Znaleziono 0 artykułów
20.04.2025

Panna młoda wzięła w Paryżu ślub w różowej sukni vintage Chanel

20.04.2025
Fot. Angelo Taraborrelli/Zonzo Studio

Chloe Green-Vamos wzięła ślub w kreacji, którą w 1989 roku na wybiegu Chanel nosiła Claudia Schiffer, a na przyjęcie założyła sukienkę kolczugę Versace z lat 90., którą miała w szafie Kate Moss.

Na paryski ślub Chloe Green-Vamos, dyrektorki wykonawczej Estée Lauder, która kiedyś pracowała w Chanel, z prawnikiem Chrisem Edwabem para wybrała stylizacje vintage.

Chris Edwab oświadczył się Chloe Green-Vamos w romantycznym ogrodzie botanicznym

Chloe i Chris poznali się w 2015 roku, gdy aplikacje randkowe dopiero raczkowały, ale spotkali się ponownie dopiero po pandemii. Półtora roku później byli już zaręczeni, a przed oświadczynami, podczas wyjazdu do swojego rodzinnego miasta, Chris skrupulatnie sprawdzał na Instagramie, jakie pierścionki zaręczynowe podobają się ukochanej. – Oświadczył się w pewną cichą, deszczową niedzielę, podczas spaceru po pięknym ogrodzie botanicznym w pobliżu domu, w którym mieszkał w dzieciństwie – wspomina Chloe. – Dzień wcześniej na jego terenie odbyło się wesele, więc wszędzie były piękne kwiaty i dekoracje. Gdy błądziliśmy po ogrodzie, zatrzymał się obok kamiennej ścieżki i fontanny, które tworzyły alejkę. Uklęknął przede mną i poprosił mnie o rękę. Byłam totalnie zaskoczona. By to uczcić, jego rodzice powitali nas szampanem.

Para zdecydowała się na kameralny ślub w Paryżu, mieście, które Chloe dobrze zna z podróży służbowych. – Wykorzystałam wspaniałą społeczność przyjaciół i współpracowników z Paryża pracujących w branży mody, którzy wspierali mnie w wyborze lokalizacji i dostawców. Moją sekretną bronią była również Jen Lagers, moja makijażystka i stylistka fryzur, której kontakty pomogły nam w organizacji wesela – mówi Chloe. Choć większość szczegółów zaplanowali sami, para młoda postanowiła zatrudnić Estelle z Madame Wedding Design, by wszystkiego dopilnowała – okazało się to wybawieniem, gdy zaczęły pojawiać się nieuniknione trudności (jak podnoszący się poziom wody w Sekwanie).

Chloe Green-Vamos od dłuższego czasu nosi przede wszystkim ubrania vintage, dlatego jej garderoba na ślub też pochodziła z drugiej ręki

Chloe przeszła w ostatnich latach metamorfozę – jej szafa w 80 procentach składa się teraz z archiwalnych looków. Tak więc gdy nadszedł moment na kompletowanie ślubnej wyprawy, chciała, by była ona wyjątkowa, nietradycyjna i autentyczna. Doprowadziło ją to do Alexis Novak z Tab Vintage. – Natychmiast zawiązała się między nami więź. Łączy nas bardzo podobne podejście do stylu ślubnego, polegające zwłaszcza na wykraczaniu poza kolor kości słoniowej i biel. Otworzyło to przede mną tak wiele wspaniałych możliwości – mówi Chloe.

Na swój główny look ślubny Chloe wybrała różową suknię haute couture Chanel z kolekcji wiosna-lato 1989-1990. – Byłam zachwycona delikatnym, brzoskwiniowo-różowym kolorem i tym, jak kontrastował z czarną kokardą. Uwielbiam to, że ta suknia jest istotnym elementem historii mody – był to pierwszy w historii look Chanel, który Claudia Schiffer założyła na wybieg. Długość sukni była także ukłonem w stronę jej matki, która na swój własny ślub założyła podobną sukienkę o tej samej długości.

