Wnętrza projektowane w pandemii są przyjazne, kojące. Zamiast blichtru i natrętnego dizajnu, na pierwszy plan wysuwają się naturalne materiał, światło, a przestrzeń zachęca domowników do spędzania czasu razem. Zaglądamy do wnętrza projektu Agnieszki Kossowskiej.
Małżeństwo i dorastająca córka żyją różnymi rytmami, ale ich szlaki przecinają się. Dlatego tak ważna jest rola w tym domu pokoju dziennego, który dla architektki stał się sercem projektu. Przestronne wnętrze jest daje wrażenie ciepła i funkcjonalności – znalazły się w nim dwa stoły, wielka kanapa, podręczne stoliki i pakowne komody. Atmosfera sprzyja relaksowi albo dłuższym rozmowom.
To efekt dobrze zestawionych elementów – jasnego drewna, dużej ilość naturalnego dziennego światła i roślin – są wśród nich szeflera, eukaliptus, bluszcz. Ta kompozycja sprawia że salon, połączony z otwartym aneksem kuchennym, stają się rodzinną oazą. Wspólne posiłki, a może też po prostu spędzanie czasu z książką na kanapie – razem z innymi – staje się w tej scenerii codziennością.
Pozostałe pomieszczenia, sypialnie i łazienki domowników, powtarzają elementy salonu: białe ściany i lampy, rytm deseczek, abstrakcyjne grafiki i obrazy; pośród nich rodzinne precjoza, płótna autorstwa krewnego – Rajmunda Ziemskiego. To wszystko tworzy komfortową przestrzeń do życia.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.