Znaleziono 0 artykułów
04.11.2019

„Żmijowisko”: Gorzcy trzydziestoletni

04.11.2019
„Żmijowisko” (Fot. materiały prasowe)

Nowy serial Canal+ na podstawie bestsellerowego kryminału Wojciecha Chmielarza to portret współczesnych 30-latków. – Opowieść o pokoleniu już nie takich młodych ludzi, którzy przed swoimi dziećmi udają dorosłych – mówi reżyser Łukasz Palkowski, twórca przebojowego „Belfra”.

Skończyły się czasy telewizyjnych półproduktów: scenariuszy pisanych na kolanie, dziurawych budżetów i kompromisów castingowych. Po sukcesie „Ślepnąc od świateł” najwięksi nadawcy w Polsce zrozumieli, że widzowie są gotowi na ambitniejszą rozrywkę. Producenci, rozumiejąc wagę dobrego tekstu, chętnie szukają inspiracji w literaturze. W rezultacie zacieśniają się relacje między wydawcami i producentami. Stacje telewizyjne interesują się prawami do ekranizacji jeszcze przed premierą książek. Tak właśnie było w przypadku „Żmijowiska” Wojciecha Chmielarza. Wydana w ubiegłym roku powieść poczytnego autora kryminałów właśnie trafia na małe ekrany. Czy powtórzy sukces „Belfra”?

Agnieszka Żulewska (Fot. materiały prasowe)

30-latkowie patrzą w lustro

Bohaterowie „Żmijowiska” to grupa trzydziestokilkulatków, którzy co roku wyjeżdżają na rodzinne wakacje do letniska. – Trzydziestka to dla mnie fascynujący czas przełomu. Moment, w którym człowiek uświadamia sobie, że pewnych rzeczy w życiu już nie zrobi. Gdy masz 30 lat, to jakbyś się nie starał, nie zostaniesz Robertem Lewandowskim – mówi Wojciech Chmielarz. Pisarz nie ukrywa, że irytuje go, gdy na spotkaniach z czytelnikami przedstawia się go jako autora młodego pokolenia. Ma 35 lat, dwójkę dzieci i napisał dziesięć książek. – Bohaterami mojej książki są nieszczęśliwi ludzie, którzy podjęli kilka złych decyzji i uświadomili sobie, że stracili trochę czasu – mówi autor.

Intryga jest osnuta wokół tragicznego wydarzenia – w trakcie pijackiej imprezy na mazurskich wakacjach znika 15-letnia Ada (Hania Koczewska), córka Kamili (Agnieszka Żulewska) i Arka (Paweł Domagała). Policji nie udaje się odnaleźć dziewczyny. Rok później Arek powraca na miejsce tragedii, by przeprowadzić prywatne śledztwo.

„Żmijowisko”, thriller kryminalny pełną gębą, to także przewrotna historia miłosna. – Podczas pisania powieści bawiłem się formą komedii romantycznej, z której zaczerpnąłem figurę tego trzeciego czy tej trzeciej, która stoi na przeszkodzie miłości głównych bohaterów. Zastanawiałem się, jakby to było opowiedzieć historię z tej pomijanej perspektywy – mówi Chmielarz.

Davina Reeves-Ciara (Fot. materiały prasowe)

Serial jest zaskakująco wierny książce. Pisarz, także współautor scenariusza, był przekonany, że w tekście będzie trzeba dokonać dużych zmian, ale główna oś fabuły zostanie zachowana. Największą trudnością było klarowne pokazanie emocji bohaterów przez dialogi lub sceny akcji.

Kleszczowisko

Mocnym atutem serialu jest obsada: Paweł Domagała w głównej roli, Agnieszka Żulewska, Cezary Pazura, Piotr Stramowski, Wojciech Zieliński, Marta Malikowska, Joachim Lamża i Davina Reeves-Ciara, a także aktorzy młodego pokolenia pokolenia: Kamila Urzędowska, Stanisław Cywka i Hanna Koczewska. Nikogo nie trzeba było długo przekonywać do wzięcia udziału w produkcji. Reżyser Łukasz Palkowski zdecydował się, żeby stanąć za kamerą, od razu po przeczytaniu książki. – Połknąłem „Żmijowisko” w jeden wieczór, co zdarza mi się bardzo rzadko. Książka rozpoczyna się wolno, ale nie mogłem oderwać się od bohaterów. Podobała mi się ich dwuznaczność. Gdy zamykałem ostatnią stronę, wiedziałem, że chcę ją nakręcić, choć początkowo nie rozumiałem dlaczego. Teraz już wiem. Dla mnie ta historia jest lustrem, w którym się przeglądamy. Zmusza do refleksji – mówi Palkowski. – Bohaterowie uświadamiają sobie kilka gorzkich prawd o sobie. To także opowieść o pokoleniu już nie takich młodych ludzi, którzy udają dorosłych przed swoimi dziećmi – dodaje.

Agnieszka Żulewska (Fot. materiały prasowe)

Chociaż książka wydała się producentom gotowym materiałem na scenariusz, Chmielarz zapewnia, że nie myślał o ekranizacji podczas pisania. Pisarz miał ogromną tremę przed pierwszym pokazem. – Nie stresowałem się tak od czasu wydania debiutu. Po wszystkim czułem ulgę. To magia móc zobaczyć na ekranie to, co sobie kiedyś wyobraziłem w głowie i przeniosłem na papier. Bynajmniej nie zależało mi na wiernej ekranizacji, od początku ekscytowało mnie, gdzie w tej historii Łukasz Palkowski postawi akcenty, w jakich kolorach zobaczy ją operator Michał Sobociński i jak aktorzy przefiltrują ją przez swoje doświadczenia. Praca nad tym serialem to dla mnie wspaniała przygoda.

Zdjęcia do „Żmijowiska” kręcono głównie na Mazurach od maja do lipca. – W trakcie zdjęć nazywaliśmy Żmijowisko kleszczowiskiem, bo kleszcze dopadły chyba każdego – śmieje się Palkowski. – Ci z ekipy, którzy nie przeczytali książki, nie mieli pojęcia, jak się skończy. Dla wszystkich zakończenie było dużym zaskoczeniem. Spodziewam się podobnej reakcji wśród widzów serialu.

Łukasz Knap
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. „Żmijowisko”: Gorzcy trzydziestoletni
Proszę czekać..
Zamknij