Od objęcia stanowiska dyrektora kreatywnego Gucci przez Sabato De Sarno minęły zaledwie dwa lata. Projektant, który na nowo rozkochał branżę w ocienieniu burgunda oraz przyczynił się do zwrotu ku pragmatyzmowi, pozostawia w nas niedosyt. Gra w gorące krzesła stała się właśnie jeszcze bardziej ekscytująca. Atmosfera się zagęszcza – co będzie dalej?
„Chciałbym wyrazić głęboką wdzięczność Sabato za jego pasję i oddanie. Doceniam, że celebrował kunszt i dziedzictwo Gucci z takim zaangażowaniem” — pisze dyrektor generalny Gucci Stefano Cantino w oświadczeniu opublikowanym 6 lutego na Instagramie.
Kim jest Sabato De Sarno?
Młody dyrektor kreatywny Sabato De Sarno zaczynał w Pradzie, później pracował dla duetu Dolce & Gabbana. Przełomowe okazało się dla niego dołączenie do zespołu Valentino w 2009 roku. Najpierw działał tam pod czujnym okiem Marii Grazii Chiuri (dziś piszącej nowy rozdział w historii Diora) i Pierpaola Picciolego (to jego typuje się na nową gwiazdę Fendi po odejściu Kima Jonesa), później został prawą ręką projektanta oraz objął funkcję dyrektora kolekcji prêt-à-porter.
Kolejny krok milowy w karierze Sabato to już dom Gucci, w którym w styczniu 2023 roku na stanowisku dyrektora artystycznego zastąpił Alessandra Michelego.
Gucci według Sabato De Sarno: Prostota, pochwała formy, kolor
W kolekcjach dla włoskiego brandu Sabato ożywiał ideę mody dla ludzi. Wracał do początków historii marki, skłaniał się ku pragmatyzmowi, prostocie oraz pochwale formy (z racji wykształcenia na Istituto Carlo Secoli najwięcej uwagi poświęca konstrukcji odzieży). Pragnął, by, pod jego wpływem, „ludzie ponownie zakochali się w Gucci”. Patrząc na modne ulice, marzenie to spełniło się. Ale może powrót do źródeł, który głosił, okazał się niewystarczający? A może po kilkunastu intensywnych miesiącach (międzynarodowy sukces burgunda należy przypisywać przede wszystkim jemu) De Sarno stracił walor nowości? Z dniem 6 lutego kończy się jego przygoda w marce. Prezentowaną podczas nadchodzącego mediolańskiego tygodnia mody kolekcję przygotuje już w wewnętrzny zespół projektantów.
Możliwe, że minimalistyczna estetyka De Sarno okazała się mniej ekscytująca niż eklektyczno-ekscentryczna wizja Michelego. A stawka jest wysoka. Gucci to w końcu najpotężniejszy włoski brand holdingu Kering.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.