Claudia Schiffer w sukni Chanel na wybiegu w 1989 roku (Fot. Victor Virgile/Getty Images)

W paryskim sklepie Resee panna młoda znalazła też sukienkę babydoll od Balenciagi z lat 60. XX wieku, którą założyła na przyjęcie powitalne w środowy wieczór, a także czarno-białą wełnianą sukienkę Chanel z kolekcji jesień-zima 1999, którą miała na sobie podczas uroczystego rejsu po Sekwanie. – Bardzo w stylu Grace Kelly. Zestawiłam ją z zamszowymi mulami z kolekcji Metiers dart 2015-2016 – to jedna z moich ulubionych par butów z czasów, gdy pracowałam w Chanel – mówi Chloe.

Biorąc pod uwagę to, że obecnie pracuje w marce beauty, makijaż i selekcja zapachów były dla Chloe bardzo ważne. – Bawiłam się teksturą i objętością moich fryzur, a w makijażu starałam się zrównoważyć to, co ponadczasowe, z tym, co modne, szukając inspiracji u ulubionych supermodelek marek MAC i Bobbi Brown z lat 90. oraz w lookach z pokazów Toma Forda. Miałam cudowne zabiegi na twarz w La Mer Spa w paryskim Maison Proust, które przygotowały moją skórę na wesele i krótką podróż poślubną na południe Francji. Sprawiły, że moja skóra była pełna blasku. Zmieniała beauty look wraz z upływem dnia ślubu, podkręcając dramatyzm na przyjęcie i dodając imprezowy niebieski cień do powiek przed tańcami.

Chloe Green-Vamos wzięła ślub w Paryżu. Uroczystość poprzedził rejs po Sekwanie

Ślub pary młodej odbył się w Paryżu 12 października 2024 roku. Zaledwie 60 gości przyleciało tam podczas weekendu, by go z nimi celebrować. – Nie ograniczały nas żadne konkretne wytyczne dotyczące wesela, zamiast tego postrzegaliśmy je jako mobilną ucztę wypełnioną po brzegi naszymi ulubionymi miejscami, restauracjami, zajęciami, jedzeniem i muzyką – wyjaśnia panna młoda. Weekend rozpoczął się od uroczystości powitalnej w lokalu Crazy Horse w 9. dzielnicy. – Fantastycznie się bawiliśmy – mówi Chloe. – Zakończyliśmy ten wieczór w Hotel Costes z grupą naszych najbliższych przyjaciół – była to świetna zabawa, zwłaszcza, że wcześniej nie zorganizowałam wieczoru panieńskiego.

Następnego dnia goście weselni zebrali się na kolacji przedślubnej i koktajlach w Maison Proust, po czym udali się na kolację w bistro Allard należącym do Alaina Ducassea. – Zarezerwowaliśmy restaurację na wyłączność. Zjedliśmy przepyszną kolację składającą się z foie gras, ich popisowej kaczki z oliwkami oraz wyśmienitych ciastek z kremem z intensywnie czekoladowym sosem na deser – wspomina Chloe. Gościom zapewniono również rejs powitalny po Sekwanie z cateringiem od Lenôtre.

W dniu ceremonii para młoda wypowiedziała swoje przysięgi na osobności, przy zachodzie słońca. – Byłam zachwycona tym, że mieliśmy ten moment tylko dla siebie i wspólnie mogliśmy napawać się zachodem słońca. Dzieliliśmy się wspomnieniami, obietnicami, marzeniami i słowami wdzięczności. Naszymi świadkami byli nasi niesamowici fotografowie. Ponieważ w ciągu tych kilku dni spędziliśmy wspólnie tak dużo czasu, Chris wspomniał o nich nawet w swojej przysiędze. Stali się częścią naszej historii, a pod koniec weekendu dobrymi przyjaciółmi – mówi Chloe.

Po złożeniu przysiąg udali się do Laurent na ceremonię z rodziną i przyjaciółmi, którą poprowadził brat panny młodej. – Z tarasu widać było ogród, w którym powiedzieliśmy nasze prywatne przysięgi, oraz migoczące światła pobliskich Pól Elizejskich – wyjaśnia Chloe. – Zanim rozpoczęła się nasza ceremonia, zapadła już noc i zaczęło delikatnie mżyć, co sprawiło, że było jeszcze bardziej romantycznie.

