Na wesele wśród winnic panna młoda znalazła idealną suknię ślubną dla kobiet w ciąży

Laura i Jaime wzięli ślub wśród baskijskich winnic. Suknia ciężarnej panny młodej była tak swobodna, jak sama uroczystość. Zobacz najpiękniejsze zdjęcia z wesela wśród winnic.
Laura i Jaime poznali się osiem lat temu w Madrycie. Ich pierworodny syn Lucas urodził się wkrótce po pandemii, a już niedługo rodzina powiększy się o małą Marię. Ten okres oczekiwania został dobrze wykorzystany: 12 października para powiedziała sobie „tak”. – Kiedy urodziło nam się pierwsze dziecko, rozmawialiśmy o ślubie, ale nie byliśmy pewni, czy powinniśmy świętować, czy tylko podpisać papiery. Jaime pewnego dnia zrobił mi w domu niespodziankę, padając na kolana i prosząc mnie o rękę. W końcu zdecydowaliśmy się zorganizować ślub – wspomina panna młoda.
Ślub Laury i Jaimego odbył się na łonie natury
Para zdecydowała się wziąć ślub w Getarii, nadmorskiej miejscowości niedaleko Zarauz, bo stamtąd pochodzi matka Jaimego. Związek małżeński zawarli podczas ceremonii ślubnej w miejscowym kościele. – Chcieliśmy podkreślić prostotę i skromny charakter kościoła, układając skromne kwiaty na ołtarzu – mówią małżonkowie. – Zdecydowaliśmy się również na element baskijskiej tradycji – przed kościołem wykonano dla nas taniec aurresku.
Następnie zorganizowano bankiet w Bodega Katxiña, malowniczym miejscu otoczonym winnicami. – Zależało nam na prostym ślubie, podczas którego najważniejszymi elementami będą dobre jedzenie i picie oraz natura – mówią Laura i Jaime.

Naturalne dekoracje wykonano z polnych kwiatów
W kwestii dekoracji państwo młodzi polegali na firmie Flowers&Co, która udekorowała bodegę małymi polnymi kwiatami w kolorach pomarańczowym i białym. – Wybraliśmy kolory, które nie są zbyt jesienne, takie jak pomarańczowy i biały, ale które wtapiają się w naturalne otoczenie – mówi Laura.

Idealną suknię ślubną dla kobiet w ciąży Laura znalazła u Alex Vidal
Alex Vidal była odpowiedzialna za suknię Laury i stworzył prosty projekt z dekoltem w szpic i poprzecznymi pasami materiału, które modelują brzuch. Bluzka z rozkloszowanymi rękawami i trenem nadają całości romantycznego charakteru w stylu vintage. – Nie miałam żadnych konkretnych pomysłów, ale Alex Vidal doskonale wpasowała się w mój styl – wspomina panna młoda. Do sukni dobrała buty od Flor de Asoka i kolczyki z japońskimi perłami od Suárez.

Oto najpiękniejsze zdjęcia ze ślubu Laury i Jaimego
1/30 Za makijaż i stylizację włosów odpowiedzialna była Cristina García Beauty.

2/30 Moja suknia ślubna została zaprojektowana przez Alex Vidal. Szczególnie podobał mi się subtelny dekolt w kształcie litery „V”, subtelne podkreślenie brzuszka i krótki tren.


4/30 Czółenka na obcasie od Flor de Asoka były bardzo wygodne.


6/30 Kolczyki z japońskimi perłami to dzieło Suárez.


8/30 Nasze obrączki ślubne zostały zaprojektowane przez Munoa.

9/30 Za przepiękne zdjęcia odpowiedzialna była pracownia Mercedes Pérez Fotografía.

10/30 Garnitur Jaimego to dzieło pracowni krawieckiej Jajoan.


12/30 Bukiet ślubny składał się z małych białych polnych kwiatów przewiązanych białą koronkową kokardą. Został on ręcznie wykonany przez moją ciocię.

13/30 Staraliśmy się jak najbardziej podkreślić prostotę i skromny charakter kościoła.

14/30 Do kościoła założyłam delikatną bluzkę z długim trenem.

15/30 Przed kościołem wykonano tradycyjny taniec aurresku.

16/30 Tutaj udajemy się na przyjęcie.

17/30 Zależało nam na świętowaniu na łonie natury.

18/30 Alex Vidal zaprojektowała dla mnie idealną suknię.

19/30 Niemal wszystko było improwizowane, dzięki czemu całość wypadła swobodnie i naturalnie. To był bardzo wzruszający ślub, pełen radości.

20/30 Impreza odbyła się w Bodega Katxiña, która dysponuje specjalną kuchnią z grillem.

21/30 Nasi goście na tarasie.

22/30 Maria świętowała w brzuchu.

23/30 Było tyle pyszności.

24/30 Ależ obcas!


26/30 Naszym marzeniem było zorganizowanie prostego ślubu, gdzie główne role odgrywałyby dobre jedzenie i napoje oraz charakter miejsca.

27/30 Flowers&Co postawiło na małe polne kwiaty w kolorach pomarańczowym i białym.


29/30 To było wspaniałe przyjęcie!

30/30 Tańczyliśmy do naszej ulubionej piosenki „Corazón de Tango” zespołu Doctor Deseo.

Zaloguj się, aby zostawić komentarz.