W ramach DOC LABU POLAND, największego w Polsce programu skierowanego do dokumentalistów, rozwijano do tej pory niemal 90 projektów, z których powstało już 35 filmów nagradzanych na festiwalach filmowych na całym świecie. W tym „Książę i dybuk” Elwiry Niewiery i Piotra Rosołowskiego, który kilka dni temu otrzymał Orła dla najlepszego dokumentu.
Skłóceni sąsiedzi niespodziewanie się w sobie zakochują. Młody chłopak próbuje ułożyć sobie życie po wyjściu z domu dziecka. A także sylwetki Zbigniewa Herberta i projektantki Barbary Hulanicki, założycielki legendarnej Biby, to tylko kilka spośród 21 historii zakwalifikowanych do najnowszej edycji DOC LABU POLAND. Wśród uczestników programu znaleźli się m.in. Rafael Lewandowski, twórca „Kreta”, Michał Szcześniak, którego „Punkt wyjścia” znalazł się na oscarowej shortliście, czy Natalia Grzegorzek, producentka „Kampera” i „Córki trenera”.
– Mamy w tym roku wiele nowych twarzy, ale wracają do nas także stali bywalcy DOC LABU czy też, jak lubię o nich mówić, nasi „recydywiści”, tacy jak Leszek Gnoiński czy Barbara Białowąs – mówi Adam Ślesicki, współtwórca programu DOC LAB POLAND. – W tej edycji mamy również mocną reprezentację operatorów filmowych, którzy próbują swoich sił w reżyserii – Filip Drożdż, Marek Kozakiewicz, Paweł Chorzępa. Nie ma dobrego filmu dokumentalnego bez porządnych zdjęć, więc ten napływ ambitnych autorów zdjęć do programu bardzo nas cieszy.
Tematyka i forma zakwalifikowanych projektów jest niezwykle różnorodna – od klasycznego portretu i popularnej konwencji dokumentu obserwacyjnego, po eksperymenty z narracją, ocierające się o dokument kreacyjny. – W projektach mamy mocno obecny wątek społeczny, wiele z tych filmów opowiada o relacjach – rodzinnych, sąsiedzkich, przyjacielskich. Są dokumenty i poważne, i utrzymane w lżejszej tonacji. Opowiadające o najróżniejszych grupach społecznych, od małoletnich bohaterów, jak chociażby w „Nieletnich astronautach” czy „I Want It All” Katarzyny Wiśniowskiej, do seniorów, którzy próbują wrócić do pracy po wieloletniej przerwie, jak w „Miejscu pod słońcem” Marii Magriel – wymienia Ślesicki.
„Miejsce pod słońcem”, rozwijane w sekcji START przeznaczonej dla projektów w fazie dewelopmentu, dotyka tematu społecznego wykluczenia ludzi starszych. Znana prezenterka, emerytowany naukowiec i gosposia domowa dawno osiągnęli już wiek emerytalny. Mimo to chcą pozostać aktywni zawodowo i szukają sposobu na spełnienie swoich pasji. Problem polega na tym, że współczesny świat zdaje się ich zupełnie nie potrzebować.
O radzeniu sobie z porażkami opowiada także wspomniany „I Want It All” (START) Katarzyny Wiśniowskiej, którego bohaterką jest 10-letnia Yara. Dziewczynka jest niezwykle utalentowana w wielu dziedzinach – ma już na swoim koncie bokserskie trofeum oraz koronę małej miss Belgii. Nie ma w zwyczaju przegrywać. Wkrótce mała mistrzyni odkryje jednak, że niepowodzenia sąnieodzownym doświadczeniem związanym z dorastaniem.