Następnie goście przenieśli się na przyjęcie do prywatnych pomieszczeń w Laurent, a Chloe przebrała się w kolejny look: ukośnie ciętą jedwabną sukienkę w odcieniu kości słoniowej zaprojektowaną przez Johna Galliano dla Diora. – Byłam zachwycona prostotą i niezwykłymi detalami tej sukienki z efektownym kołnierzem i pięknymi guzikami. Była to moja oda do Carolyn Bessette-Kennedy. Ważne było dla mnie to, by mieć na sobie coś, w czym łatwo będzie mi się poruszać, a ta suknia przypominała płynny jedwab – wyjaśnia Chloe.

Wieczór zakończył się muzyką i trwającymi do północy tańcami, z DJ-em oraz występami wędrownych muzyków z Rose Music, którzy zabawiali gości klasycznymi francuskimi pieśniami miłosnymi oraz muzyką jazzową na saksofon i gitarę. – W pewnym momencie wszyscy wspólnie śpiewali „Hallelujah” Leonarda Cohena – śmieje się Chloe. Do tańca Chloe przebrała się raz jeszcze – tym razem we wspomnianą wcześniej sukienkę kolczugę Versace, która należała kiedyś do supermodelki Kate Moss. – Alexis Novak poszukiwała idealnego looku na afterparty, a gdy pojawił się ten projekt, wiedziała, że to właśnie to – wyjaśnia Chloe. – Kupiłam ją bez przymierzania, ale na szczęście pasowała jak ulał! Alexis o sokolim wzroku poszła o krok dalej i dopasowała do niej oryginalne buty noszone do niej przez Moss.

Supermodel Kate Moss w sukience Versace (Fot. Dave Benett/Getty Images)

Patrząc z perspektywy czasu, nowożeńcy mówią, że nie zmieniliby ani jednej rzeczy. – Było idealnie w naszym stylu. Chcemy to powtórzyć na naszą rocznicę! – mówi Chloe.

Artykuł ukazał się oryginalnie na vogue.co.uk.

Les Suites Cinabre, w których zatrzymaliśmy się podczas obchodów naszego ślubu, to prawdziwy ukryty skarb, znajdujący się zaledwie kilka ulic od Res Martyrs, gdzie mieszkałam w czasie studiów na Sorbonie. Nostalgia w pełni.

Nasze zaproszenia ślubne projektu Oliva Provey Studio zostały ręcznie wycięte w ten wyjątkowy kształt, inspirowany zabytkową szafą na ubrania Jeana Cocteau i Chapelle Saint-Pierre.

Ta satynowa sukienka babydoll to projekt Balenciagi z lat 60. XX wieku, znaleziony w paryskim Resee. Wystylizowana w połączeniu z zabawnymi futrzanymi szpilkami Saint Laurent na nasz pierwszy wieczór w Mieście Świateł.

Byłam absolutnie zachwycona misternie wykonanym z paciorków zdobieniem dekoltu i detalami kokardy.

Zestaw moich zapachów od marki Frederic Malle na ten weekend i moja ulubiona szminka Soleil Ultra Shine Lip Colour od Toma Forda.

Moja siostra zaplanowała dla mnie absolutnie cudowny lunch przedślubny. Miałam na sobie garnitur Yves Saint Laurent Haute Couture z lat 70. XX wieku. Moim ulubionym detalem są oversize’owe guziki z macicy perłowej.

Ten garnitur to pierwszy projekt, który znalazłam z myślą o moim ślubie podczas poprzedniego wyjazdu do Paryża. Gdy go przymierzyłam, od razu wiedziałam, że to właśnie TEN.

Odnajduję w sobie duszę Bianki Jagger.

Naszą kolację przedślubną w stylu bistro zorganizowaliśmy w jednej z moich ulubionych paryskich restauracji, Allard. Założyłam na nią żakardową minisukienkę z kolekcji jesień-zima 2006 Balenciagi. Jedna z moich kochanych przyjaciółek postarała się, żebyśmy dostali na pamiątkę menu Allard i talerz.

