Premierowy odcinek ostatniego sezonu serialu przyciągnął w pierwszym dniu emisji ponad 17 milionów widzów. Gdy po sześciu odsłonach przyjdzie nam się już na zawsze pożegnać z hitem HBO, pocieszenie przyniosą inne produkcje z udziałem gwiazd „Gry o Tron”. Co warto zobaczyć, a czego unikać?
Emilia Clarke, czyli Daenerys Targaryen
Matka Smoków nie miała do tej pory szczęścia do filmów. Rola Daenerys uczyniła z niej supergwiazdę, teraz Brytyjka musi postarać się, żeby sławie towarzyszyło uznanie dla jej aktorskich dokonań.
Co warto: W ubiegłorocznym filmie „Han Solo: Gwiezdne wojny – historie” opowiadającym o młodzieńczych latach Hana Sola, jednego z najważniejszych bohaterów „Gwiezdnych wojen”, Clarke partnerowała Aldenowi Ehrenreichowi, wcielając się w rolę Qi'ry, pierwszej dziewczyny Solo. W równie przekonujący sposób, jak w „GoT”, Emilii udało się połączył gigantyczny urok osobisty z poczuciem humoru i siłą charakteru.
Co można: Łzawy melodramat „Zanim się pojawiłeś” (2016) opowiada o miłości sparaliżowanego Willa (Sam Claflin) i opiekującej się nim Lou. Naiwna, niewinna i uroczo ekscentryczna Clarke oswaja zgorzkniałego bogacza, odmieniając losy obojga. Dla wytrwałych miłośników filmów pokroju „Love Story”.
Natomiast „Terminator: Genisys” (2015) to gratka przede wszystkim dla fanatyków sagi o Terminatorze. Clarke gra tu Sarę Connor, czyli matkę Johna Connora, wybawcy ludzkości.
Co lepiej ominąć: Manieryczne i mroczne „Głosy ze ściany” (2017) oscylują między melodramatem a thrillerem, opowiadając historię pielęgniarki Vereny, starającej się pomóc chłopcu, który zaniemówił po śmierci matki.
Już za chwilę: Po zakończeniu zdjęć do „GoT” Clarke rzuciła się w wir pracy. W opartym na prawdziwej historii thrillerze Phillipa Noyce'a „Above Suspicion” Clarke gra dziewczynę, która była świadkiem zabójstwa (popisując się amerykańskim akcentem), a w komedii romantycznej „Last Christmas” wciela się w rolę Kate, która nie ma szczęścia w miłości. Do czasu...
Sophie Turner, czyli Sansa Stark
Sophie Turner, która trafiła na plan „GoT” w wieku 15 lat, dojrzewała na planie. Nie zdążyła jeszcze wyrobić sobie nazwiska w świecie filmu, ale to się zmieni za sprawą „Mrocznej Phoenix”.
Co warto: Zanim zobaczymy Turner w roli potężnej Jean Grey, czyli Phoenix, prześledźmy losy dziewczyny i pozostałych X-menów w „X-Men: Apocalypse” z 2016 roku. W obsadzie przeboju o superbohaterach same wielkie nazwiska: James McAvoy, Michael Fassbender i Jennifer Lawrence.
Co można: W „Sex Education” Asa Butterfield udowodnił, że jest jednym z najzdolniejszych młodych aktorów. W „Zakochanym geniuszu” wciela się w tytułową rolę chłopaka, który konstruuje wehikuł czasu, żeby cofnąć się o rok do momentu zerwania z ukochaną (w tej roli Turner).
Co lepiej ominąć: „Josie”, „Zabójcza”, „Another Me” – żaden z tych trzech filmów z pogranicza thrilleru nie przekroczyło oceny 6/10 na portalu Imdb.com, co znaczy, że filmy wykorzystujące fizyczną sprawność Sansy należy omijać szerokim łukiem.
Już za chwilę: Jean Grey staje się potężna jak żaden inny X-Men w historii. Teraz przyjaciele „Mrocznej Phoenix” muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jej życie jest ważniejsze niż istnienie tych, którym Jean zagraża. U boku Turner zagra także Jessica Chastain.
