Znaleziono 0 artykułów
08.11.2022

„The Crown” to fikcja, a nie prawda historyczna

08.11.2022
(Fot. materiały prasowe)

Dziennikarze piszą gorące komentarze, politycy wydają oświadczenia, a wielokrotnie nagradzani aktorzy piszą listy. Czy sensacyjne przedstawianie brytyjskiej rodziny królewskiej przez „The Crown” zaszło za daleko?

Od czasu debiutu w listopadzie 2016 roku „The Crown” pokazuje panowanie królowej Elżbiety II, które oficjalnie zakończyło się 8 września 2022 roku. To nie pierwsza popkulturowa produkcja, która podejmuje ten temat: „Take A Royal Night Out” przedstawiał ówczesną księżniczki Elżbietę i Małgorzatę przeżywające wieczór incognito w Londynie w Dniu Zwycięstwa. Film „Królowa” pokazywał dni po śmierci księżniczki Diany. A „Spencer” Pabla Larraína przedstawiał walkę zmarłej księżniczki z bulimią, za co Kristen Stewart otrzymała swoją pierwszą nominację do Oscara.

„The Crown” opowiada losy rodziny królewskiej przez wiele dziesięcioleci, casting jest niesamowity, a chronologia wydarzeń wiernie oddana. Każdego roku aktorzy są nominowani do wielu nagród Emmy. Sukces kasowy też jest nie do przecenienia. Wszystko sprawia, że jest o wiele bardziej wciągający, a w konsekwencji bardziej wiarygodny niż inne pozycje z królewskiego kanonu popkultury. Niektórzy obawiają się więc, że ludzie nie odróżniają w „The Crown” prawdy od fikcji.

Były premier John Major po ujawnieniu, że w „The Crown” zostanie zasugerowane, że książę Karol zwierzył się Majorowi z pragnienia, by jego matka abdykowała, polityk Partii Konserwatywnej powiedział gazecie „Mail on Sunday”, że to „stek bzdur”. Jego biuro wydało następnie oświadczenie skierowane do Netfliksa: „Dyskusje między monarchą a premierem są całkowicie prywatne i – dla sir Johna – zawsze takimi pozostaną. Żadna z przedstawionych przez was scen nie jest w żaden sposób dokładna. Są fikcją, tylko i wyłącznie”.

Kilka dni później Judi Dench wyraziła na łamach „The Times of London”: – Obawiam się, że znaczna liczba widzów, szczególnie za granicą, może przyjąć przedstawioną w nim wersję historii za całkowicie prawdziwą. Biorąc pod uwagę niektóre z raniących sugestii zawartych w nowej serii, choćby to, że król Karol spiskował przeciwko swojej matce, aby abdykowała, lub raz zasugerował, że Elżbieta II jest tak fatalną matką, że zasługuje na więzienie – to okrutnie niesprawiedliwe wobec osób i reprezentowanych przez nich instytucji.

Choć ten argument nie jest nowy (kontrowersyjny okazał się wątek w drugim sezonie, który wyolbrzymiał odpowiedzialność księcia Filipa za śmierć siostry), podnosi się go coraz częściej, bo akcja serialu przenosi się do współczesności. Podczas gdy wiele z wcześniejszych postaci (w tym księżniczka Małgorzata i królowa matka) już nie żyje, a wydarzenia miały miejsce kilkadziesiąt lat wcześniej, teraz serial wpływa na losy żyjących bohaterów. W artykule z 2020 roku „Times of London” donosi, że „Książę William był podobno zdenerwowany scenami, które pokazują Karola słownie znęcającego się nad Dianą. Źródło mówi, że czuje on, iż jego rodzice są wykorzystywani i przedstawiani w fałszywy, uproszczony sposób, aby zarobić pieniądze”.

John Major wezwał do bojkotu. Dench prosi o dodanie klauzuli zaznaczającej, że mamy do czynienia z fikcją (warto wspomnieć, że strona YouTube’a w oficjalnym zwiastunie sezonu piątego zawiera opis: „Zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o królowej Elżbiecie II oraz politycznych i osobistych wydarzeniach, które ukształtowały jej panowanie”).

Inni uważają, że zarzuty to przesada. – Nikt nie uwierzy w rozmowę, która toczy się w sypialni królowej Elżbiety i księcia Filipa – jak dosadnie ujęła Joy Behar, współprowadząca program „The View”. (Netflix wydał oświadczenie, że program „zawsze był przedstawiany jako dramat oparty na wydarzeniach historycznych”).

Po śmierci królowej Elżbiety II we wrześniu tego roku poprzednie sezony „The Crown” znów trafiły do pierwszej dziesiątki Netfliksa. Otwarte pozostaje pytanie, czy serwis streamingowy powinien bardziej szanować rodzinę królewską. Czy konieczne jest ostrzeżenie dla widzów, że oglądają fikcję? Aby wyrobić sobie własne zdanie, trzeba po prostu obejrzeć serial.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.com. 

Elise Taylor
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. „The Crown” to fikcja, a nie prawda historyczna
Proszę czekać..
Zamknij