Projektantka Karolina Widecka debiutuje w Paryżu
Pochodzi z Polski i Ukrainy, od niedawna mieszka w Paryżu. W Antwerpii pokazała właśnie dyplomową kolekcję „Where’s the Curve?”. Opowiada w niej o magii, przesądach i teoriach spiskowych. Nie bez powodu tytułowe pytanie wzięła z dyskursu płaskoziemców. Bardzo na czasie.
Okultyzm, magia, przesądy, zabobony, teorie spiskowe, historie o wiedźmach i ufo, przepowiednie jasnowidzów – te zagadnienia pasjonują Karolinę Widecką od zawsze. Bada je też w pracy dyplomowej. Kolekcja „Where’s the Curve?” to jednocześnie pytanie, które zadają sobie ci, którzy twierdzą, że Ziemia jest płaska. Gdzie jest to zaokrąglenie? – pytają zadowoleni z siebie płaskoziemcy. Ich liczba, podobnie jak grono antyszczepionkowców i antycovidowców, niepokojąco dziś rośnie.
Skąd pochodzi projektantka
Pasję do dziwnych historii Karolina odziedziczyła po babci. Korzenie projektantki są dość rozłożyste. Urodziła się w Piechowicach koło Jeleniej Góry, pośród malowniczych szczytów Karkonoszy i Gór Izerskich. Jej tata jest Polakiem, a mama Ukrainką, byłą zawodniczką reprezentacji Ukrainy w piłce ręcznej. W wieku niemowlęcym Karolina mieszkała w Dnieprze, który przed atakiem Rosji był Dniepropietrowskiem. W wieku sześciu lat wróciła do Polski i zamieszkała w Chełmie, na Lubelszczyźnie. Gdy miała 12 lat, przeprowadziła się do Monchengladbach, miasta leżącego w Nadrenii Północnej-Westfalii. Niemal każde wakacje spędzała na Krymie, który dziś okupowany jest przez Rosję. Z Monchengladbach, miasta położonego niedaleko Düsseldorfu, blisko jest do Antwerpii, do której Karolina Widecka pojechała po to, by zostać projektantką mody.
Show w czasach pandemii
Królewska Akademia Sztuk Pięknych w Antwerpii należy do światowej czołówki. Pokaz prac studentów i studentek uczelni to jedno z najważniejszych modowych wydarzeń w roku. Dla dyplomantek i dyplomantów antwerpski show może być też początkiem kariery.
W tym roku z powodu pandemii pokaz się nie odbył. Karolina jednak zrobiła kolekcję. – Miałam więcej czasu na dopracowanie kolekcji. Restauracja, w której pracowałam, zamknęła się na czas lockdownu, a od miejscowego rządu otrzymałam wsparcie finansowe. Mogłam zająć się tylko dyplomem – opowiada Widecka.
Zamiast show uczelnia opublikowała film, w którym widać pokaz stworzony na podstawie zdjęć ubrań i technologii 3D. Pokaz dyplomantów i dyplomantek, oczywiście bez publiczności, odbył się też z udziałem modelek, które nosiły niebieskie kombinezony zasłaniające całe ciało. Strój zadziałał tak, jak telewizyjny green screen – ciała zniknęły, zostały ubrania noszone przez niewidzialne postaci. Odrealniony show urządzono w ozdobnym gotyckim wnętrzu średniowiecznej giełdy.
Kolejnym etapem alternatywnego show były wirtualne rozmowy z osobowościami świata mody. Z Karoliną Widecką spotkali się Suzy Menkes i Demna Gvasalia. – Akademia przygotowała nam niespodziankę. Nie wiedzieliśmy, kogo zobaczymy po drugiej stronie komputera. Z Demną rozmawialiśmy o ubraniach i wspólnych inspiracjach, a spotkanie z Suzy Menkes przypominało wywiad – tłumaczy projektantka.
Kreator Balenciagi i współzałożyciel Vetements nie zgodził na publikację nagrania. Filmik ze spotkania z nowojorską dziennikarką znajdziecie na Instagramie Antwerp Fashion Official.
