Bali: Najpiękniejsze hotele
Najpiękniejszy pokój świata, basen bez granic i miejsce do zawodowych inspiracji. To wszystko i wiele więcej można znaleźć w hotelach na Bali. Alice Zielasko tym razem zabiera nas w podróż na indonezyjską wyspę.
O podroży na Bali marzyłam od dawna. Piękne zdjęcia dżungli, huśtawek z widokiem na pola ryżowe, bajkowych basenów i blond surferów poruszających się na skuterach, pobudzały moją wyobraźnię, odkąd pojawił się Tumblr. Instagram tylko tę tęsknotę wzmógł.
Wreszcie pojechałam. Planując pobyt, chciałam zobaczyć nie tylko dżunglę i najsłynniejsze balijskie miasto Ubud, lecz także wybrzeże. Wybrałam mniej turystyczny południowy rejon Uluwatu, który słynie z najlepszych miejscówek dla surferów. Co dwa, trzy dni zmieniałam miejsce, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej.
Przed podróżą warto pamiętać, że na Bali jest gorąco. Przy czym słowo „gorąco” nijak się ma tego, co znamy z Europy. Wilgotny klimat sprawia, że temperatura odczuwalna jest wyższa o 5 stopni od tej, którą widzimy na termometrze. Krótko mówiąc: jedyny słuszny strój to szorty i bikini, ewentualnie sukienka na ramiączkach. Do tego japonki, w których chodzą również mieszkańcy wyspy.
Najwygodniejszym sposobem poruszania się po wyspie są skutery. Szczególnie na krótkich, kilkukilometrowych dystansach. Drogi są bardzo wąskie, ciągle tworzą się korki. W Ubud przejechanie taksówką pięciu kilometrów zajęło mi dwie godziny.
Zanim pojechałam na Bali, starannie przygotowałam listę hoteli. Trafiłam w dziesiątkę.
Boho Bali Bingin Beach
Butikowy hotel zlokalizowany w Uluwatu, blisko lubianej przez surferów plaży Bingin Beach. Ma tylko 20 pokoi, raczej dla gości, którzy bardziej niż luksus cenią fajny klimat. Zatrzymują się tu surferzy i osoby pracujące w branży kreatywnej.
Centralnym miejscem hotelu jest duży stół, gdzie goście spotykają się codziennie rano na śniadaniu, a w ciągu dnia pracują. Na śniadanie do wyboru są cztery opcje: naleśniki z bananem i nutellą, awokado na toście, smoothie bowl i jajka w dowolnej formie. Do tego talerz świeżych owoców, smoothie i mocna balijska kawa lub herbata. Wspaniałe.
Urządzone w stylu boho pokoje mają wielkie okna z widokiem na dżunglę lub ogród pełen tropikalnych roślin.
Warto wybrać się spacerem, tylko 10 minut, do restauracji Bukit Cafe na pysznego milkshake’a i burgera ze spiruliną.
Boho Hills
Usytuowany 15 minut jazdy samochodem w głąb lądu, siostrzany hotel Boho Bingin Beach. Ma tylko sześć pokoi, przeważa styl boho, troszkę vintage. Polecam „Boho 4” z niesamowitym wielkim oknem wychodzącym prosto na dżunglę i tarasowym wyjściem prosto do basenu. Był to najpiękniejszy pokój, w jakim kiedykolwiek spałam.
W hotelu serwowane jest pyszne śniadanie, takie samo jak w Boho Bingin Beach.
Na lunch trzeba wybrać się skuterem (innego sposobu właściwie nie ma) do wioski Pecatu, gdzie znajduje się dużo świetnych restauracji i kawiarni ze zdrowym jedzeniem, jak również kuchnią indonezyjską.
Hoshinoya Bali
Jeden z najbardziej luksusowych i eleganckich hoteli na Bali. Inspirowany japońskim designem z elementami kultury balijskiej i hinduizmu.
Usytuowany jest 20 minut od Ubud w przepięknej dolinie porośniętej dżunglą. Droga do niego prowadzi przez pola ryżowe, więc dodatkową atrakcją są niezapomniane widoki.
Hotel składa się z 30 dużych willi – każda z nich ma taras i wyjście do jednego z trzech długich basenów, które wyglądają jak system kanałów. Pływając, można odkrywać nowe miejsca, zakręty i mola. W willach przeważa ciemne drewno, marmur i czarny kamień. Łóżka są wielkie i niesamowicie wygodne. W pokojach nie ma telewizorów.
Najważniejszym elementem hotelu są słynne elevated gazebos, czyli wzniesione nad doliną kwadratowe balkony. Można tu zamówić śniadanie lub popołudniową herbatę. Przeżycie jedyne w swoim rodzaju!
Wyjątkowa jest tu również restauracja. Przeważają dania kuchni japońskiej i indonezyjskiej. Wszystko podane jest w wysublimowany sposób, posiłki wyglądają jak dzieła sztuki.
The Ubud Village Resort
To hotel w wiosce Ubud, więc spacerem można dojść do wielu znanych atrakcji turystycznych: Monkey Forest czy Ubud Market. Położony jest między polami ryżowymi i pięknym ogrodem z palmami, które odgradzają od turystycznego zgiełku. W centralnym punkcie znajduje się długi, półokrągły basen, idealny do porannego pływania i ćwiczeń.
Hotel składa się z 30 willi, każda z basenem. Ponadto w ośrodku są restauracja, kawiarnia, a przy basenie bar, który przyjmuje zamówienia prosto z wody.
Fivelements Retreat
Połączenie stylu boho – skandynawskiego i tropikalnego. Bardzo duże pokoje, niektóre z basenem i prysznicem pod gołym niebem. Główną ideą hotelu jest ekologiczny styl życia. Serwują tu tylko potrawy oparte na diecie roślinnej, z czego 50% z nurtu raw. Pyszne! Restauracja Sakti Dining Room jest doceniania i lubiana także przez osoby, które jedzą mięso.
Hotel słynie z wyjątkowej oferty spa, mają opracowane specjalne masaże i beauty rituals. Jednym z nich jest np. kąpiel w soli, cytrynach, limonkach i liściach pandanu. Codziennie rano odbywają się lekcje jogi z fantastyczną i znaną nauczycielką Mardi Kendall.
Jeśli w przyszłości wybiorę się na Bali, tu spędzę połowę czasu.
Alila Ubud
Hotel położony 20 minut jazdy na północ od Ubud – z dala od cywilizacji. Alila Ubud znajduje się na liście najlepszych hoteli na świecie Mr & Mrs Smith.
Z większości pokoi rozpościera się piękny widok na dżunglę i płynącą w dolinie rzekę. Spektakularny widok roztacza się też z basenu – tutejszy infinity pool ma światową reputację.
Alila Ubud słynie z restauracji serwującej zarówno dania kuchni europejskiej, jak i balijskiej. Warto wybrać się do spa, szczególnie na firmowy „Rainforest Spa Experience”.