Elastyczne płytki i nieustanna kontrola temperatury prostownicy to przepis na sukces w domowej stylizacji włosów. Kolejne innowacyjne urządzenie marki Dyson pozwoli uczynić gładkimi zarówno włosy cienkie i delikatne, jak i sztywne, więc trudne do okiełznania.
Delikatne włosy trudno prostować, bo choć łatwo poddają się temu zabiegowi, ich wrażliwa struktura powoduje, że po kilku próbach wysuszają się. Natomiast grubsze i odporniejsze pasma stawiają opór, więc praca z nimi wymaga większej determinacji. A w dłuższej perspektywie, np. przy codziennej stylizacji, skutki są opłakane. Za każdym razem powodem jest zbyt wysoka temperatura, która nieodwracalnie niszczy strukturę włosa. Jednak nawet jeśli matka natura nie obdarzyła nas lśniącymi, gładkimi i idealnie prostymi włosami, możemy dziś spełnić to marzenie bez przykrych konsekwencji. Znany z innowacyjnego podejścia Dyson, regularnie udoskonala urządzenia codziennego użytku. Tym razem wziął na warsztat prostownicę. Jest bezprzewodowa, wygodna i bardzo skuteczna. Na światowy rynek trafia właśnie prostownica Dyson Corrale. Włosy idealnie proste albo zakręcone w loki: wybór należy do ciebie.
W pudełku znajdziemy dwa główne elementy – prostownicę i stację ładującą, którą włącza się do wtyczki. Jest mała, ma długi przewód i bez problemy mieści się na blacie umywalki. Po naładowaniu, co zajmuje około 40 minut, prostownica jest gotowa do pracy. Trzymanie bezprzewodowego urządzenia w dłoni to dziwne uczucie, ale szybko okazuje się, że daje nowe możliwości. Brak kabla zapewnia pełną swobodę ruchów dłoni i efektywniejsze łapanie pasma włosów, ale też pozwala mi chodzić z prostownicą po mieszkaniu, a w erze wielozadaniowości to cenny atut. Choć wydaje mi się, że eksperymentując przed lustrem, spędzam pół poranka, prostownica przez cały ten czas ma pełną moc. Włosy równie szybko prostują się, co zamieniają w duże loki. Ten efekt uzyskuję, owijając pasmo włosów wokół jednej ze stóp prostownicy i delikatnie domykając. Urządzenie potrzebuje ponownego załadowania dopiero po godzinie pracy, a nawet wtedy mogę z niej korzystać, podłączając kabel bezpośrednio do urządzenia.
Sama prostownica zaskakuje elastyczną płytką – to jedna z innowacji, które wprowadził Dyson. Wykonane ze stopu manganu i miedzi giętkie powierzchnie dostosowują się do pasma, co sprawia, że temperatura dociera do włosów równomiernie. A dzięki temu może wykorzystywać niższą, czyli bezpieczniejszą temperaturę. Efekt można zobaczyć gołym okiem – lśniące, sprężyste i gładkie włosy. Specjaliści marki zachowują obiektywizm i przytaczają badania, mówiące o tym, że w stosunku do innych prostownic na rynku dzięki Dyson Corrale ograniczamy uszkodzenia włosów nawet do 50 proc. Dodatkowo, krawędzie płytek w prostownicy Dysona mają właściwości jonizujące, co zapewnia elastyczność i ogranicza elektryzowanie się włosów.
Drugim, niewidocznym już dla oka, udoskonaleniem jest zintegrowany system czujników, który reguluje temperaturę płytek sto razy na sekundę. To daje nam gwarancję, że urządzenie nie rozgrzeje się powyżej określonego progu, nawet przy dłuższym czasie pracy.
Prostownicę uzupełnia elegancki materiałowy woreczek, który przyda się w podróży, zwłaszcza że prostownica Corrale może być bez problemu zapakowana do lotniczego bagażu podręcznego. Bezpieczny tryb zaprojektowany specjalnie z myślą o podróży lotniczej włącza się dyskretnym przyciskiem. Inżynierowie Dysona pomyśleli o wszystkim.
W Polsce prostownica Dyson Corrale jest już dostępna na Dyson.pl.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.