Firma Castor Fleuriste stworzyła przepiękne aranżacje kwiatowe do naszego apartamentu w Cinabre. Pokój był pełen kwiatów.

Na nasze przyjęcie powitalne zdecydowałam się na sukienkę midi Chanel z filcowanej wełny z kolekcji jesień-zima 1999. Firma Castor Fleuriste zrobiła dla mnie absolutnie idealny minibukiet z czarnych kalii i dopasowanych do nich białych aksamitek. Rolls-royce silver shadow z lat 70. był niespodzianką, którą zaplanowałam dla Chrisa.

Szybki obrót w drodze nad Sekwanę. Byłam zachwycona wykończeniem sukienki szwami i jej niską gorsetową talią, którą Mia Danilowicz-Paranto z 7th Bone Tailoring idealnie na mnie dopasowała.

Nasze dopasowane czarno-białe looki były swego rodzaju zbiegiem okoliczności – jak niezwykłe modowe przeznaczenie.

Na pokład!

Powitaliśmy naszych gości na pokładzie Acajou występem niesamowitego jazz-bandu.

Très beau!

Pont Alexandre III! Jakbyśmy grali z mostem w ruletkę, ze względu na wysokie fale.

Moja siostra bliźniaczka Amelia napawająca się niespodziewanym – choć bardzo pożądanym – październikowym słońcem.

Nie mogłam przestać się uśmiechać! Podziwiam piękno tego wyjątkowego miejsca w towarzystwie wyjątkowych ludzi.

Chris i jego przyjaciele ze studiów prawniczych, prezentujący najlepsze neapolitańskie krawiectwo w postaci garniturów od Sartoria Pastena Elegance.

Nasze piękne gościnie cieszące się widokami nad Sekwaną, popijające popołudniowe espresso i moją ulubioną herbatę Mariage Frères.

Słodki przysmak niczym z powieści Prousta na deser. Ta piramida magdalenek z Ritz Paris Le Comptoir była tak piękna, że niemal żal było ją jeść.

Joie de vivre!

Zakończyliśmy wieczór malowniczą przejażdżką o zmierzchu nad Paryżem. Magia.

Ta suknia! Alexis Novak z Tab Vintage dokonała niemożliwego, zdobywając tę suknię Chanel Haute Couture z kolekcji wiosna-lato 1989-1990 Chanel Haute Couture, którą na wybiegu miała na sobie Claudia Schiffer. To jedno z moich oryginalnych zdjęć z inspiracjami dla ślubnej kreacji. Prawie zemdlałam, gdy Alexis powiedziała mi, że ją znalazła!

Różowo-czarne wsuwane balerinki Chanel. Idealne połączenie.

Przeżywając „La Vie en Rose”.

Pozowanie do zdjęć ślubnych na tle wieży Eiffla. Miałam wrażenie, że śnię!

Karl Lagerfeld nazywał ten kolor „rumieńcem dziewicy”. Jestem zachwycona tym, jaki jest delikatny i romantyczny, a jednocześnie tym, jakie robi wrażenie.

Alexis pomogła mi zdobyć przepiękną zabytkową francuską koronkę, z której uszyłam welon. Kolor pasował idealnie!

Nadchodzi panna młoda!

Piękna satynowa muszka Chrisa była prezentem od cudownego zespołu Cinabre. Założył swój zegarek Cartiera, który był pamiątką z naszego pierwszego wspólnego wyjazdu do Paryża. 

Chris przygotowuje się w oszałamiającym Apartamencie N°1 w Cinabre.

Ostatnie poprawki.

Na ceremonię Jen Lagers splotła moje włosy w upięcie o dużej objętości w stylu lat 90. XX wieku. 

Znowu zakładam moją suknię! Postanowiłam, że moja biżuteria będzie bardzo prosta: para diamentowych kolczyków i bransoletka tenisowa.

Nasze pierwsze spojrzenie. 

