
Aktorka Karolina Rzepa, projektantka Zofia Chylak, muzycy Damiano David i Bad Bunny oraz influencerka modowa Marianne Theodorsen to bohaterowie majowego wydania „Vogue Polska”. W nowym numerze z dwoma okładkami do wyboru dzieciństwo staje się punktem wyjścia do opowieści o tożsamości i wrażliwości.
Aktorka Karolina Rzepa została gwiazdą wydania „Vogue Polska” poświęconego dzieciństwu

W majowym numerze „Vogue Polska” dzieciństwo staje się punktem wyjścia do opowieści o tożsamości i wrażliwości. „W sesji okładkowej Annie Lai, stylizowanej przez Kasię Mioduską, dziecięce duże kołnierze, kolorowe rajstopy i sukienki jak balony przechodzą metamorfozę, stają się eleganckie i kobiece” – pisze we wstępniaku do nowego wydania redaktorka naczelna Ina Lekiewicz Levy. To jedna z dwóch sesji okładkowych, które przygotowaliśmy dla was w tym miesiącu. Bohaterką drugiej została aktorka Karolina Rzepa, która coraz śmielej wytycza swoją drogę zawodową. – Kiedyś walczyłam z własną ambicją. Nie potrafiłam cieszyć się z tego, co osiągnęłam, bo ciągle było mi mało. Uważałam, że powinnam więcej pracować, grać większe role. A dziś podchodzę do mojej pracy z luzem. Niespecjalnie zabiegam, bo lubię, kiedy rzeczy dzieją się naturalnie – zdradza aktorka w rozmowie z Angeliką Kucińską. Za pierwszy przełom w swojej karierze uważa współpracę z Janem Jakubem Kolskim. Rzepa pojawiła się w aż trzech jego filmach. Istotna okazała się też rola w filmie „Dwie siostry”. Na casting przyszła ostrzyżona na krótko: – Nasz film uwrażliwia na sytuację w Ukrainie. Coraz częściej słyszy się, że Polacy mają dość Ukraińców. Że jest ich zbyt wielu, że zabierają pracę. Wojna z czasem nam spowszedniała. Moim zdaniem to temat, którym należy się zajmować, a Ukraińcom i Ukrainkom żyjącym w Polsce okazać empatię i zrozumienie – opowiada aktorka.
Projektanci pielęgnują w sobie wewnętrzne dziecko, ucząc nas zabawy, nie tylko modą

Wiedzieliście, że Miuccia Prada ma w biurze zjeżdżalnię? Pamiętacie kultowy już pokaz Coperni w Disneylandzie? Czy to nie zaskakujące, że Matthieu Blazy inspiracje do nowej kolekcji czerpie z kolorowego elementarza, którego bohater robak nosi tyrolski kapelusz z piórkiem i jedną skarpetkę? Okazuje się, że nic w tym nadzwyczajnego. W specjalnym raporcie „Elementarne lekcje” Kamila Wagner wyjaśnia, że jeśli komuś wydaje się to infantylne, niech zatroszczy się o swoje wewnętrzne dziecko. „Zabawa jest czymś, co nie podlega zewnętrznej ewaluacji, nie daje się precyzyjnie mierzyć ani definiować. Przywraca postradane gdzieś wolność i przyjemność, pomaga odzyskać nie taki niepojęty z perspektywy dziecka sens życia” – pisze szefowa działu magazyn w majowym „Vogue Polska”. Arek Zagata obserwuje z kolei, jak branża mody bawi się lalkami. John Galliano w wywiadach bez ogródek przyznaje, że ma obsesję na ich punkcie. Makijaż Pat McGrath w pokazie Margieli wyniósł głośny z TikToka trend #glassskin na wyższy poziom. „Każdy chciał być porcelanową laleczką Galliano” – pisze Zagata, ale zaznacza jednocześnie, że fascynacja branży mody lalkami to coś więcej niż tylko przebieranki.

Projektantka Zofia Chylak odczarowuje polski folklor

– Słowo „ludowość” przez lata łączone było z poczuciem wstydu – mówi projektantka akcesoriów Zofia Chylak, która w swoich kolekcjach odczarowuje polski folklor i przywołuje zapomniane rozdziały z historii rodzimej kultury. – Z wykształcenia jestem historyczką sztuki, teraz zostałam samozwańczą etnografką – mówi Chylak w rozmowie z Karą Becker. – Wielką radość sprawia mi grzebanie w starych polskich opowieściach. Kolekcjonuję książki, albumy. Licytuję je na aukcjach i często sprowadzam z zagranicy, bo w kraju są niedostępne. Nasze dziedzictwo jest bogate, mamy być z czego dumni – dodaje i przyznaje, że noszone w dzieciństwie ręcznie wyszywane ubrania nauczyły ją szacunku do rzemiosła i rękodzieła. W 2024 roku projektantka zaprezentowała linię Heritage, którą współtworzy z polskimi rzemieślnikami i muzeami. W ostatniej, trzeciej odsłonie linii, Zofia Chylak zabiera klientki w podróż do Bobowej i tamtej tradycji koronczarskiej.
Influencerka Marianne Theodorsen dokładnie wie, co chce nosić i jak wyglądać

– Ciągle jestem w rozkroku. Nie mogę się zdecydować, czy chcę ubierać się jak kochający kolory maluch, czy jak wyrafinowana dorosła kobieta. Prowadzi mnie to w dziwne miejsca – do garderoby influencerki Marianne Theodorsen zagląda Kamila Wagner. Norweżka, którą na Instagramie obserwuje ponad 228 tys. osób, uosabia eklektyczny styl, oczywiście w skandynawskim wydaniu. Dlatego w jej garderobie znajdują się zarówno koszykarskie i surferskie szorty, jak i drelichowe kombinezony à la hydraulik z popularnej kreskówki „Mario Bros”. Jednak jej oczkiem w głowie są torebki, a tych luksusowych ma w swojej kolekcji już ponad 50: – Pierwszej nie pamiętam dokładnie, ale musiała być to Chanel z klapką kupiona z drugiej ręki. W tamtych czasach używane torby miały świetne ceny. Nikt się nimi szczególnie nie interesował. Gdy już zaczęłam kupować, nie mogłam przestać – tłumaczy. Nie wszystkie zatrzymała, niektórych żałuje.

Muzycy Damiano David i Bad Bunny modę traktują jako narzędzie ekspresji

„Modę uważa za narzędzie komunikacji. Ma zaledwie 26 lat, więc wciąż przymierza kostiumy, role, gesty, by sprawdzić, co mu naprawdę pasuje – w modzie, w muzyce, w życiu” – tak o Damiano Davidzie pisze Anna Konieczyńska. Z włoskim bogiem rocka, który właśnie nagrał solowy album po angielsku „Funny Little Fears”, dziennikarka rozmawia o jego początkach w zespole Måneskin oraz o zmianie brzmienia, wizerunku i estetyki. Bo pomimo idealnie skrojonych garniturów i wzruszających ballad, które znajdziemy na nowej płycie, młody muzyk nie zatracił ducha rebelii.
Na zmianę zdecydował się także drugi muzyk, którego portretujemy w tekście Angeliki Kucińskiej. Bad Bunny, czyli najchętniej słuchany na świecie latynoski artysta, wraca do tradycyjnej muzyki Portoryko, jakby próbował ocalić to, co w nim pierwotne, czyli prawdziwe.
Majowy numer „Vogue Polska” dostępny w kioskach i salonach prasowych od 24 kwietnia. Wydanie możesz też zamówić z wygodną dostawą do domu.

Zaloguj się, aby zostawić komentarz.