Zac Efron, oskarżany wcześniej o promowanie nierealnego wizerunku, opowiada o skutkach starań o idealną sylwetkę, jaką wypracował, by zagrać w filmie „Baywatch. Słoneczny patrol”. Mówi, że między innymi przez niewystarczającą ilość snu oraz przetrenowanie zaczął cierpieć na depresję.
Odkąd Zac Efron zagrał rozdartego między koszykówką, a śpiewaniem Troya w hicie Disneya „High School Musical”, wielu producentów oraz szefów filmowych castingów uznało, że aktor idealnie nadaje się do ról pozytywnych, radosnych, ładnych bohaterów. Film „Baywatch. Słoneczny patrol” z 2017 roku z udziałem aktora jeszcze bardziej przekonał publiczność, że Efron najlepiej sprawdza się w roli tego, który przyciąga uwagę wyglądem.
Jego serial dokumentalny „Podróże z Zakiem Efronem” podkreślał iluzję życia, w którym jednymi z najważniejszych wartości są radość i piękno.
Teraz jednak Efron – o którym pisano, wskazując na jego szereg operacji plastycznych i promowanie nierealnego wyglądu – zabiera głos, aby opowiedzieć, jak poważne konsekwencje miały dla niego starania, by osiągnąć idealną sylwetkę.
W wywiadzie udzielonym „Men’s Health” mówi, że przygotowując się do roli w „Baywatch. Słoneczny patrol” przetrenowywał się, a jego dieta, składająca się z trzech posiłków codziennie, złożonych z prawie takich samych dań, była nużąca. Na początku czuł podekscytowanie związane z projektem, jednak przygotowania, które miały pozwolić mu osiągnąć wymarzoną sylwetkę, okazały się jego zdaniem zbyt wymagające. Wstawał codziennie o świcie, żeby trenować, nawet jeśli poprzedniego dnia skończył pracę w środku nocy. „Zacząłem cierpieć na bezsenność i wpadłem w poważną depresję, która długo trwała. Wypaliłem się. Dużą trudność sprawiło mi ponowne złapanie balansu.” – wspominał
Powrót do normalności zajął mu ponad sześć miesięcy, choć podkreśla też, że przez długi czas nawet kiedy nie trenował, myślał o nadawaniu ciału idealnej formy.
Teraz ma krytyczne podejście do tego typu sylwetki, jakiego wymagano od niego jako aktora. „Nie wiem, czy wygląd, jaki prezentowałem w Słonecznym patrolu jest tak naprawdę osiągalny. Skóra, w której jest wtedy mało wody, wygląda, jak coś wygenerowanego przez technologię CGI”, stwierdził. I dodał: „Osiągnięcie takiego wyglądu wymaga też Lasixu, bardzo mocnych leków moczopędnych. I ja nie potrzebuję tego robić. Wolę mieć dwa alby trzy dodatkowe procenty tłuszczu w ciele.”
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.