W 2020 roku zegarek J12 domu mody Chanel kończy 20 lat. Z tej okazji zaprezentowanych zostanie tyle samo nowych modeli. Opowiada nam o nich ich twórca, Arnaud Chastaing.
J12 kończy w tym roku 20 lat. To najlepszy rok dla tego modelu?
W 2020 r. J12 świętuje 20 lat. Czuję szczególny związek z tym zegarkiem. Nigdy nie stracił awangardowego charakteru – to jedno z najbardziej ikonicznych dzieł Chanel. Zasługuje na miano legendy. Do świata mody wszedł z rozmachem godnym prawdziwej diwy. Teraz stał się moją muzą. Chcę jego 20. urodziny świętować ze stylem. Zaprojektowałem cztery nowe modele w myśl, że warto zaszaleć z ikoną.
J12 PARADOXE na nowo odkrywa koncepcję tworzenia zegarków w dwóch kolorach.
Kontrast czerni i bieli to znak firmowy Chanel. – Czerń ma w sobie wszystko, tak jak biel. Ich piękno jest absolutne. To idealna harmonia – mówiła Gabrielle Chanel. W 2000 r. J12 wszedł do świata mody ubrany w czarną, ceramiczną suknię. Trzy lata później ukazał się w białej ceramice. Przez 20 lat J12 był albo po prostu biały, albo czarny. W 2020 r. łączę te dwa kolory w jednej kreacji. Efektem jest J12 PARADOXE. W tym modelu połączenie złota i stali zostało zastąpione kombinacją czarnej i białej ceramiki. Symetria staje się asymetrią.
J12 X-RAY z kolei bawi się transparentnością. Jest to również pierwszy na świecie zegarek, który całą bransoletę ma zrobioną z szafirów. Jak wpadłeś na ten pomysł?
Marzyłem o tym, by zdjąć z J12 czarno-białą suknię i, z braku lepszego określenia, go rozebrać. J12 ma idealne proporcje i według mnie niczego nie musi ukrywać. Podjąłem radykalną decyzję. J12 X-RAY otwarcie pokazuje swoje krągłości i talię, swoje mechanizmy i bransoletę – jest zupełnie transparentny. To cenny zegarek, który nie pozbyłby się wszystkich zbędnych elementów, gdyby nie naszyjnik z diamentów o szlifie bagietowym na jego tarczy. Jego nagość uwidacznia linie Caliber 3.1 – naszego nowego mechanizmu, który został zaprojektowany i opracowany specjalnie dla J12 X-RAY. Jest robiony na zamówienie zgodnie z zasadami Haute Horlogerie. Płytka i mostki, opracowane i złożone przez CHANEL Manufacture, są z szafiru, co pozwala na odpowiednie wpadanie światła. Transparentność zegarka odkrywa nieskazitelne wykończenie mechanizmu. To dzieło, które definiuje wyjątkowość Haute Horlogerie w CHANEL.
Czy J12 X-RAY jest symbolem twojej wizji Haute Horlogerie w CHANEL?
Haute Horlogerie to rodzina skomplikowanych zegarków. Ale ja nie lubię określenia „skomplikowane”. Dlaczego mamy coś komplikować, skoro można to uprościć? Osobiście wolę marzyć o „precyzji zegarków” zamiast o ich „skomplikowaniu”. Szczerze mówiąc, nie rozumiem zegarków, z których czas może odczytać tylko inżynier. Gdyby Gabrielle Chanel była tu dzisiaj z nami, pewnie odrzucałaby takie projekty. Wierzyła, że filozofią przewodnią powinny być komfort i prostota. W 2013 r., gdy dołączyłem do Chanel, w całości zaakceptowałem tę filozofię.
Teraz, gdy słyszę określenie „Haute Horlogerie”, myślę raczej o „Haute Couture” lub „High Jewelry”.
