje brokatem. – Tak często działają mechanizmy obronne – dodaje Agata Klepacz. –Jeśli nie masz wpływu na sytuację, a ona trzęsie twoim światem, musisz znaleźć jakiś sposób, żeby przetrwać – stworzyć własną opowieść. To self-care, zadbanie o siebie i bliskich, przynajmniej w takim stopniu, na jaki w danym momencie cię stać.
Kacperak idzie jednak dalej, swój cykl realizuje z udziałem rodziny. Jej członków obsadza w pierwszoplanowych rolach, wyraźnie ich reżyseruje, w najdrobniejszym szczególe kontroluje sceny. Przed zrobieniem portretowego zdjęcia na włosach siostry wiąże kolorowe gumki. Ustawia w precyzyjnie przygotowanej scenografii. W tym procesie kluczową są czas i konsekwencja.
Choć mama na początku ma opory, w końcu przełamuje się i staje przed obiektywem. Na innym zdjęciu pojawia się też tata. Tak powstaje portret rodziny w kryzysie. Przytłoczonej, zmęczonej, ale wciąż trwającej razem.

Zresztą zrobienie zdjęcia to tylko początek procesu, który rozwija się przez wiele miesięcy. Rodzina Michaliny będzie pojawiać się na jej kolejnych wernisażach, oglądać swoje portrety w prasie. Razem z widzami zacznie rysować po ścianach galerii (działania towarzyszące wystawie „Soft spot” w trakcie Fotofestiwalu w Łodzi) i czytać teksty kuratorskie, gdzie wszyscy zostają opisani w trzeciej osobie. – To wielka siła prac Balcer i Kacperak. Właśnie stygmatyzację osób uzależnionych uważam za pierwszą przeszkodę w podjęciu leczenia, a potem w funkcjonowaniu już jako osoba w abstynencji. Ten wstyd, który wiąże się z byciem osobą uzależnioną, na przykład w potocznym języku alkoholikiem/alkoholiczką, jest destrukcyjny – mówi Klepacz, powołując się na 15-letnią praktykę pracy terapeutycznej z osobami uzależnionymi.
Oddzielmy osobę od choroby

Karolina Balcer robi obiekty, które pozwalają poczuć się lepiej – „Dom dla lalek” to „dywan” z odkurzaczem, który wciąga wszystkie brudy i nie pozwala zamiatać niczego pod spód. „First therapy session” jest makatką przedstawiającą garnek z kipiącym mlekiem. Poszewka na poduszkę z napisem „To nie jest koniec świata” zmienia się w narzędzie pierwszej pomocy, które w razie potrzeby można energicznie ścisnąć.
Balcer, która razem z rodzicami zmierzyła się z uzależnieniem starszego brata, jego bezdomnością i kryzysem psychicznym, portretuje nie członków rodziny, a mechanizmy, którym podlegają. – Nie chciałabym usprawiedliwiać czynów osób uzależnionych. Natomiast chciałabym, żebyśmy zrozumieli, że trzeba oddzielać osobę od jej choroby – mówi Agata, wskazując na częstą narrację o krzywdzie i winie. – To nałóg jest problemem, bo to on przejmuje kontrolę nad myśleniem i zachowaniem osoby uzależnionej – tłumaczy, dodając, że dopiero po akceptacji tego stanu rzeczy znika złość i pojawia się współczucie. A to właśnie jest uczucie, które przynosi ulgę, poszerza perspektywę, otwiera na rozmowę i współdziałanie.
Metrowa praca Karoliny Balcer z kolorowej włóczki pt. „Współuzależnienie” przedstawia splecione dłonie. Są mocne jak pięść, ale przyjmują kształt serca.




Zaloguj się, aby zostawić komentarz.