Laura May Todd w albumie „Italian Interiors: Rooms with a View” zebrała 50 najpiękniejszych włoskich wnętrz apartamentów, pałaców i willi. Co je wyróżnia? Jak się nimi zainspirować? Kto w nich mieszka?
Pomysł na książkę pokazującą włoskie wnętrza narodził się podczas mediolańskich targów designu, Salone del Mobile. – Wpadłam wtedy na Emilię Terragni z wydawnictwa Phaidon – mówi Laura May Todd, której nowy album, „Italian Interiors: Rooms with a View”, właśnie wszedł do sprzedaży. – Rozmawiałyśmy o latach spędzonych we Włoszech na pisaniu o designie. Swoją karierę rozpoczęłam właśnie w wydawnictwie Phaidon. Moje życie zatoczyło krąg – mówi autorka.
Laura May Todd na potrzeby książki „Italian Interiors: Rooms with a View” wybrała 50 najciekawszych włoskich wnętrz
Na kartach książki odkrywamy 50 najciekawszych włoskich domów. – We włoskim domu ważne jest nie tylko jego piękno, lecz także życie z historią. Te przestrzenie inspirują i zaskakują – mówi Todd.
Zawarte w albumie wnętrza pochodzą z całych Włoch – od wystawnych weneckich pałaców przez rustykalne domy na Sycylii po modernistyczne mediolańskie mieszkania. –Zachwycił mnie dom Andrei Zanatellego i Kenny’ego Spoorena w Mediolanie. Z zewnątrz to nijaki budynek z lat 60., ale wewnątrz ma się poczucie, że wchodzi się do skrzyni ze skarbami. Weekendy spędzane przez nich na targach staroci się opłaciły – ta kolekcja tworzy przestrzeń – tłumaczy autorka.
Todd przywołuje też XIII-wieczny Castello di Cigognola wyremontowany przez legendarnego projektanta wnętrz i nominowanego do Oscara scenografa Renzo Mongiardino. – Mongiardino był pionierem mediolańskiego stylu – mówi Todd. Równie fascynujący wydaje się Casa di Fantasia, apartament zaprojektowany przez Gio Pontiego, przekształcony przez libańską pracownię David/Nicholas. – Udało im się stworzyć coś całkowicie nowego, nie naruszając jednocześnie ducha oryginału – mówi Todd.
O każdej nieruchomości powstał esej, który zagłębia się w osobowości kryjące się za tymi domami. Todd snuje refleksję na temat wiejskiej posiadłości należącej do Riccarda Priolisiego i Johna Hooksa w Noto na Sycylii. – Nie chodzi o samą przestrzeń, ale o to, co z nią zrobili. Namalowali na ścianach murale w stylu Picassa inspirowane rzymską mitologią. Żaden z nich nie jest projektantem, jednak stworzyli coś bardzo osobistego i wyjątkowo pięknego – mówi Todd.
Włoskie wnętrze cały czas żyje – nigdy nie jest skończonym dziełem
Wybierając materiały do książki, Todd nie mogła powstrzymać się przed refleksją na temat przestrzeni, w której sama żyje. – Moje mieszkanie jest dość minimalistyczne. Mogę spędzić wiele miesięcy, polując na idealną lampę czy krzesło, co oznacza, że moja przestrzeń nigdy nie wydaje się wykończona. Ale uważam, że w tym tkwi cały urok – mówi Todd. – Włoski dom nie jest statyczny tylko pełen życia – dodaje autorka.
W jej pamięci nie zostały zielone freski Arshilego Gorky’ego na ścianach toskańskiego domu Maro Gorky czy zdobione jedwabnymi brokatami mury zabytkowego weneckiego palazzo należącego do Vincenzo De Cotiisa. Zapamiętała osobowości. – W tych wszystkich pięknych domach wysłuchałam historii niezwykłych ludzi. I w każdym wypiłam filiżankę espresso – mówi Todd.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.