Znaleziono 0 artykułów
11.01.2025

Sztuka wspiera osoby uchodźcze na wyjątkowej wystawie i aukcji w MSN

Martyna Czech, „Mój yin & yang”, 2023, farba olejna, farba akrylowa na płótnie. Dzięki uprzejmości artystki. (Fot. Bartek Zalewski)

Znane nazwiska, 34 prace, m.in. Wilhelma Sasnala, Moniki Sosnowskiej czy Edwarda Dwurnika, ale i tak najważniejszy pozostaje temat. W warszawskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej można oglądać wystawę „Refugees Welcome”, a 19 stycznia w ramach aukcji charytatywnej kupić wystawiane prace i wesprzeć Fundację Ocalenie. O inicjatywie rozmawiamy z Jagną Lewandowską, kuratorką projektu.

Niektórzy, jak Maryna Sakowska czy Weronika Gęsicka, otworzyli swoje archiwa i pozwolili kuratorce sięgnąć po prace, które powstały na przestrzeni lat. Inni, np. Dominika Kowynia, stworzyli je specjalnie na tę aukcję. – To było specyficzne zadanie kuratorskie, bo mamy do czynienia ze zbiorem, który jest bardzo emocjonalny, ale wyłoniły się z niego konkretne ścieżki tematyczne – mówi kuratorka Jagna Lewandowska i wymienia takie hasła klucze, jak wyobcowanie, tożsamość, tranzyt.

Kateryna Lysovenko, „Bez tytułu”, 2022, akwarela na papierze. Dzięki uprzejmości artystki. (Fot. Bartek Zalewski)

„Migrujące łabędzie” Lisovenko i obrazy wojny

Według szacunków Parlamentu Europejskiego liczba osób uciekających przed prześladowaniami, konfliktami i przemocą w 2023 r. wynosiła prawie 122,5 mln. Około 40 proc. migrantów stanowiły dzieci. W Polsce najliczniejszą grupą uchodźców są osoby szukające schronienia przed rosyjską agresją, dlatego twórczość artystów i artystek z Ukrainy nabiera tu szczególnego wydźwięku.

– Emblematyczną pracą dla tej wystawy okazał się obraz „Migrujące łabędzie” – zaznacza Lewandowska, wskazując osobiste doświadczenie autorki Kateryny Lisovenko. Artystka zaraz po wybuchu wojny zdecydowała się na wyjazd z dziećmi do Wiednia. Powstające tam obrazy wciąż opowiadają o wydarzeniach w Ukrainie, ale z nieoczywistej kobiecej perspektywy. Kolejowy wagon staje się kadrem z codzienności. Pociąg pozwala fizycznie podróżować między światami, ale na dłuższą metę nie uwalnia. Umysły pasażerów wciąż tkwią w jednym punkcie. Każą im wracać, żyć w zawieszeniu. 

Na wystawie znajdziemy też fotografię „Cień Marzenia padający na ogrody Giardini”. To element projektu zaproponowanego na Biennale w Wenecji w 2019 r. przez kolektyw Open Group, ten sam, który reprezentował Polskę przed rokiem. Według koncepcji największy na świecie samolot transportowy Mriya (ukr. Marzenie) – symbol narodowej dumy – miał przelecieć nad Wenecją, zaznaczając swoją obecność cieniem i zapisując się na kartach historii. Niestety samolot został zniszczony w pierwszych miesiącach eskalującej wojny.

Wilhelm Sasnal, „Bez tytułu”, 2022, linoryt na papierze. Dzięki uprzejmości artysty. (Fot. Bartek Zalewski)

W opowieść o wojnie i uchodźcach wojennych wpisuje się też fotografia przedstawiająca ślub w okupowanej Ukrainie reporterki wojennej Agaty Grzybowskiej czy praca, dokumentalisty Rafał Milach, należący do prestiżowej agencji Magnum. Zdjęcie powstałe podczas performensu Joanny Rajkowskiej, fotograf zadedykował pamięci 43 osób uchodźczych, które zmarły w wyniku stosowania pushbacków na granicy polsko-białoruskiej.

Z kolei pozbawiony tytułu linoryt Wilhelma Sasnala wpisuje się w cykl prac, w którym artysta przedstawiając pusty krajobraz, przywołuje historyczne konteksty największych zbrodni ludzkości.

Na co przeznaczone zostaną środki z licytacji „Refugees Welcome”?

– Dzięki hojnym darowiznom osób artystycznych chcemy skupić się raczej na systematycznym, stałym podtrzymywaniu i wspieraniu działań pomocowych, które odbywają się po cichu, ale często stanowią o czyimś być lub nie być – mówi kuratorka. Dochód ze sprzedaży prac wesprze Fundację Ocalenie, a konkretnie dwa programy pomocowe. Pierwszy, Refugees Welcome, polega na łączeniu osób uchodźczych z mieszkańcami Warszawy i okolic, którzy udostępniają im pokoje we własnych domach. Drugi, Centrum Pomocy Cudzoziemcom, zapewnia pomoc prawną i psychologiczną, zajmuje się doradztwem zawodowym oraz wspiera w codziennych wyzwaniach życia w obcym kraju. 

Dominika Kowynia, „Mniejsza, malarka”, 2024, farba olejna na płótnie. Dzięki uprzejmości artystki. (Fot. Bartek Zalewski)

MSN jak Wawel, czyli artyści z nadzieją o muzeum

Wystawę „Refugees Welcome” można oglądać w nowym gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej. W nietypowej sali jedną ze ścian zajmuje okno z magnetyzującym widokiem na miasto. – Taki był zamysł architekta Thomasa Phifera – okna potraktować jak żywe obrazy miasta i ja to chętnie rozwinęłam, zestawiając ten widok z pracami odnoszącymi się do powstania samego muzeum – mówi kuratorka, pokazując fotografię Marioli Przyjemskiej z 2004 r. „Muzeum Sztuki Nowoczesnej” to widok z pracowni artystki wychodzący na ścisłe centrum z nowo powstającymi drapaczami chmur. Przyjemska wizualizuje muzeum, którego koncepcja dopiero kiełkuje. 

Tuż obok znajduje się rysunek Marcina Maciejowskiego, który powstał dwie dekady później, a dokładnie w chwili otwarcia 24 października 2024 r. Tu w charakterystycznej formule ilustracji prasowej artysta podpisuje zdjęcie tekstem zasłyszanej rozmowy „To muzeum może być symbolem dla kultury, tak jak Wawel”.

 

Marcin Maciejowski, „Warszawa, Nowy budynek MSN, 24.10.2024”, 2024, ołówek na papierze. Dzięki uprzejmości artysty. (Fot. Bartek Zalewski)

Wystawę „Refugees Welcome” można oglądać  do 19 stycznia 2025 roku w nowym budynku Muzeum Sztuki Nowoczesnej przy ul. Marszałkowskiej 103 w Warszawie. Wstęp jest bezpłatny.

Wystawie towarzyszy prapremiara filmu „Tara Abdullah. Voice” oraz kąpiel dźwiękowa w wykonaniu chóru kobiet-emigrantek z Białorusi i Ukrainy MOSTA, które odbędą się 17 stycznia o godz. 20.30 w sali kinowej MSN.

Aukcja odbędzie się 19 stycznia o godz. 16 (rejestracja dla licytujących od godz.15).

Basia Czyżewska
  1. Kultura
  2. Sztuka
  3. Sztuka wspiera osoby uchodźcze na wyjątkowej wystawie i aukcji w MSN
Proszę czekać..
Zamknij