Złożyliśmy sobie przysięgi na osobności, dzieląc się wspomnieniami i dużo się śmiejąc!

Czuliśmy się, jakbyśmy byli w jakimś niesamowitym tajemniczym ogrodzie. 

Nie mogłam przestać zachwycać się moim bukietem ślubnym. Byłam zauroczona kontrastem pomiędzy białymi storczykami, hortensjami i różowymi różami, tak pomysłowo ułożonymi przez Castor Fleuriste. 

Zorganizowaliśmy nasze uroczystości ślubne w Laurent. Dopasowanie kolorystyczne do mojej sukni było bardzo zamierzone! Ciekawostka: kiedyś był to domek myśliwski Ludwika XIV. Chociaż jestem prawie pewna, że wtedy nie był różowy.

Moja droga przyjaciółka Sarah i dziewczynki, które sypały nam kwiatki, Valentina i Natalia, czekające na swoją kolej. 

Tak! Naszą ceremonię poprowadził mój brat Lincoln. Jak zawsze wszystkich rozśmieszał. 

Santé! 

Uściski! 

Maksymalistyczna martwa natura. 

Te brązowe świeczniki w kształcie kokardek od londyńskiego artysty Leo Costelloe okazały się gwiazdą wystroju stołów. Bardzo podobało mi się to, że wyglądały, jakby na nich tańczyły! 

Pamiątkowa pocztówka dla naszej rodziny i przyjaciół, inspirowana gruzińskim okiem kochanka i biżuterią A Augis. Uwielbiam to powiedzenie: odę do miłości będącej „czymś więcej niż wczoraj, czymś mniej niż jutro”.

Na kolację przebrałam się w jedwabną, ciętą ukośnie suknię Johna Galliano dla Diora z lat 90. XX wieku, znalezioną również przez Tab Vintage. 

Uwielbiam jej wykończenie guzikami i efektowny kołnierz. Dodałam jej odrobinę dodatkowego błysku w postaci diamentowej bransoletki art déco.

Nasze wejście na kolację przy toastach wznoszonych przez naszych przyjaciół! 

W blasku świec, z pysznymi francuskimi klasykami na kolację – foie gras z brioszką i rabarbarem, cielęciną z ziemniaczanym mousseline oraz tartą cytrynową. 

Zespół Rose Music rozpoczyna przyjęcie od serenady! 

 Czas, by wszyscy wyszli na parkiet.

Impreza w pełni.

Bardzo polecam spontaniczny pierwszy taniec. 

Bar Laurent posłużył za naszą sekretną lokalizację na afterparty. 

Udekorowaliśmy bar kwiatami w odcieniu głębokiej czerwieni i złotymi ramkami do zdjęć Aerin, wypełnionymi moimi ulubionymi wierszami i cytatami o miłości. 

Inspirując się wystrojem, Chris przebrał się w burgundową aksamitną marynarkę smokingową.

Moje wielkie wejście na afterparty. Najbardziej ikoniczna imprezowa kreacja: sukienka kolczuga z motylami z kolekcji wiosna-lato 1999 Atelier Versace, noszona kiedyś przez Kate Moss. 

Jakimś cudem udało nam się zdobyć pasujące do niej łańcuszkowe szpilki Versace z The RealReal. Widać było, że ich poprzednia właścicielka je uwielbiała, ale miały jeszcze siłę na ostatnią imprezę ze mną! 

Napawamy się wspólną chwilą ciszy, czując ogromną wdzięczność i miłość. 

Taniec do rana z moją przyjaciółką Alicią i moją siostrą Amelią, ubraną w sukienkę vintage od Louis Vuitton z The Kit Vintage. 

Imprezowi paparazzi.

Zawsze mogę liczyć na to, że znajdę mojego brata Lincolna na parkiecie. 

Dobry moment, by przyjrzeć się tyłowi sukienki! 

O północy w Paryżu. 

La fin.

Rebecca Cope
  1. Styl życia
  2. Panna młoda wzięła w Paryżu ślub w różowej sukni vintage Chanel
Proszę czekać..
Zamknij