Maisie Williams, czyli Arya Stark
Brytyjska aktorka tak jak Turner, jej przyjaciółka poza planem, a siostra w serialu, gdy zaczynała pracę nad rolą Aryi, była jeszcze dzieckiem. Dziś wyrasta na świadomą aktorkę z kilkoma niezłymi rolami na koncie.
Co warto: Williams, jak niemal każda brytyjska aktorka, zagrała w serialu „Doktor Who”. Jeśli zobaczenie Aryi w wersji sci-fi zachęci kogoś do poznania tej jednej z najbardziej kultowych produkcji w historii brytyjskiej telewizji, to będzie kolejny sukces „GoT”.
Co można: „Mary Shelley” (2017) z Elle Fanning w tytułowej roli Mary Wollstonecraft Godwin, twórczyni Frankensteina, ma wszystko – mroczną miłość (16-letnia Mary zakochała się w poecie przeklętym, Percym Shelleyu), spektakularne kostiumy i angielskie krajobrazy. „iBoy” z tego samego roku to netfliksowa produkcja z Billem Milnerem w roli chłopaka, który zyskuje nadprzyrodzone moce. Natomiast „Upadające” to niepokojąca opowieść o dojrzewaniu, dziewczęcej miłości i zazdrości, tym, co pcha nas ku autodestrukcji. Przyjaciółkę Lydii (Williams) Abbie gra równie zjawiskowa Florence Pugh.
Co lepiej ominąć: Heatstroke, Kiedy sie pojawilas, Ksiega milosci
Już za chwilę: W „Nowych mutantach” z uniwersum Marvela Williams zagra Rahne Sinclair, czyli Wolfsbane, jedną z pięciu młodych mutantów, odkrywających dopiero swoje umiejętności. W obsadzie także Charlie Heaton ze „Stranger Things” oraz Anya Taylor-Joy z „Glass”.
Kit Harington, czyli Jon Snow
Jon Snow dopiero się rozkręca. Nie można już o nim powiedzieć: „You know nothing”, ale w Hollywood musi jeszcze chwilę popracować, żeby zdobyć pierwszoligową pozycję.
Co warto: „Jak wytresować smoka” – części 2 i 3 – to jedne z najlepszych filmów animowanych ostatnich lat. Harington, który uwielbia dubbing, wcielił się tam w rolę Ereta. Ale zdecydowanie najlepszym występem Kita są skecze w „SNL” sprzed kilku tygodni.
Co można: „Testament młodości” – love story z I wojną światową w tle ma tę zaletę, że Kitowi partneruje zawsze zjawiskowa Alicia Vikander. Tajemnicza „Wendeta” utrzymana w klimacie mrocznego westernu, to popis aktorski Dakoty Fanning. Harington główną rolę otrzymał natomiast w miniserialu „Spisek prochowy”. Jego Robert Catesby był głównym organizatorem tytułowego spisku w XVII-wiecznej Anglii.
Co lepiej ominąć: „Silent Hill: Apokalipsa”, „Pompeje”, „Tajniacy: Mniejsze zło” – horror, przygodowy film historyczny, film akcji – gatunki różne, efekt równie mizerny.
Już za chwilę: W „The Death and Life of John F. Donovan” Xaviera Dolana Harington ma szansę zabłysnąć. Gra tu bowiem tytułowego Johna, idola nastolatek, który powoli odsłania prawdziwą – przerażającą twarz. Opowieść o nim snuje jego fan, chłopiec, do którego Donovan pisał szczere listy.
Peter Dinklage, czyli Tyrion Lannister
„Gra o Tron” nie była Dinklage'owi potrzebna. W Hollywood od dawna był legendą. Serial przypieczętował jego pozycję, dając mu szansę na jeszcze więcej ciekawych ról.
Co warto: „Dróżnik” (2003) – kameralny film o tytułowym dróżniku to legenda amerykańskiego kina niezależnego. Produkcja HBO „My Dinner with Hervé” opowiada natomiast o aktorze z Bonda, Hervé Villechaizie. Chociaż rola Dinklage'a jest tu niewielka, warto przypomnieć sobie genialne oscarowe „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri” z Frances McDormand.
