Meghan Markle wciąż doświadcza hejtu. W nieuzasadniony sposób krytykowano zachowanie księżnej także podczas uroczystości pogrzebowych królowej Elżbiety II. Czas nazwać rzeczy po imieniu – niechęć do żony Harry’ego ma rasistowskie podłoże.
Podczas ostatniego pożegnania królowej Elżbiety II wszyscy mówili o Meghan Markle, choć księżna Susseksu zrezygnowała z pełnienia oficjalnych obowiązków półtora roku temu. Meghan zachowywała się bez zarzutu – nosiła czerń, okazywała szacunek, nie robiła scen. Mimo to, po raz kolejny spotkała się z ostrą krytyką.
Gdy książęta William i Harry wraz z żonami wyszli na ulicę, by przywitać żałobników, ich jedność była wyczuwalna – rzekomo skłóceni bracia pokazali, że wciąż łączy ich więź. Gdy Meghan postanowiła samodzielnie nieść kwiaty, w sieci zawrzało. Gdy podczas procesji zachowała kamienną twarz, zarzucono jej lekceważące uśmiechanie się. Susseksowie byli też krytykowani za trzymanie się za ręce, gdy wchodzili do Westminster Hall. Uznano, że Meghan wcale nie przejęła się śmiercią babci męża – po prostu gra wzruszenie. Zarzuty są absurdalne – jak można nienawidzić kobiety za to, że trzyma męża za rękę na pogrzebie jego babci?
Trudno tłumaczyć uprzedzenia do Markle inaczej niż jako przejaw rasizmu. Zachowanie Meghan jest zgodne z oczekiwaniami rodziny królewskiej. Kazano jej nosić rajstopy, więc je włożyła. To dlaczego nigdy nie jest dość dobra? W końcu biała Zara Tindall mogła wziąć swojego męża za rękę i nikt się jej nie czepiał. Nie mogę znieść podwójnych standardów względem pary wielorasowej. Nie ukrywajmy, że okazywanie uczuć przez czarnoskórą kobietę sprawia, że ludzie czują się bardziej niekomfortowo. Działania czarnoskórych są postrzegane inaczej. Są analizowane.
Chciałbym, żeby dało się o tym pisać inaczej. Chciałbym, żeby rasizm był subtelny, skryty i podstępny, ale on jest niepokojący w swojej śmiałości. Każdy niebiałoskóry mieszkaniec Wielkiej Brytanii poczuł ten aż nazbyt znajomy powiew wrogości, gdy hasło #MeghanMarkleGoHome trendowało na Twitterze.
Wiem, że nienawiść utrwala nienawiść. Ten hejt się nie skończy. Jestem pewny, że Meghan doświadczała dyskryminacji, na długo zanim została księżną.
Zastanawiam się, czy złe traktowanie Meghan pomoże nam wreszcie otwarcie rozmawiać o wszechobecności rasizmu. Mam nadzieję, że tak.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.
Wczytaj więcej