O czym jest kolekcja „Where’s the Curve?”
Wiodący nadruk z kolekcji „Where’s the Curve?” przedstawia jednodolarowy banknot z czerwonymi strzałkami i zaznaczeniami. Wskazane motywy tworzą rebus, który według teorii spiskowej opowiada o tym, że kontrolę nad światem próbują przejąć, albo już przejęli masoni i iluminaci.
Jedwabne plisowane spódnice i pogniecione topy Karoliny Wideckiej nawiązują do prac Dana Tague. Artysta zagina banknoty, formując z nich hasła mówiące o strachu i o końcu świata, np. „State of Fear”, „The End is Near”. Gdy misternie rzeźbione ubrania Karoliny znajdują się w ruchu, też zdradzają różne tajemnice.
Na innych projektach widnieją portrety pamięciowe This Man, czyli mężczyzny, który rzekomo pojawia się w snach różnych osób jednocześnie, ale nikt go nie zna. Ujawnił to psychiatra, którego pacjentka nawiedzana była ponoć przez This Mana. Opublikowanie podobizny wywołało lawinę – kolejne osoby zaczęły spotykać zjawę podczas snu. Niektórzy twierdzili, że to wizerunek Boga. Ta opowieść nie ma autora, wiarygodnych źródeł i bohaterów.
Trzecią grupę nadruków stanowią tajne dokumenty z lat 60. i 70. dotyczące morderstwa Johna F. Kennedy’ego, eksperymentów przeprowadzanych na ludziach, ukrytej bazy wojskowej Strefa 51, gdzie rzekomo przetrzymywano istoty pozaziemskie, i bazy Dulce, w której rząd USA miał współpracować z kosmitami. Na ubraniach można znaleźć hasło informujące o tym, że ptaki to nie ptaki, lecz urządzenia śledzące.
Potworne prawdy wyjawiają też podszewki, wewnętrzne strony ubrań i ażurowe materiały, które działają jak rentgen – ujawniają, że pod biurowym, korporacyjnym ubraniem znajdują się skóra i ciało obcego, które przypominają gada. W krojach projektów wypatrzeć można ogony, sylwetki krokodyli i jaszczurek. Karolina nawiązuje w ten sposób do przypuszczeń, że tajne służby oraz wielkie korporacje działają w zmowie z kosmitami. Gdy rozmawiamy, przypomina mi o filmie „Men in Black”.
Ostatnim elementem kolekcji są spektakularne okulary stworzone we współpracy z firmą Komono. Ich oryginalne formy nawiązują do meksykańskich obrazów wotywnych, które powstają po to, by podziękować za przetrwanie jakiejś katastrofy. Na obrazach widać wizerunek świętej lub świętego oraz scenkę przedstawiającą tragedię, np. pożar, wypadek czy nawiedzenie przez ducha. Okulary wyglądają jakby przetrwały katastrofę, jakby były lekko potłuczone. Ich ogromne i kanciaste ramki nie mają zaokrągleń. Jak Ziemia według płaskoziemców.
Paryż teraz
Teraz Karolina Widecka mieszka i pracuje w walczącym z wirusem Paryżu, w którym wprowadzono godzinę policyjną. Po godzinie 21. nie można wychodzić z domu. Jej malutki pokój znajduje się w sercu metropolii, tuż obok wieży Montparnasse.
Widecka pracuje w Y/Project, jednym z najciekawszych i najbardziej nowatorskich francuskich domów mody. Nie może chodzić do barów, na imprezy. Życie nocne w nieustannie kiedyś rozedrganym mieście nie istnieje. Projektantka jest jednak optymistką. Może dlatego, że za kolekcję dostała pochwały od „Another Magazine” i „Love”.
W czasie kiedy polityką rządzą kłamstwo i manipulacja, a nienawiść i agresję usprawiedliwia się niedorzecznościami, „Where’s the Curve?” daje do myślenia.