Kamerę w stronę małoletniego bohatera skierował także Paweł Chorzępa, reżyser „Synka” (sekcja GO dla filmów na etapie montażu) poświęconego 18-letniemu chłopakowi, który po wyjściu z domu dziecka próbuje ponownie nawiązać relację ze swoim ojcem. Dokument jest efektem blisko dziesięcioletniej obserwacji chłopca, którego twórca poznał podczas warsztatów w domu dziecka. Niebanalnym podejściem do tematu dojrzewania zaskoczyła także Aleksandra Skowron w „Nieletnich astronautach” (sekcja GO). Film opowiada o dziewczynce z Ukrainy, która uciekając przed wojną, przeniosła się wraz z rodziną do Polski. – To z jednej strony klasyczny dokument obserwacyjny, gdzie reżyserka przygląda się bohaterce w nowej, nieznanej jej sytuacji. Później jednak niespodziewanie skręca w kierunku kina przygodowego, wprowadzając wątek naukowców, którzy szukają ochotników do programu „Nieletni astronauci” i chcą wysłać naszą bohaterkę na Księżyc – mówi Ślesicki.
Wśród tegorocznych projektów nie zabrakło także historii zbudowanych wokół konfliktu. Jedną z najzabawniejszych historii opowiada Michał Szcześniak w „Czy pani się jeszcze na mnie denerwuje” (sekcja START). To kronika znajomości dwójki nieustannie kłócących się sąsiadów, którzy niespodziewanie się w sobie zakochują. Czarnego humoru nie zabraknie także w „Antybohaterze” Michała Kaweckiego (sekcja START), dokumencie o niepełnosprawnym sportowcu, dla którego toksyczne relacje z rodziną są większą przeszkodą w zdobyciu olimpijskiego złota niż brak rąk i nóg. Na próbę zostanie wystawiony także protagonista „Bractwa” Hanny Maciąg (sekcja START), młody tradycjonalista zderzający się z wymykającym się czarno-białym podziałom światem zewnętrznym.
Bohaterem „Blagi” Leszka Gnoińskiego (sekcja GO) jest Andrzej Dziubek, założyciel zespołów rockowych DePress i Holy Toy, Góral z Orawy, który w wieku 17 lat, uciekając z komunistycznej Polski, wyemigrował do Norwegii. W zestawieniu znalazł się także „Herbert. Mimo wszystko” Rafaela Lewandowskiego (sekcja GO), który opowie o mniej znanych aspektach życia Zbigniewa Herberta – poety, ale i ważnej postaci opozycji, moralnym przewodniku, humaniście głęboko zakorzenionym w kulturze europejskiej. Sylwetkę Barbary Hulanicki, założycielki legendarnej marki Biba, przybliży z kolei w „Mojej wielkiej bibie” Judyta Fibiger (sekcja START). – To jedna z najważniejszych osób ze świata mody, projektantka, która w latach 70. zrewolucjonizowała branżę. Ubierała Micka Jaggera, Davida Bowiego, Mię Farrow czy Franka Sinatrę, a w Polsce jest niemal nieznana – mówi Ślesicki.
Pierwsza sesja warsztatowa tegorocznego programu odbędzie się w Centrum Łowicka w Warszawiewdniach od 1 do 11 kwietnia. W tym czasie zorganizowane zostaną spotkania z ekspertami iwarsztaty dotyczące przygotowania zwiastunów filmowych. Uczestnicy dowiedzą się także, jak skutecznie finansować produkcję i promować swój projekt na festiwalach oraz wśród potencjalnych producentów i agentów sprzedaży.
– Projekty ocenialiśmy na podstawie półgodzinnych materiałów przygotowanych przez twórców. Na tym etapie nie można jeszcze zbyt dużo powiedzieć o filmach, które powstaną w ramach DOC LABU. Kluczowe zwykle okazują się pierwsze spotkania warsztatowe, podczas których wizja twórców ściera się z opiniami ekspertów i mentorów. To są zawsze najbardziej twórcze spotkania, zarówno dla uczestników, jak i tutorów – podsumowuje Adam Ślesicki.
Więcej informacji można znaleźć na www.doclab.pl.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.