Japończycy, znani ze swojej długowieczności, dużą uwagę przykładają do jedzenia. Ich codzienna dieta, tak różna od europejskiej, jest pod wieloma względami godna naśladowania. Zaglądamy na ich talerze.
Japoński styl życia jest pod wieloma względami godny naśladowania i cieszy się uznaniem ekspertów od długowieczności. Zalicza się do nich dr Vicente Mera, specjalista medycyny przeciwstarzeniowej z Sha Wellness, który odwiedził Japonię kilka razy, aby poznać tamtejsze codzienne nawyki, które mają wpływ na dobrą jakość życia. W swojej książce „Young at Any Age” opowiada o jednym z takich nawyków, tak zwanym „Hara Hachi bun me”, czyli konfucjańskiej mądrości, która mówi, że należy jeść tylko do momentu, gdy będziemy w 80 procentach najedzeni. Ma to pomóc uniknąć nadmiernego spożycia kalorii i zapewnić lepsze samopoczucie po jedzeniu niż w przypadku spożywania posiłków do oporu.
Wielu ekspertów ds. długowieczności stosuje się do tej zasady, a ich zainteresowanie wzbudza tradycyjna japońska dieta „Ichijū-sansai”. W swojej książce „Chōwa” japońska autorka Akemi Tanaka dokładnie opisuje tę kwestię.
Na czym polega japońskie podejście do jedzenia w duchu „Ichijū-sansai”?
Książka ta skupia się na tym, jak osiągnąć równowagę i harmonię za pomocą drobnych rzeczy, podkreślając, że jedzenie jest jednym z najważniejszych elementów. Autorka nawiązuje do japońskiej idei „mniej znaczy więcej”. Chodzi o docenianie oryginalnego smaku potraw i spożywanie ich zgodnie z porami roku. – Według mnie jedzenie importowanych truskawek w środku zimy jest niedorzeczne i nieekonomiczne – mówi.
Jej zdaniem zachowanie równowagi ma kluczowe znaczenie dla odżywiania. – Typowy japoński posiłek składa się z zupy, dania głównego i miski ryżu. Danie główne jest źródłem białka (zazwyczaj są to ryby, nie mięso). Zawiera również produkty sojowe, takie jak tofu, marchew, rzodkiewki lub inne sezonowe warzywa, którym towarzyszą tsukemono, czyli marynowane japońskie warzywa – wyjaśnia. Dietetycy są zwolennikami tych proporcji i zalecają ich uwzględnienie podczas przygotowywania obiadu i kolacji. Ekspertka ds. żywienia Cristina Barrous ocenia to menu następująco: – Uważam, że jest idealne. Warzywa stanowią dużą część posiłku. Ogórki kiszone zaś są doskonałym sposobem na wprowadzenie probiotyków do naszej diety – wyjaśnia.
Zacznij posiłek od zupy. Według Japończyków to najlepszy wybór na przystawkę
Rozpoczęcie posiłku od zupy to dobry pomysł. Tanaka tłumaczy, że w Japonii zimą zwyczajowo gotuje się zupę dyniową, która wystarcza na kilka dni i jest spożywana do każdego posiłku. Powszechne są również zupy miso. Dietetyczka Itziar Digón, która jest specjalistką w zakresie wpływu odżywiania na psychikę, potwierdza, że rozpoczęcie posiłku od bulionu jest dobrym sposobem na uspokojenie żołądka i napełnienie go, dzięki czemu możemy jeść na luzie, z zachowaniem umiaru. – Gorąca zupa kojarzy się z czymś komfortowym, poprawia samopoczucie, a ponadto można ją przyrządzić z resztek składników, dzięki czemu jest też ekonomiczna – mówi.
Danie głównie: Białko, warzywa i węglowodany złożone
Jak podkreśla Akemi Tanaka, japońskie menu zwykle obejmuje małą miseczkę ryżu, który jest jedynym źródłem szybko przyswajalnych węglowodanów spożywanych przez Japończyków. Jeżeli zaś chodzi o białko, Tana zauważa, że zazwyczaj jego źródłem są ryby (nie mięso). – Kuchnia washoku nie wykorzystuje przetworzonych składników, takich jak niektóre mięsa lub sery, i zawiera bardzo mało cukru – mówi.
Ogórki kiszone dopełniające posiłek będą wsparciem flory jelitowej
Włączenie kiszonych warzyw do diety jest niewątpliwie jednym z punktów, na które eksperci ds. żywienia zwracają największą uwagę. A to dlatego, że kiszone warzywa w swojej naturalnej postaci, z niewielką ilością cukru i soli, są bogatym źródłem probiotyków, niezbędnych dla zdrowego mikrobiomu.
Ogórki korniszone zawierają dużą ilość bifidobakterii i wspierają prawidłową pracę jelit, prowadząc do oczyszczenia organizmu. – Prawidłowe funkcjonowanie jelit sprzyja równowadze trawiennej, a tym samym wchłanianiu składników odżywczych i rytmowi jelitowemu, co z kolei pomaga zapobiegać gromadzeniu się toksyn – wyjaśnia dr Mar Mira.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.