Odważne, sprawcze, wychodzące poza ramy czasów, w których przyszło im żyć. Szeroko znane ze swoich osiągnięć i te, o których dotychczas słyszało niewielu. Dzieje 12 niezwykłych, związanych z Warszawą kobiet już od 15 września będziemy mogli poznać dzięki wystawie „Nie miałyśmy szczęśliwej gwiazdy, zapaliłyśmy własną. Herstorie warszawskie” w Muzeum Warszawy.
Józefa Bojanowska, redaktorka, feministka i mówczyni, założycielka pierwszej w stolicy introligatorni umożliwiającej pracę kobietom. Eufemia, legendarna, pozująca do aktów modelka, muza warszawskiej ASP. Prekursorka fotografii i członkini-założycielka Towarzystwa Fotograficznego Warszawskiego, Jadwiga Golcz. Bliska współpracowniczka Janusza Korczaka, Stefania Wilczyńska. Tancerka baletowa i rzeźbiarka Danuta Kwapiszewska. To tylko kilka z 12 bohaterek wystawy „Nie miałyśmy szczęśliwej gwiazdy, zapaliłyśmy własną. Herstorie warszawskie”.
Najstarsza z przedstawionych emancypantek urodziła się w drugiej połowie XIX w., najmłodsza żyje do teraz. Tym, co je łączy, jest ich niesamowita siła oraz odwaga, by sięgać po to, co niedostępne. Każda z bohaterek wystawy na swój sposób stała się motorem napędowym zmian — czy to w życiu społecznym, politycznym, czy kulturowym. Historia każdej inspiruje i dowodzi, że od lat świat zmieniają właśnie kobiety.
Ich własna gwiazda
Tytuł wystawy jest prezentem od jednej z jej kuratorek, Valerii Mostenets, która dołączyła do naszego zespołu po tym, jak wczesną wiosną była zmuszona przyjechać do Polski z Ukrainy. Tak, w oryginalnej wersji językowej, miała się nazywać organizowana przez nią wystawa, która ostatecznie nie mogła się odbyć– tłumaczą kuratorki i kuratorzy. Fraza „Nie miałyśmy szczęśliwej gwiazdy, zapaliłyśmy własną” podkreśla, jak ważne jest działanie pomimo przeciwności losu. Pulsuje ciepłym światłem i czyni nasze bohaterki zauważalnymi. Pokazuje, że każda herstoria warta jest podkreślenia, a razem składają się na opowieść o wieloletniej walce o emancypację — dodają organizatorzy wystawy.
Wystawa pokazuje, że w trudnych czasach nie brakuje mądrych i odważnych kobiet, które przez swoje działanie dają siłę i nadzieję. Świat zawsze potrzebował i będzie potrzebował takich bohaterek. „Zebrane herstorie sprawiają, że czujemy z ich bohaterkami więź, a ich postawa czy wybory są nam bliskie. Poszukujmy zatem nowych, dotąd nieopisanych konstelacji. Zapalajmy nowe gwiazdy” – zachęcają twórczynie i twórcy wystawy w jej opisie.
Opowieść o kobiecym samostanowieniu
Pokaz „Nie miałyśmy szczęśliwej gwiazdy, zapaliłyśmy własną. Herstorie warszawskie” został przygotowany przez studentki i studentów Wydziału Zarządzania Kulturą Wizualną warszawskiej ASP w oparciu o kolekcję Muzeum Warszawy. Na stanowiskach kuratorskich obok obiektów z muzealnej kolekcji znajdziemy także wypożyczenia i zbiory prywatne. W tym wyjątkowe pamiątki rodzinne bohaterek wystawy. Jak przekonują kuratorzy wystawy, studentkom i studentom warszawskiej ASP udało się sprostać wyzwaniu stworzenia opowieści o kobiecym samostanowieniu.
Opiekę mentorską i wsparcie kuratorskie ze strony Muzeum Warszawy sprawuje Zofia Rojek — kuratorka głośnej wystawy „Niewidoczne. Historie warszawskich służących”. Co ważne, kuratorzy wybrali nie tylko osoby szeroko znane i cenione, takie jak chociażby Stefania Wilczyńska – bohaterkami „Herstorii warszawskich” są postacie przeciętnemu odwiedzającemu nieznane, lecz nie mniej ważne. Takie, które swoją postawą, czynami i wyborami wpisywały się w emancypacyjny nurt. Znajdziemy wśród nich lekarki, pisarki, wychowawczynie, edukatorki i przedsiębiorczynie, ale też służące, sprzedawczynie, artystki, sportsmenki, redaktorki oraz modelki. Niektóre były zamożne, inne ubogie. Należały do kobiet samodzielnych i podporządkowanych. Pochodziły z różnych klas, grup społecznych i etnicznych. Były opiekunkami, społeczniczkami, emancypantkami. Ratowały i wspierały słabszych oraz potrzebujących. Tworzyły relacje – między kobietami i nie tylko. Przekraczały i znosiły granice klasowe, a także sprzeciwiały się krzywdzącym stereotypom. I choć wielu wówczas wydawało się, że żądają niemożliwego, nie bały się ustalać własnych zasad.
Od oprowadzania po warsztaty
Wystawa powstała dzięki współpracy Muzeum Warszawy oraz zajęć Laboratorium Muzeum Kobiet – konceptualnej przestrzeni, w której odbywają się warsztaty, seminaria, wykłady, działania i wystawy prowadzone przez dr Marikę Kuźmicz oraz dr hab. Luizę Nader z Wydziału Zarządzania Kulturą Wizualną Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. „Wybrane herstorie nie tworzą zamkniętej opowieści, ale konstelację łączącą biografie kobiet. Świadectwa ich życia pochodzą z oficjalnych źródeł i prywatnych archiwów. Część z nich zaistniała w zbiorowej pamięci mieszkańców i mieszkanek Warszawy. Inne zapisały się jedynie w prywatnych wspomnieniach. Razem przypominają rozgwieżdżone niebo, którego tylko niewielki fragment widzimy, a każda z gwiazd świeci innym blaskiem” – piszą w zapowiedzi uczestniczki i uczestnicy Laboratorium Muzeum Kobiet Wydziału Zarządzania Kulturą Wizualną ASP w Warszawie.
Czego jeszcze możemy się spodziewać po wystawie? W ramach programu towarzyszącego odbędą się oprowadzania kuratorskie — co ważne, również tłumaczone na język ukraiński — na których zostaną przedstawione bliżej poszczególne bohaterki i ich herstorie. We wrześniu Sylwia Chutnik wygłosi wykład „Czesanie historii pod włos, czyli o warszawskim doświadczeniu herstorycznym”. Natomiast w styczniu Dobrochna Kałwa poprowadzi warsztaty z odkrywania rodzinnych historii. Wystawie towarzyszyć będzie także program filmowy opracowany we współpracy z Against Gravity.
Wystawę „Nie miałyśmy szczęśliwej gwiazdy, zapaliłyśmy własną. Herstorie warszawskie” będzie można odwiedzić od 15 września 2022 r. do 29 stycznia 2023 r. w Galerii Rynek 30 w siedzibie głównej Muzeum Warszawy na Rynku Starego Miasta.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.