Turkusowe morze i malownicze krajobrazy południowych Włoch końca XX wieku. Reżyser Paolo Sorrentino powrócił do rodzinnego Neapolu, by nakręcić najbardziej osobisty film w karierze. „To była ręka Boga” to opowieść o rodzinie, miłości i stracie. W sieci właśnie ukazał się zwiastun produkcji.
Laureat Oscara za „Wielkie piękno”, twórca „Młodości”, „Młodego papieża” i „Boskiego”, do dziś powtarza, że nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie wydarzenia z 1986 roku. – Miałem 15 lat. We wrześniu moi rodzice chcieli spędzić kilka dni w naszym domku w górach. Powiedziałem ojcu, że wolałbym pojechać do Empoli na mecz z udziałem Diego Armando Maradony. Tata zgodził się. Zostałem więc w domu, a oni wyruszyli w podróż. Nie zdążyłem pojechać na mecz. Wczesnym rankiem, zadzwonił domofon. W naszym domku letniskowym nastąpił wyciek gazu, moi rodzice zginęli. To dzięki Maradonie jestem jeszcze na świecie – mówił po latach dziennikarzom włoskiej telewizji.
Osobista historia zainspirowała go do nakręcenia filmu „To była ręka Boga”. Tytuł nawiązuje oczywiście do gola zapewniającego Argentynie awans do półfinału mistrzostw świata w Meksyku w 1986 r., w którym Maradona pomógł sobie ręką; przez lata utrzymywał, że była to „ręka Boga”. Głównym bohaterem jest Fabietto Schisa (debiutujący Filippo Scotti), niezdarny nastolatek, którego życie nieumyślnie ratuje legenda piłki. Na ekranie pojawią się także Toni Servillo i Teresa Saponangelo w roli rodziców chłopaka, Marlon Joubert (jako Marchino Schisa), Luisa Ranieri (Patrizia), Renato Carpentieri (Alfredo), Massimiliano Gallo (Franco), Betti Pedrazzi (Baronessa Focale) i Biagio Manna (Armando).
Premiera odbędzie się 2 września podczas Festiwalu Filmowego w Wenecji. 15 grudnia produkcja trafi do biblioteki platformy Netflix i ekrany wybranych kin.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.