Rajmund Ziemski, jeden z czołowych polskich malarzy drugiej połowy XX wieku, nazywany jest klasykiem współczesności. Wystawa „Raj Ziemski” w warszawskiej Galerii Prześwit konfrontuje jego twórczość z pracami Poli Dwurnik, Jakuba Glińskiego, Diany Lelonek, Angeliki Markul oraz Karola Palczaka.
Rajmund Ziemski (1930-2005) był artystą, który bez wątpienia wyprzedzał swój czas. W polskim malarstwie był prekursorem przedstawiania dojmująco aktualnych dziś tematów związanych z zagrożeniami cywilizacyjnymi, zmianami klimatycznymi, budzącymi grozę przekształceniami świata, których dokonaliśmy. Ostrzegał przed degradacją natury, zanim słowo „ekologia” wpisało się w społeczny dyskurs.
Rajmund Ziemski nazywany jest klasykiem współczesności
– Współczesna cywilizacja zafundowała nam tyle gróźb, z groźbą atomowej zagłady na czele, iż podstawowym zadaniem artystów w tej chwili jest ostrzegać. I to właśnie chcę robić. Moje obrazy nie mówią o urokach świata, a przestrzegają przed najgorszym, przed obłędem, przed dehumanizacją. Moje intencje są jasne. Obawa wynikająca z troski i miłości to zupełnie coś innego niż przerażenie – mówił w latach 60.
Rajmund Ziemski urodził się w 1930 roku w Radomiu. Jako siedemnastolatek przyjechał do Warszawy uczyć się malarstwa. W 1955 roku ukończył z wyróżnieniem studia w Akademii Sztuk Pięknych w pracowni profesora Artura Nachta-Samborskiego. Z uczelnią związał się na całe życie. Przez ponad 20 lat prowadził tu cenioną wśród studentów pracownię malarstwa. Zaliczany do grona czołowych polskich malarzy drugiej połowy XX wieku, wielokrotnie nagradzany i odznaczany, nazywany klasykiem współczesności, nigdy nie zabiegał o sławę. Był człowiekiem niezwykle skromnym, skupionym na malowaniu i pracy dydaktycznej.
Jako artysta zadebiutował podczas Ogólnopolskiej Wystawy Młodej Plastyki „Przeciw wojnie – przeciw faszyzmowi” w warszawskim Arsenale w 1955 roku. To był decydujący moment w jego artystycznej karierze. Określił kierunek twórczości malarza. Od lat 60. jego obrazy zaczęły stawać się nie tylko coraz bardziej surowe – pojawił się w nich wyczuwany przez odbiorców nastrój niepokoju. Jak stwierdził wówczas w rozmowie z Jerzym Stajudą: – Chciałem malować nie te zagrożenia oddalone, abstrakcyjne, ale te, które mogą naraz spaść w każdym miejscu, w najbardziej niewinnej sytuacji, „za pociśnięciem guzika”.
Ziemski stworzył niepowtarzalny język malarski, który cechują perfekcyjne wyczucie barwy oraz wyjątkowy sposób łączenia gładko kładzionej farby, rozlewanej cienkimi stróżkami, z nakładaną grubymi warstwami, która w fakturze przypomina rodzaj chropowatej narośli. Przez ponad 50 lat poszukiwał idealnego znaku, struktury, kompozycji, zestawienia barw. Był niezwykle twórczy. Pozostawił po sobie ogromną spuściznę – kilkanaście serii obrazów, rysunków i gwaszy. Te ostatnie, z lat 90. i pierwszej dekady XXI wieku, nie przypominają dzieł z początków twórczości – są to niezwykle mocne, kolorowe kompozycje malowane na dużych formatach płótna. Ziemski, tworząc je, już praktycznie nie widział – prawie całkowicie stracił wzrok.
Rajmund Ziemski wszystkie swoje obrazy tytułował „Pejzaż”, z liczbą porządkową łamaną przez rok.
Wystawa „Raj Ziemski” w Galerii Prześwit
Wystawa „Raj Ziemski” jest efektem wielomiesięcznych dyskusji i poszukiwań Artura Kosa z Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Kreatywnego oraz Ewy von Gottberg. Wspólnie zgłosili się do Fundacji Rajmunda Ziemskiego Ziemski Art z pomysłem konfrontacji dzieł malarza z pracami współczesnych artystów i artystek: Poli Dwurnik, Jakuba Glińskiego, Diany Lelonek, Angeliki Markul oraz Karola Palczaka. Do współpracy kreacyjnej i koncepcyjnej zaprosili Karolinę Kliszewską, kuratorkę prowadzącą Galerię Prześwit w Warszawie.
Kuratorka podkreśla, że w budowaniu relacji między tak różnymi twórcami początkowo interesowała ją przede wszystkim konfrontacja form stylistycznych: materii, struktury, barwy czy kompozycji. Jednak to, co zaistniało w zakładanych połączeniach, okazało się wielopłaszczyznową konstrukcją symboli i znaczeń. – Efekt nas zaskoczył, treść rozszerzyła się poza formę. Związki stylistyczne wypełniły się narracją, która spoiła całość, ożywiając materie – mówiła Karolina Kliszewska podczas otwarcia wystawy.
Klasyk Rajmund Ziemski w konfrontacji ze współczesnością
Kulminacyjnym momentem inaugurującym wystawę „Raj Ziemski” było otwarcie skrzyni z pracą Diany Lelonek.
– Z prac artystki wybrałam obiekt z cyklu „Zoe-terapia”. To szklany sarkofag, w którego wnętrzu spoczywa reprodukcja dzieła malarstwa europejskiego – mówi kuratorka Karolina Kliszewska. – Diana Lelonek hodowała na obrazie kolonie mikroorganizmów, grzybów i bakterii. Obiekt był od wielu lat przechowywany w zamknięciu. Nie było wiadomo, w jakim jest stanie. Zobaczyłam w nim potencjał performatywny o metaforycznym znaczeniu, które wykorzystałam do podkreślenia motywu wystawy –
Wystawa „Raj Ziemski” w Galerii Prześwit zbiegła się z otwarciem Fundacji Rajmunda Ziemskiego Ziemski Art. – Powołaliśmy Fundację, której celem jest twórcze zarządzanie spuścizną tego znakomitego malarza. Będziemy wspierać inicjatywy artystyczne i edukacyjne, organizować wystawy i przybliżać dorobek artystyczny i intelektualny Rajmunda Ziemskiego – zapowiada Katarzyna Ziemska, która założyła fundację wspólnie z mężem Wojciechem.
Wystawa „Raj Ziemski” to rezultat współpracy galerii reprezentujących artystów, których prace pokazuje: Fundacji Galerii Foksal (Karol Palczak), Gunia Nowik Gallery (Jakub Gliński), Krupa Gallery (Pola Dwurnik), Leto (Angelika Markul), Galerii Lokal_30 (Diana Lelonek).
Wystawa „Raj Ziemski” w Galerii Prześwit przy ulicy Freta 39 w Warszawie będzie dostępna dla publiczności do 23 lipca 2023 r. Teksty towarzyszące wystawie: www.ziemski.art . Wystawie patronuje magazyn „Vogue Polska”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.