ZostajeMy: 100 tysięcy osób na Placu Zamkowym
W niedzielę 10 października 2021 na warszawskim Placu Zamkowym zebrało się – według szacunków ratusza – sto tysięcy ludzi. Przyszli pod Kolumnę Zygmunta zamanifestować swoją przynależność do Unii Europejskiej. Uczestnicy mieli ze sobą polskie i unijne flagi, skandowali hasła „Tu jest Polska” i śpiewali „Odę do radości”, hymn UE. W ten sposób sprzeciwili się wizji polexitu, która powraca w debacie i działaniach polityków.
Do zgromadzonych przemawiali politycy, a po nim między innymi Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka powstania warszawskiego, Adam Bodnar, do niedawna rzecznik praw obywatelskich, Julianna Miakszyła z Domu Białoruskiego, a także ludzie kultury i sztuki jak pisarka Katarzyna Grochola, aktorka Maja Ostaszewska, czy muzyk Zbigniew Hołdys.
Wzniosłą i przyjazną atmosferę wydarzenia zakłócała grupa narodowców z Robertem Bąkiewiczem na czele, którzy starali się zagłuszyć wydarzenie. Na ich próby ostro zareagowała Wanda Traczyk-Stawska: – Milcz, głupi chłopie! Wypowiedziane do mikrofonu słowa, podchwycili zebrani i zaczęli skandować.
– Ja jestem żołnierzem. Pamiętam, jak tutaj przelewała się krew. Nikt nie wyprowadzi nas z Europy! Nasza ojczyzna to Polska w Europie! – mówiła Traczyk-Stawska.
Adam Bodnar podkreślił, że aby zostać w Unii potrzebne jest zaangażowanie całego społeczeństwa. Julianna Miakszyła przypomniała perspektywę sprzed dwóch dekad: – Europa jest marzeniem Białorusinów. Za to marzenie płacą ogromną cenę.
Pisarka Katarzyna Grochola dodała: – Wszyscy jesteśmy za Polską. Nie pozwólmy się postawić przeciw sobie.
Demonstracje odbyły się w 120 miastach i miasteczkach w Polsce. Protestowali także Polki i Polacy w europejskich stolicach.
1/8ZostajeMy: 100 tysięcy osób na Placu Zamkowym
(Fot. Getty Images)