Jej szafa jest jak podróż do Disneylandu – przekopując się przez sterty tiulu, pudrowe dzianiny i cukierkowe dodatki, co chwila natrafiamy na prawdziwą perełkę, np. crocsy. Niecodzienne połączenie? W stylu influencerki Pernille Rosenkilde nie ma nic z codzienności. To kraina marzeń i niebieskie migdały. Nie inaczej jest w jej mieszkaniu w centrum Kopenhagi, które niedawno odremontowała wraz z narzeczonym. Zgodnie z poradnikami znalezionymi na YouTubie burzyli ściany i układali kafelki. Konkretnego pomysłu na przestrzeń nie mieli. Miała być ich. Po 12 miesiącach możemy oglądać efekty, w tym kuchenną zabudowę z Ikei pomalowaną na kolor bananowy przez lakiernika samochodowego i ustawioną w salonie kanapę Mario Belliniego. PS. Koniecznie zwróćcie uwagę na detale – lampę Ingo Maurer z wiadomościami od przyjaciół czy różowego robota przywiezionego prosto z Bali.
Reklama
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.