Nowe miejsce na mapie Warszawy: Elektrownia Powiśle
Butiki i galeria sztuki, autorskie restauracje i apartamenty z widokiem na Wisłę, Targ Śniadaniowy i pokazy filmowe. W dawnej elektrowni na warszawskim Powiślu powstało miejsce na miarę XXI wieku.
– Dużo się teraz mówi o placemakingu, ale prawda jest taka, że my nie musimy przyciągać ludzi do tej części Warszawy. Powiśle świetnie funkcjonowało bez takiego projektu wielofunkcyjnego, jednak otwierając nowe miejsce między metrem, BUW-em i bulwarami wiślanymi, możemy wypełnić lukę, wyjść z ofertą, której tu brakowało – mówi Dariusz Domański, przedstawiciel odrestaurowanej Elektrowni Powiśle.
Jak zapewnia Dariusz Domański, nowe miejsce zostało zaprojektowane „na miarę” w oparciu o najlepsze światowe wzorce. – Odwiedziliśmy kilkanaście podobnych przestrzeni w Europie i Stanach. Muszę przyznać, że Foodhallen w Amsterdamie jest najbliższy naszemu sercu. Dlaczego? Bo to miejsce nie jest przeprojektowane i błyszczące. Nie onieśmiela. Jesteśmy na Powiślu i chociaż ostatnio ta część Warszawy robi się znana z eleganckich apartamentowców, to odnoszę wrażenie, że panuje tu luźna atmosfera. Ludzie chcą czuć się swobodnie bez względu na to, czy wchodzą do sklepu w klapkach i szortach, czy garniturze – mówi Domański.
Hasło projektu „Nowa energia dla Warszawy” tak jak architektura, nawiązuje do miejskiej elektrowni, która powstała w tym miejscu prawie 120 lat temu. W trakcie II wojny światowej elektrownia była kluczowym punktem strategicznym. W Powstaniu Warszawskim stała się redutą powstańczą. Zbombardowana pod koniec wojny została szybko odbudowana, a w latach 50., na potrzeby nowopowstałego Pałacu Kultury i Nauki, zmodernizowana. Działała aż do 2001 roku. W XXI wieku duża działka z przemysłowymi budynkami w samym centrum modnego Powiśla stał się wyzwaniem dla deweloperów. Przez długie lata niszczejąc, czekała na swoją szansę. W 2019 roku ma się odrodzić i po raz pierwszy w historii otworzyć dla mieszkańców Warszawy.
Dawna hala łącząca maszynownię z kotłownią zamieni się wkrótce w otwartą galerię z 70 butikami i przestrzenią gastronomiczną. Autorzy projektu zapowiadają pierwszy w Polsce beauty hall, czyli przestrzeń urody i pielęgnacji – salony kosmetyczne, fryzjerskie, nailbary, kliniki i specjalistyczne sklepy. Domański nie chce jednak nazywać Elektrowni galerią handlową. – Klimatem będzie bardziej przypominała zakupy w butikach na ulicach handlowych – z naturalnym światłem, brukowaną kamienną posadzką – mówi. Budynek głównej hali z imponującą stalową konstrukcją zostanie odtworzony z historycznymi detalami – wielkimi kominami czy charakterystyczną „niebieską budką” na szczycie, która wkrótce może stać się nowym punktem nawigacyjnym w krajobrazie. Taką ambicję mają twórcy przestrzeni. Dariusz Domański porównuje Elektrownię do Covent Garden. – Dawna giełda warzywno-owocowa w Londynie teraz funkcjonuje jako nowoczesna przestrzeń łącząca sklepy i restauracje. Stała się charakterystycznym punktem na mapie miasta, promieniującym daleko poza faktyczny obszar działania – mówi.
– Zabezpieczyliśmy mnóstwo elementów wyposażenia dawnej elektrowni. To lampy, izolatory, panele sterujące, stare kafelki jako wzór do odtworzenia, które zostały zdemontowane, zinwentaryzowane. Współpracujemy z artystami, którzy starają się wykorzystać je ponownie we wnętrzach całego kompleksu – tłumaczy. Wnętrza obejmują biura, autorskie restauracje, czy apartamenty do wynajęcia, które powstaną w pozostałych sześciu budynkach – zabytkach, takich jak biuro elektrowni czy keson (dawny rezerwuar z wodą do chłodzenia maszyn), czy też w nowoczesnych budynkach. Założenie ma wyróżniać się świetnie zaprojektowaną zielenią i funkcjonalną małą architekturą – kameralne place z fontannami, dachy budynków zamienione w trawniki, zadaszone ogródki restauracyjne. To sposób na to, żeby przestrzeń harmonijnie wkomponowała się w otoczenie jako kontunuacja trasy spacerowej wzdłuż Wisły. – Polacy kochają spędzać czas na świeżym powietrzu. Już w kwietniu, gdy pojawia się wiosenne słońce, ludzie wychodzą na zewnątrz, spacerują, piknikują. Chcemy, by nasze restauracje zapraszały do ogródków – podkreśla Domański.
Choć na oficjalne otwarcie musimy jeszcze trochę poczekać, Elektrownia co weekend zaprasza warszawiaków na Targ Śniadaniowy, Grand Bazar i otwarte pokazy filmowe. – Obserwujemy, że pokolenie 30- i 40-latków bardzo lubi spędzać czas wolny poza domem. Ważne miejsce zajmuje część rozrywkowa. Poza zakupami i jedzeniem dla ludzi liczą się przeżycia i doświadczenia – koncert albo wystawa – dodaje Domański. Dlatego rozważa też uruchomienie małego kina i galerii sztuki.