Wiele z nas w okresie kwarantanny daje swojej skórze odpocząć. Rezygnujemy z makijażu lub ograniczamy go do minimum, fluidy zamieniamy na lekkie kremy BB, nie malujemy rzęs. Ale czas spędzony w domu może też być dobrym momentem na eksperymenty z kolorem. Zapoczątkowana przez polski oddział Dior Makeup akcja #zostanwdomuimalujusta zachęca do zabawy makijażem, który z pewnością poprawi nam humor.
Do instagramowej akcji zainicjowanej przez polski oddział Dior Makeup od razu przyłączyło się mnóstwo kobiet, ale też profesjonalne makijażystki, w tym Patrycja Dobrzeniecka. Do wzięcia udziału w inicjatywie przekonała swoje fanki. Zorganizowała także konkurs, w którym najbardziej kreatywne podejście do tematu nagrodzone zostało zestawami kolorowych szminek Dior. Dziś widać, że akcja przerodziła się w prawdziwą terapię makijażem. – Każda z nas lubi się umalować i ładnie ubrać, a potem gdzieś wyjść – tłumaczy Dobrzeniecka. – Dziś dla wielu z nas tym „wyjściem” jest pokazanie się na Instagramie. Dla mnie ta akcja jest też świetną okazją do rozmowy z moimi obserwatorkami. Zaangażowanie było tak duże, że do drugiej w nocy odpisywałam na wiadomości.
Akcja szybko ewoluowała. A Dobrzeniecka wraz z innymi influencerami zachęcała do tego, by nie ograniczać się tylko do pomalowania ust. Przekonywała, by puścić wodze fantazji i prezentować się w specjalnie przygotowanej na tę okazję stylizacji. – Zachęcałam dziewczyny, żeby trochę pobawiły się francuskim stylem – nałożyły biżuterię, z ręcznika zrobiły turban… I tak akcja dotarła aż do Paryża. Dziewczyny wysyłały swoje zdjęcia i filmiki. W pełnym makijażu i szlafroku pokazywały, co dzieje się u nich za oknem.
Wystarczy kliknąć w hasztag, by przekonać się, jakimi pomysłami dzielą się użytkowniczki Instagrama. Niektóre faktycznie stylizują się na nonszalancką Francuzkę. Inne zakładają swoje ulubione sukienki, albo… zostają w dresach, dla których przeciwwagą staje się staranny makijaż. Różne są też kolory ust. Raz jest to mat, raz błysk, klasyczna czerwień i modna fuksja. Na iście francuską czerwień stawia też Patrycja Dobrzeniecka. – Mój ulubiony odcień to 999 – francuski klasyk. Jako makijażystka bardzo doceniam też linię Dior Backstage, w której ostatnio pojawiły się dwa fantastyczne odcienie różu. Muszę przyznać, że gdybym miała kiedykolwiek stworzyć własne kosmetyki, to utrzymałabym je właśnie w takiej kolorystyce. To wszystko zasługa Petera Phillipsa [dyrektora artystycznego makijażu Dior, przyp. red.].
My zachęcamy was jednak nie tylko do tego, by wziąć udział w akcji (pamiętajcie o umieszczeniu hasztagu), ale spróbowaniu też pozostałych odcieni pomadek i błyszczyków Diora. Nasi faworyci? Dior Lip Glow Oil w kolorze 006 Berry i soczyście pomarańczowa, płynna pomadka Dior Addict Lacquer Plump w kolorze 537 On Fire.
Dior nie kończy też swojej inicjatywy na ustach. Marka już szykuje akcję #zostanwdomuimalujoczy. Tam też będzie można zaszaleć.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.