Co można: Kto lubi superbohaterów, może przed premierą ostatnich „Avengersów”, potwórzyć sobie „Wojnę bez granic”, „Szefowa” to rubaszna komedia z niezawodną Melissą McCarthy, „Upadek legendy” to wzruszająca opowieść o pianiście jazzowym Joe Albanym w szponach nałogu, a „I Think We're Alone Now” apokaliptyczny eksperyment z gwiazdą naszej okładki Charlotte Gainsbourg.
Co lepiej ominąć: „I Love You Too” to nieśmieszna komedia z 2010 roku. Strata czasu.
Już za chwilę: Tak jak Kit Harington, Dinklage chętnie bierze udział w dubbingach. Niedługo na ekrany trafi kontynuacja „Krudów”.
Lena Headey, czyli Cersei Lannister
Dopiero rola Cersei pozwoliła Brytyjsce lśnić. Chociaż 45-letnia Headey pracuje w branży już od 25 lat, to właśnie zła królowa pozwoliła jej przejść do historii.
Co warto: „300”, czyli komiksowy eksperyment formalny Zacka Snydera o antycznej bitwie pod Termopilami, osiągnął status filmu kultowego. Lena gra królową Gorgo.
Co można: „Duma i uprzedzenie i zombie” to sprawny pastisz filmów o zombie i... ekranizacji powieści Jane Austen, „300: Początek imperium” słabsza, ale wciąż niezła kontynuacja komiksowej opowieści Snydera, a „Dziewczyny z St. Trinian” (2007) komedia dla nastolatków o elitarnej szkole.
Co lepiej ominąć: „Plotka” z 2000 roku to jeden z najgorszych filmów w filmografii Headey, Kate Hudson i Jamesa Marsdena.
Już za chwilę: „The Flood”, w którym Headey wystąpi u boku Iaina Glena, czyli Jorah Mormonta z „GoT”, opowie o urzędniczce imigracyjnej.
Nikolaj Coster-Waldau, czyli Jaime
Duńczyk świetnie radził sobie w rodzimym kinie i telewizji zanim stanął do castingu, który przyniósł mu rolę Jaimego, brata, kochanka i ojca dzieci Cersei. Coster-Waldau nie zrezygnował z grania w Danii, ale próbuje swoich sił także w Hollywood.
Co warto: „Skazany” – brutalny film o porachunkach gangów – został wyprodukowany przez ludzi odpowiedzialnych m.in. za „Drive”.
Co można: „Druga szansa”, „Niepamięć”, serial „New Amsterdam” (2008) o nieśmiertelnym detektywie z Nowego Jorku.
Co lepiej ominąć: „Bogowie Egiptu” – komu nie wystarczy tytuł, niech zobaczy plakat filmu, by przekonać się, że lepiej włączyć coś innego.
Już za chwilę: „Domino” Briana de Palmy śledzi losy kopenhaskiego policjanta, który mści się za śmierć partnera. Brutalnie, krwawo, szybko – Jaimiemu by się spodobało.
Gwendoline Christie, czyli z Brienne z Tarthu
Co warto: W „Gwiezdnych wojnach: Ostatnim Jedi” Brytyjka zagrała Kapitan Phasmę, dowódczynię oddziału Szturmowców, do którego należał Finn, a w serialu „Tajemnice Laketop” u boku Elisabeth Moss – policjantkę badającą sprawę zabójstw młodych dziewczyn.
Co można: „Witajcie w Marwen” ma dwa mocne nazwiska – reżysera Roberta Zemeckisa i odtwórcy głównej roli Steve'a Carella, a „Parnassus” (2009) osobowość monty pythonowca, Terry'ego Gilliama.
Co lepiej ominąć: Serial „Wizards vs. Aliens” doczekał się trzech sezonów, ale niewielu fanów.
Już za chwilę: „The Personal History of David Copperfield” na podstawie powieści Karola Dickensa kręci Armando Iannucci od „Figurantki”, a obok Christie gra Tilda Swinton. To nie może się nie udać!
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.