Chyba nie ma na świecie osoby, na której kondycja Jennifer Lopez nie robiłaby wrażenia. Piosenkarka i aktorka wygląda doskonale od stóp do głów. Jej pięknie wyrzeźbione ciało w wieku 52 lat może być źródłem motywacji do ćwiczeń, której wszyscy potrzebujemy.
Jednym z najsłynniejszych trenerów, z którym współpracuje Lopez, jest David Kirsch, mieszkający w Nowym Jorku. – Niezależnie od tego, czy pracuję z Jennifer Lopez czy z kimkolwiek innym, zawsze powtarzam stare powiedzenie: „patrz, słuchaj i ucz się”. Moim zadaniem nie jest ułożenie serii ćwiczeń w pewien schemat. Zrobienie wrażenia na osobie, z którą trenuję, wymaga o wiele więcej – obserwacji, wysłuchania jej potrzeb, a także określenia jej oczekiwań i chęci do późniejszego realizowania zobowiązania – opowiada Kirsch, który ma 35-letnie doświadczenie w branży i listę klientów z takimi nazwiskami jak Kerry Washington czy Kate Upton.
Kirsch podkreśla, że różnica między dobrym trenerem a takim, który robi to tylko dla followersów na Instagramie (podejście, które – jak zauważa – jest powszechne w jego branży), polega na tym, że ten pierwszy stara się zrozumieć, czego dana osoba potrzebuje fizycznie, psychicznie i duchowo. – Tego właśnie często mi brakuje w podejściu innych. Frustruje mnie, że tak ważny aspekt treningu jest zwykle pomijany – mówi Kirsch i dodaje, że sekretem udanej relacji trener–klient są świetne wyniki na każdej, nie tylko czysto fizycznej płaszczyźnie.
Jak więc osiągnąć rezultaty, które pozwolą uzyskać ciało Jennifer? Kirsch podkreśla, że nie ma dwóch takich samych sylwetek i że w grę wchodzi wiele różnych czynników, takich jak styl życia, dieta, stres, a nawet ludzie, którymi ktoś się otacza. – Jennifer bardzo skrupulatnie podchodzi do kwestii odżywiania, snu i ogólnie do wszystkiego w swoim życiu. To nie tylko kwestia fizyczna, lecz także wprowadzenie zmian w każdym aspekcie. Trener wspomina o stosowaniu urządzeń do fitnessu, które mogą mierzyć jakość snu (np. pierścień Oura), a także zdolność organizmu do trawienia białek, tłuszczów i węglowodanów. – Wspólnym mianownikiem jest zawsze sen. Odpoczynek i nabieranie sił są bardzo ważne dla regeneracji i ogólnego samopoczucia – zauważa.
Dziobak i zawodnik sumo na sali treningowej
Sesja z Jennifer Lopez z Kirchem obejmuje takie charakterystyczne ćwiczenia jak „chód dziobaka”, martwe ciągi w pozycji sumo, wypady nóg i wykroki boczne oraz przysiady plyometryczne z wyskokami. – Razem z Jennifer wykonujemy wiele ćwiczeń w przysiadzie, takich właśnie jak „chód dziobaka”. Nazywamy je również spacerem w przysiadzie sumo. To świetne ćwiczenie dla wewnętrznych mięśni ud i pośladków. Kluczowe w treningu gwiazdy są również martwe ciągi na jednej nodze i boks, ponadto Kirsch zawsze włącza do treningu elementy pilatesu. – Dodajemy trochę ćwiczeń cardio, plyometrii, ćwiczeń całego ciała z fokusem na jego dolne partie. To bardzo intensywne treningi, do których Jennifer podchodzi bardzo poważnie, co jest dosyć imponujące dla kogoś takiego jak ja. Mówię: „Zrobimy to”, a ona odpowiada: „Świetnie!”. Jej treningi są dynamiczne. Jest bardzo skoncentrowana i ma dużo energii – opowiada Kirsch, który podziwia etykę pracy Lopez. Nie dziwi go, że gwiazda pięknieje z wiekiem.
Para pracowała wspólnie nad organizacją charytatywną Kirscha o charakterze non-profit, Just For The Children, która powstała po wybuchu pandemii, gdy Kirsch i jego przyjaciel zauważyli, że dzieci spędzają niepokojąco dużo czasu w świecie wirtualnym. – Nasza misja skupia się na znalezieniu równowagi między korzystaniem z technologii a świadomym ruchem – mówi trener. – Jennifer napisała przedmowę do mojej książki i jest wielką zwolenniczką prowadzenia zdrowego trybu życia – dodaje.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.