Valentino haute couture: Chiński sen na jawie
Jestem jak Diana Vreeland, która mówiła: „Nie dawaj ludziom tego, czego chcą. Wyprzedź ich marzenia” – powiedział Pierpaolo Piccioli w rozmowie z brytyjską edycją „Vogue’a”. Wyjątkową kolekcją haute couture projektant zainaugurował działalność flagowego butiku Valentino w Pekinie.
Chiny są szybko rozwijającym się rynkiem o wciąż nie do końca odkrytym potencjale. Luksusowe domy mody poświęcają klientom z Azji dużo uwagi. Nie inaczej jest z Valentino.Pierpaolo Piccioli,projektant tego domu mody, jest tu znany przede wszystkim ze swoich streetwearowych rzeczy oznaczonych logo VLTN: kurtek, sneakersów oraz T-shirtów. 6 listopada w centrum handlowym Taikoo Li Sanlitun w dzielnicy Sanlitun otwarto flagowy butik, w którym można kupić ubrania i dodatki utrzymane w miejskim klimacie.
Projektant chciał jednak zaprezentować dom mody Valentino w całym jego bogactwie. Zorganizował więc niezwykły pokaz haute couture, który nawiązywał do korzeni marki. Prezentacja kolekcji „Daydream” odbyła się w Pałacu Letnim w Pekinie. – Czerpałem inspirację z tego, co lubię, czyli włoskiego renesansu –powiedział projektant. – Chciałem jednak połączyć to z dziedzictwem cesarskich Chin. Piccioli osiągnął to za pomocą feerii barw, wśród których dominowały odcienie czerwieni, złota, szmaragdu, różu, a także biel i czerń, nawiązujące zarówno do włoskiego malarstwa, jak i chińskiej sztuki.
Jak przystało na mistrza, na wybiegu pojawiły się ekstrawaganckie balowe suknie zdobione kokardami w rozmiarze XXL oraz kwiatowymi nadrukami. Towarzyszyły im spodnie z szerokimi nogawkami, królewskie płaszcze, a także delikatne bluzki. Na wybiegu goście podziwiali suknię pokrytą setkami różowych kokardek, której uszycie wymagało wykorzystaniaponad 350 metrów materiału, a także srebrzystą kreację z kominiarką wykonaną z ponad 32 tysięcy srebrnych cekinów. Plisy, zmysłowe wycięcia, brokatowe woalki i rękawiczki, a także pióra i koronki – Piccioli zaprezentował kolekcję jak ze snu.
1/54Valentino haute couture: Chiński sen na jawie
