Działaj lokalnie, a odważysz się myśleć globalnie – mówi nam podróżniczka, etnolożka i działaczka na rzecz ochrony środowiska. Od 60 lat bada szympansy w Parku Narodowym Gombe w Tanzanii.
Jane Goodall rozmawia ze mną z rodzinnego domu w Bournemouth na południowym wybrzeżu Anglii. Tam spędziła czas pandemii. – Jestem na strychu, kiedyś było tu pełno pająków, teraz zrobiłam trochę miejsca dla siebie – wyjaśnia. Ma na sobie koralowy sweter i wisiorek z napisem „Africa”, a jej srebrne włosy są zaczesane do tyłu w koński ogon.
Słynna etnolożka i działaczka na rzecz ochrony przyrody, która ponad 60 lat temu wkroczyła do Parku Narodowego Gombe w Tanzanii, aby obserwować szympansy, zakochała się w tym miejscu. Teraz zdradza mi, co każdy z nas może zrobić, żeby pomóc planecie.
Powiedz mi, jak wygląda twoje życie w czasie pandemii?
Zazwyczaj podróżuję przez 300 dni w roku, a teraz utknęłam w Anglii… Na początku byłam tym sfrustrowana. Potem razem z moim małym zespołem stworzyliśmy wirtualną Jane. Wirtualna Jane jest trzykrotnie bardziej zajęta niż Jane, która kiedyś podróżowała… Gdy wygłaszam wykłady na wielkiej auli, towarzyszą mi ogromne emocje. Teraz muszę przemawiać, patrząc w ten głupi zielony punkt na górze laptopa. To nie to samo. Ale dzięki wirtualnej Jane mogłam dotrzeć do milionów ludzi na całym świecie.
Co robisz poza pracą?
W porze lunchu zabieram psa na krótki spacer. Wtedy siadam na buku, na którego wspinałam się jako dziecko. Nazywałam je Beech. Zjadam kawałek tosta z serem i kilka pomidorów. Codziennie odwiedza mnie też rudzik. On śpiewa do mnie, ja śpiewam do niego. Uwielbiam go.
A możesz mi opowiedzieć o współpracy z Forest Remedies?
Stworzyliśmy razem cztery olejki eteryczne (kadzidło, citronella, imbir i ylang-ylang). Zostały właśnie wysłane do mnie w biodegradowalnym opakowaniu. Fascynuje mnie kadzidło, bo przypomina mi o Gwiazdce. Wszystkie są przyjazne dla środowiska i dają przyjemność ludziom.
Wszystkie składniki są pozyskiwane w sposób zrównoważony, podobnie jak opakowanie.
Instytut Jane Goodall promuje zrównoważone życie. Im więcej zapewnimy ludziom produktów tworzonych w sposób zrównoważony, tym lepiej. Zużywamy zasoby zbyt szybko. Na Ziemi żyje ok. 7,2 mld ludzi, w 2050 r. będzie nas 9,7 mld. Nie wiem, jak sobie poradzimy…
Jak konsumować bardziej świadomie?
Kupując, zadaj sobie pytanie, czy ten produkt i jego stworzenie były szkodliwe dla środowiska. Czy to jest tanie z powodu niewolniczej pracy dzieci czy też niesprawiedliwych zarobków wypłacanych ludziom, którzy je produkowali? Czy zaszkodziło to zwierzętom? Dieta roślinna jest bardzo ważna. Rośliny są naszymi wielkimi wybawcami, choćby lasy, które pochłaniają dwutlenek węgla z atmosfery.
Jesteś wegetarianką, od kiedy przeczytałaś „Wyzwolenie zwierząt” Petera Singera w wieku 20 lat. Jakie jeszcze zmiany wprowadziłaś w swoim życiu?
Podróżowanie samolotem 300 dni w roku nie jest najbardziej zrównoważonym sposobem na życie, ale miliony drzew, które są obecnie sadzone dzięki naszemu programowi młodzieżowemu, Roots & Shoots (działa w 65 krajach), wchłonęły mój mały ślad węglowy od latania. Kiedy podróżowałam, spałam w drogich hotelach, które nie działały w sposób zrównoważony… Teraz zawsze biorę ze sobą własne kosmetyki czy ręczniki.
Podobne artykułyBłękitna planeta: Najpiękniejsze filmy dokumentalne o Ziemi Julia WłaszczukW filmie dokumentalnym „Jane” z 2017 r. myjesz swojej mamie włosy w strumieniu. Co zabrałaś ze sobą, gdy pojechałaś do Parku Narodowego Gombe?
Kiedy pierwszy raz tam pojechałam, miałam mało pieniędzy. Byłam tam z mamą, bo brytyjskie władze nie pozwoliły mi być samej. Wzięłyśmy puszki z jedzeniem i udało nam się znaleźć w pobliżu wioskę, gdzie mogłyśmy dostać świeże warzywa. Gdy sytuacja gospodarcza w Tanzanii pogorszyła się, nie mogłyśmy już kupić żywności w puszkach… Co jeszcze wzięłam? Miałam dwie pary spodni, szorty, notes, ołówek, lornetki.
Wciąż wyglądasz młodo. Jaki jest twój sekret?
Niespecjalnie o siebie dbam… Nie jem dużo, unikam produktów odzwierzęcych. Mój syn powiedział mi kiedyś: „Ktoś cię musi zbadać, bo nie znam nikogo, kto je tak mało i ma tyle energii co ty”.
Widzę wokół ciebie pełno zdjęć zwierząt…
To mój pies Rusty, który nauczył mnie, że zwierzęta mają osobowości, umysły i emocje. Dzięki niemu mogłam skonfrontować się z profesorami z Cambridge, którzy powiedzieli mi, że nie mogę mówić o szympansach, jakby miały osobowość. A to Dawid Greybeard, pierwszy szympans, który udowodnił, że w naturze używają i robią narzędzia.
Gdy znów będziemy mogli podróżować, gdzie najpierw pojedziesz?
Na pewno do Tanzanii, gdzie jest moja rodzina, gdzie jest Gombe, gdzie są badania. Tęsknię za siedzeniem nad brzegiem jeziora Tanganika, obserwowaniem zachodzącego słońca, spacerami po lesie.
Co powinniśmy zrobić dla naszej planety?
Zastanowić się, co możemy zrobić z plastikiem, co możemy zrobić z handlem zwierzętami, co możemy zrobić, aby zmniejszyć nasz ślad ekologiczny.
Każdego dnia wywieramy wpływ na tę planetę. Zastanówmy się nad konsekwencjami codziennych wyborów – co kupujemy, skąd to się wzięło, jak to się robi. Jeśli tylko ja kupię coś z plastiku, nic się nie stanie, ale przecież to się wszystko składa w masę… Kiedy słyszysz: „myśl globalnie, działaj lokalnie”, odwróć to: „działaj lokalnie, a wtedy odważysz się myśleć globalnie”.
Wywiad po raz pierwszy ukazał się na Vogue.com.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.