Nasi zegarmistrzowie są wykształconymi rzemieślnikami, a ja korzystam z ich wiedzy tak, jakbym to robił, pracując z jubilerem, hafciarzem, emalierem czy rękawicznikiem CHANEL.
J12 świętuje swoje 20. urodziny kolekcją o nazwie J12∙20. Czy możesz nam zdradzić jej sekrety?
Aby uhonorować 20. urodziny J12, stworzyłem kolekcję o nazwie J12∙20. Do tego projektu zebrałem wszystkie ważne dla domu mody symbole, a potem prawie obsesyjnie rysowałem zawierający je fresk. To ilustracja składająca się z kamelii, pereł, naparstków, diamentów, komet, lwów i wielu innych rzeczy. Wzory wydają się chaotyczne, ale ich kompozycja – ustrukturyzowana. Na pierwszy rzut oka J12∙20 ukazuje ukośną linię srebrzystych wzorów, przeplatanych oryginalnym deseniem z tarcz kopert zegarków. Gdy dokładniej się przyjrzysz, zobaczysz mozaikę 20 stylizowanych symboli, mikrokosmos kodów CHANEL do rozszyfrowania! Dodatkowym zdobieniem jest 12 diamentów. Ta kolekcja ma również dwa projekty Haute Horlogerie, które składają się na total look upamiętniający tę wyjątkową okazję, z 20 losowo rozmieszczonymi diamentami, uzupełnione symbolami wykonanymi ręcznie w technice cloisonné.
W tym roku J12 i Mademoiselle Chanel spotykają się już drugi raz. Ich pierwsza współpraca w 2017 r. skutkowała 38-milimetrową limitowaną serią czarno-białej ceramiki i tarczą, na której pojawił się rysunek Mademoiselle Chanel, którego ramiona stanowiły wskazówki. Jakie jest nowe oblicze MADEMOISELLE J12?
Rzeczywiście, J12 i Mademoiselle Chanel są starymi przyjaciółkami. Para ta wraca po pierwszym spotkaniu z 2017 r. W 2020 r. stylizowana podobizna Mademoiselle w formie zawieszki balansuje obok zegarka. Mademoiselle ma na sobie kostium zdobiony diamentami i białym złotem. Na tę okazję J12 ramka szkiełka zegarka jarzy się diamentami o szlifie bagietowym. Tak wygląda drugi występ MADEMOISELLE J12.
A możesz powiedzieć nam coś na temat zawieszki przy zegarku i naszyjniku, które humorystycznie zostały nazwane COCO O’CLOCK?
Mademoiselle pojawia się też na zawieszce przy zegarku. Jej stylizowana wersja przejęła tarczę zegarka i to ona pokazuje czas. Jubilerzy z troską o każdy szczegół pokryli ją białym złotem i ozdobili jej kostium i kapelusz diamentami. Używając najprawdziwszej techniki cloisonné, uznana artystka Anita Porchet obrysowała jej ponadczasową sylwetkę czarno-białą emalią. Maison l’Epée zaprojektował specjalny mechanizm, umieszczony wewnątrz obsydianowej obudowy, który z rzadko spotykaną precyzją napędza Mademoiselle w jej tańcu.
Naszyjnik jest nawet odważniejszy...
Przedstawiłem to spotkanie również na biżuterii. Wybrałem naszyjnik, by wyrazić ducha Haute Horlogerie. W tym projekcie również pojawiła się moja interpretacja Mademoiselle Chanel jako strażnika czasu. Ale nie widać tego na pierwszy rzut oka.
W tym roku ukaże się także projekt MADEMOISELLE PRIVÉ BOUTON, który rozpoczyna nowy rozdział w historii Haute Horlogerie CHANEL. Toświeże, niespodziewane spojrzenie na zegarmistrzowską legendę domu.
Kolekcja MADEMOISELLE PRIVÉ pokazuje najbardziej intymną stronę CHANEL Haute
Horlogerie. Jest nasycona symboliką i historią. To przykład ekskluzywnego dzieła, często jedynego w swoim rodzaju, w którym krzyżują się artystyczne rzemiosła, jakimi są zegarmistrzostwo, jubilerstwo i krawiectwo.
