Znaleziono 0 artykułów
28.11.2023

Riot Vases: Wazon w 21 odsłonach

Monika Patuszyńska, fot. materiały prasowe

Dobry wazon nie potrzebuje kwiatów. Design broni się sam – mówi Arkadiusz Szwed, kurator wystawy „Riot Vases”, która zestawia 21 prac oraz inauguruje nową przestrzeń poświeconą wzornictwu w Warszawie – Riot Gallery.

Angielskie słowo „vase”, tłumaczone jako „wazon”, nie oddaje historycznego kontekstu antycznej wazy, która jest archetypem współczesnego designu, ale wciąż ma w sobie coś intrygującego. Bo określenie „wazon” mówi o dekoracyjności, o przedmiocie, który ustawia się w eksponowanym miejscu, a na specjalne okazje wypełnia roślinami.

Choć ceramik Arkadiusz Szwed ma trochę inne zdanie. Jak mówi: – Dobry wazon nie potrzebuje kwiatów. Design broni się sam.  A we wstępie do wystawy „Riot Vases”, której jest kuratorem, pisze: Jest on ilustracją umiejętności projektanta, wyznacznikiem znajomości materiału rzemieślnika, odzwierciedleniem wyobraźni artysty. Wśród przedmiotów codziennego użytku to właśnie wazon przez różnorodność odsłon stałby na czele buntu”.

Szwed na długim białym blacie ustawia 21 autorskich wazonów, stworzonych przez współczesnych polskich projektantów i projektantek, pokazując, jak indywidualnie można podejść do tak klasycznego tematu, ale wciąż myśleć o przedmiocie, niekoniecznie zajmując się jego funkcją. Konfrontuje artystów i urządza tytułowe zamieszki.

Maciej Gąsienica Giewont, fot. materiały prasowe

Zabawa materiałem i technologią

Posklejane „skorupy” odlane specjalną techniką z porcelany wyglądają, jakby za moment miały zsunąć się i roztrzaskać na ziemi. To efekt, który Monika Patuszyńska wypracowała latami, tworząc obiekty opowiadające o kruchości i doczesności. Stojący obok tej pracy wazon Jarka Hulbója wydaje się rzeźbiarską interpretacją stabilności i masy. To „dysk” toczony z dębu dopalanego, barwionego i olejowanego. Jest czarny, rysunek słojów drewna wydobywa szlachetność materiału. Niewielkie wgłębienie w środku sprawia, że obiekt spełnia wymogi formalne, może być wazonem. – Choćby na stokrotkę – żartuje Szwed.

W drewnie pracuje też Maciej Gąsienica Giewont. Naczynie nr 4/2022 wytoczone z dębu oksydowanego „tną” cieniusieńkie poziome warstwy modelowane na mokro. Falująca faktura jest organiczna i zaskakująca. Jak czytamy w katalogu, „W ten sposób zachowuje ważną dla niego równowagę: człowiek – maszyna – natura”. 

UAU Project, fot. materiały prasowe

Podobne op-artowe „drgania” wywołuje ceramiczna  praca „Lato” Magdaleny Kucharskiej (Hadaki), czy neonowy „Vase with Face XXL”, autorstwa UAU Project. Z obłej formy wyłaniają się tu wzory i komiksowa twarz. Choć prążkowanie uzyskane w druku 3D  przypomina bardziej drganie komputerowego ekranu, bryła zdaje się wirtualna.

Na stole Arkadiusz Szwed ustawia też własną pracę – „Beetlejuice”. To wazon, który jest opowieścią o łamaniu zasad i szukaniu własnej ekspresji – nieregularna forma naczynia powstała na skutek niekonwencjonalnych eksperymentów z balonem meteorologicznym i piłkami do basenu dla dzieci.
W zestawieniu nie mogło zabraknąć też Oskara Zięty, który w swojej  autorskiej technice FiDU wykonał w stali niewielki wazon Karava. Przewrotny, bo z otworem w centralnej części, co sprawia, że łodygi roślin można umieszczać pojedynczo w wąskich przestrzeniach po bokach, blokując je i ustawiając pod określonym kątem.

Marek Cacuła, fot. materiały prasowe

Wazon jako idea

Do kategorii sław i mistrzów obok Zięty należy też Marek Cecuła, były dziekan wydziału ceramiki w nowojorskim Parsons School of Design, profesor w National College of Art and Design w Bergen i w Royal College of Art w Londynie. Jego skromna „Trórka” to trzy białe i matowe ceramiczne rurki, wygięte menzurki połączone gumką. Są subtelnym wsparciem dla roślin, przedmiotem zredukowanym do funkcji utrzymania wody, który programowo nie konkuruje z naturalnym pięknem kwiatów. Minimalizm i pokora są jednak zbyt ujmujące, żeby przejść obok niego obojętnie.

Na wystawie nie brakuje nowych nazwisk. Jagoda Harton prezentuje konceptualny wazon „Bravo Girl”, czyli swoiste urządzenie do ekspozycji roślin – bez wklęsłości, otworu czy jakiejkolwiek możliwości nalania wody, za to z różowymi spinkami do włosów, które mogą podtrzymywać usychające rośliny. 
Kamila Loba przedstawia za to ekspresyjną formę z gliny, która jest prywatną opowieścią o walce artystki z niepłodnością.

Znany ze współpracy z największymi polskimi hutami szkła Sebastian Pietkiewicz swoją pracą „Stare garnki” oddaje hołd dziadkowi i jego zbieractwu.  Przez stary emaliowany dzbanek do herbaty „przelewa” kryształowe szkło. Tworzy sentymentalny obiekt, rodzinny totem, antykryształ.

Wystawę „Riot Vases” można oglądać do 17 grudnia 2023 r. w Riot Gallery  w Warszawie, ul. Berezyńska 3/1

Jagoda Harton, fot. materiały prasowe
Arkadiusz Szwed, fot. materiały prasowe
Sebastian Pietkiewicz, fot. materiały prasowe
Trzask Creamics, fot. materiały prasowe
Magdalena Jurek, fot. materiały prasowe
Oskar Zięta, fot. materiały prasowe
Hadaki, fot. materiały prasowe
Adam Biegała, fot. materiały prasowe
Isia Czartotyska-Wójcik, fot. materiały prasowe
Kamila Loba, fot. materiały prasowe
Glitch lab, fot. materiały prasowe
Agnieszka Bar, fot. materiały prasowe
Malwina Konopacka, fot. materiały prasowe
UROK, fot. materiały prasowe
Aleksandra Zawistowska / Szkło Studio, fot. materiały prasowe
Katazyna Harasym, fot. materiały prasowe
Jarosław Hulbój, fot. materiały prasowe

 

Basia Czyżewska
  1. Kultura
  2. Design
  3. Riot Vases: Wazon w 21 odsłonach
Proszę czekać..
Zamknij