Premierowo na Vogue.pl: Marka ubrań Julii Wieniawy LEMISS
Po debiucie marki kosmetycznej Jusee aktorka i influencerka stworzyła z projektantką Romą Janotą minimalistyczne ubrania nie tylko do ćwiczeń.
– Receptą na sukces jest bycie sobą. Nie boję się mówić, że osiągnęłam sukces, że mi się udało, że mam pieniądze. W Polsce wciąż jest z tym problem. Pokora jest ważna, ale nie lubię fałszywej skromności – mówiła Julia Wieniawa w wywiadzie dla Vogue.pl z okazji premiery Jusee. Po świetnie przyjętej marce kosmetyków kolorowych było tylko kwestią czasu, kiedy jedna z najpopularniejszych gwiazd w Polsce zadebiutuje w branży mody.
Od kilku tygodni na Instagramie (zebrała tam 1,8 mln obserwatorów) Wieniawa prezentowała tajemnicze stroje do jogi. Minimalistyczne, utrzymane w stonowanych barwach, zmysłowe – fani nie mogli się powstrzymać przed pytaniami. Wielu domyślało się, że ubrania znajdą się w ofercie autorskiej marki. Założycielka LEMISS do współpracy zaprosiła projektantkę Romę Janotę, która z sukcesem prowadzi firmę Roma Yanota specjalizującą się w płaszczach.
Perfekcyjny krój przydaje się nie tylko przy tworzeniu okryć. Każda z rzeczy LEMISS idealnie współgra z kobiecym ciałem. Body z długim rękawem jest tak wymodelowane, żeby optycznie wydłużyć nogi, kolarki wysmuklają uda, topy podtrzymują biust, jednocześnie odsłaniając talię. Detale – dekolty na plecach, wycięcia, rękawy – podkreślają naturalne piękno, podobnie jak paleta barwa, złożona z odcieni nude, bieli i czerni. Proste fasony, klasyczne barwy i charakterystyczne detale sprawiają, że rzeczy LEMISS wpisują się w tendencję nowoczesnego minimalizmu. Prostota nie jest już ascetyczna, tylko pełna życia, radosna i seksowna. W ostatnich miesiącach odkryliśmy wartość ubrań, które nadają się na każdą okazję. W legginsach, body i braletkach LEMISS można ćwiczyć – na siłowni, taniec albo jogę, ale można też cieszyć się spokojem w domowym zaciszu. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kolekcję potraktować jako punkt wyjścia do budowania wyjściowych stylizacji – body może zastąpić bluzkę, wtedy będzie świetnie wyglądać z dżinsami z wysokim stanem, kolarki włożymy też do koszuli i oversize’owej marynarki, a legginsy pod długi płaszcz.
– LEMISS to marka, która będzie towarzyszyć kobietom w aktywnym stylu życia, na drodze do poznania siebie i ciągłego odnajdywania wewnętrznej siły i głębokiej akceptacji. Chcemy tworzyć coś więcej niż ubrania – budować społeczność, w ramach której kobiety będą mogły motywować się wzajemnie do pracy nad sobą na wielu płaszczyznach, poszukiwania harmonii w codzienności, troski o zdrowie, kształtowania świadomości i brania życia we własne ręce – mówią twórczynie marki.
Julia Wieniawa od dawna praktykuje jogę, która przynosi jej ukojenie nawet w najbardziej stresujących chwilach. Ostatnio na InstaStories pokazała, że w jej nowym mieszkaniu nie może zabraknąć kącika do ćwiczeń. – Główną inspiracją było poszukiwanie bliskości z naturą – faktura i barwy rozgrzanego słońcem piasku pozostawiającego subtelne ślady na skórze, wiatr niosący zapach morskiej soli, niezliczone odcienie nieba, głęboka zieleń budzącego się z zimowego snu lasu – mówią dziewczyny z LEMISS.
Konsekwencją kontaktu z naturą jest troska o środowisko naturalne. Spora część materiałów pochodzi z recyklingu, wszystkie posiadają ekologiczne certyfikaty, ubrania są szyte w Polsce. – Świadome, zrównoważone, etyczne podejście do produkcji to dla nas absolutna podstawa – mówią Wieniawa i Janota. Druga zasada rządząca LEMISS to „girl power”, tak ważny dla Julii także przy tworzeniu Jusee. Cały zespół składa się z kobiet, ważne dla Wieniawy dziewczyny wystąpiły też w kampanii, która odzwierciedla filozofię marki – na zdjęciach widać bliskość, harmonię, radość. Bo celebracja kobiecego ciała to równocześnie dbałość o ducha.
Zdjęcia: Małgorzata Turczyńska
Modelki: Julia Wieniawa, Agata Nowakowska, Nina Tarczyńska, Madalena Yoga, Natalia Boyeli Ebebenge.