Skąd pomysł na zegarek BOUTON?
Od dawna fascynuje mnie ten przedmiot. Gabrielle Chanel postawiła guzik na piedestale. Zwróciła uwagę na zwyczajny przedmiot codziennego użytku i nadała mu status biżuterii. Widziała w nim sztukę, a jednocześnie uważała, że musi służyć funkcji, jakiej jest przeznaczony. Cytując jej słowa: „Żadnych guzików bez dziurek”. W ten sposób stworzyła funkcjonalną biżuterię, która mogła być interpretowana na wiele sposobów. Był to cenny, wyrazisty element ubioru. Niepozorny, niezwracający na siebie uwagi, a jednak zawsze obecny. Dla mnie stworzenie zegarka z „guzikiem” było jedną z tych artystycznych obsesji, które wydają się tak oczywiste, że nie możesz przestać o nich myśleć. Marzyłem o guziku jako zegarku. Marzyłem o rozpruciu rękawa marynarki i pozostawieniu jedynie klapy i dziurki od guzika. Oczywiste będzie się wydawać, skąd czerpałem inspirację dla architektury bransoletki z zegarkiem BOUTON. Czarny tweedowy rękaw, podkreślony złotym warkoczem, oplata nadgarstek i zapina się na guzik. Na pierwszy rzut oka nie widać zegarka. To coś, co obejrzeć można tylko w sekrecie. Guzik ze złota, perły i diamentów – tylko CHANEL zna sekret takiego krawiectwa. Najpierw styl, potem czas – albo to czujesz, albo nie! Szybko podjąłem decyzję, że nie ograniczę się do jednego projektu zegarka BOUTON, lecz stworzę całą kolekcję. Posiada ona głębię charakterystyczną dla guzika CHANEL, zarówno pod względem wartości artystycznej, jak i jego szlachetnej natury. Perłę, lwa, kamelię oraz bizantyjski krzyż umieściłem w warkoczu z żółtego złota. W tej kolekcji też można rozpoznać Mademoiselle Chanel. Rzeźbiarz ręcznie wykonał płaskorzeźbę przedstawiającą jej ikoniczny profil. Jej portret został wycięty w dwukolorowym agacie. Jubiler osadził czarno-białą kamelię na środku guzika. Inną cechą szczególną kolekcji jest para projektów High Jewelry. Elastyczny tweed został zastąpiony dwoma mankietami z białego złota, jeden z nich wysadzany jest diamentami, drugi pokryty czarnym materiałem. Zegarek MADEMOISELLE PRIVÉ BOUTON ma intrygować – to odważny projekt zegarmistrzowski, a jednocześnie oczywisty ruch ze strony CHANEL.
Pragnienie, by wykorzystać charakterystyczny dla CHANEL czar, wyczuwalne jest również w jednym z twoich ostatnich projektów, CODE COCO. Czy to też jedyne w swoim rodzaju zegarmistrzowskie dzieło?
Na pierwszy rzut oka CODE COCO w ogóle nie przypomina zegarka, przynajmniej w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Zaprojektowałem go jako biżuterię, a jedyna różnica jest taka, że ta biżuteria pokazuje czas.
Atutami CODE COCO są niejednoznaczność i kamuflaż. Jego architektura jest oparta na nowej interpretacji mechanizmu wymyślonego przez Gabrielle Chanel w 1955 r.: zapięcia legendarnej torebki 2.55 Mademoiselle. CODE COCO to bransoletka charakteryzująca się pikowaną geometrią, metalową taśmą ją oplatającą, która zapinana jest na górze nadgarstka. Funkcją zapinki jest nie tylko zamykanie. Ozdobiona diamentami, staje się również biżuterią. Ale ponieważ ma wbudowany czasomierz, funkcjonuje przede wszystkim jako zegarek. CODE COCO to biżuteria, ale nie brakuje jej technologii. Lubię kategoryzować ją jako „mechaniczną biżuterię”. To, że łączy elastyczną stalową taśmę oraz mechanikę funkcjonalnego zapięcia, jest swego rodzaju paradoksem.
Czy możesz nam opowiedzieć o czterech limitowanych edycjach COCO CODE, które stworzyłeś w tym roku?
W 2020 r. zależało mi na ekstrawagancji dużego formatu. Stalowa bransoleta w rozmiarze XXL nie straciła swojej elastyczności. Dominuje wszechobecnością i emanuje innym rodzajem szlachetności. Zniewala i fascynuje od pierwszego wejrzenia. W tym roku zdecydowałem się też wrócić do początków COCO. Inspirując się zapięciem torebki 2.55, ozdobiłem nim czarną skórę. Ma tę samą sylwetkę, ale stalową taśmę zamieniłem na skórzaną, z wytłoczonym motywem przypominającym dobrze znany pikowany wzór. Z wiernością wobec źródła inspiracji, wewnętrzna wyściółka zrobiona jest z burgundowej skóry – jest to detal, który zostanie zauważony przez koneserów znających wyściółkę ikonicznej 2.55. Zapinka jest również ozdobiona skórą, stalą i diamentami. CODE COCO kocha modę i jej wolnego ducha.
Jeden z modeli jest cały czarny. Dress code obowiązujący dla edycji CODE COCO SO BLACK to rock’n’rollowe stylizacje. Błysk jego czarnej stalowej zapinki kontrastuje ze stylowym matem czarnej ceramicznej bransolety. W końcu, beżowo złota wersja odkrywa bransoletę pokrytą losowo rozrzuconymi białymi diamentami. Kolekcja CODE COCO jest przesadzona, nostalgiczna, rock’n’rollowa, szlachetna i zniewalająca.
W 2020 r. nieoczekiwane zamieszanie wywołał zegarek MONSIEUR de CHANEL. Jaka była motywacja do jego stworzenia?
Zegarek MONSIEUR został odświętnie ubrany, co wzbudziło zainteresowanie. Ta zabawa stylem bez końca mnie bawi. Nie tracąc charakterystycznej elegancji, męski zegarek z naszej kolekcji dostał szyty na miarę garnitur z diamentów. Kto powiedział, że mężczyźni nie lubią diamentów? W CHANEL nie rezerwujemy ich tylko dla kobiet. MONSIEUR jest tego dowodem! CHANEL ustala własne zasady Haute Horlogerie dla mężczyzn. Diamenty – tak, ale o szlifie bagietowym, dla poczucia szlachetności, która jest prosta i graficzna. Mają delikatniejszy połysk, a ich geometria podkreśla architekturę zegarka, jednocześnie zachowując jego tożsamość. Tworząc ten model, zegarmistrzowie z naszej manufaktury zaprosili do współpracy kamieniarzy i jubilerów. Oprawa i środkowa część zegarka są wysadzane kamieniami. Krawędzie również. Na tarczę MONSIEUR wybrał pikowany wzór i srebrne detale, znajdujące się w obrębie mechanizmu. Rzeczywiście, w 2020 r. zegarek MONSIEUR przyjął elegancki, diamentowy wygląd, w który ubrane zostały jego mechanizm Caliber 1 i klasyczna wskazówka minutowa. Szyty na miarę smoking Haute Horlogerie, który ubiera wszystkie jego mechanizmy. W 2020 r. „diamenty są najlepszym przyjacielem mężczyzny”.
2020 to rok, w którym J12 kończy 20 lat i zaprezentowanych zostanie tyle samo nowych modeli. Jak podsumowałbyś swoją wizję zegarmistrzostwa CHANEL?
Swoją obecną wizję zegarmistrzostwa mogę podsumować w trzech słowach: to czas Chanel.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.