Choć właściciele restauracji i kawiarni zmagają się z nowymi obostrzeniami, zdecydowali się wesprzeć Ogólnopolski Strajk Kobiet. Z okazji Czarnej Środy przygotowali specjalne wypieki albo przekazali dochód na rzecz organizacji prokobiecych.
– Napoleonka? Już nie ma! – usłyszałam. A było kilka minut po 11, dwie godziny po tym, jak warszawska cukiernia Lukullus ogłosiła na profilach w mediach społecznościowych, że wprowadza do sprzedaży specjalna odsłonę jednego ze swoich najpopularniejszych ciastek. Prostokątne ciasteczka z maślanego ciasta francuskiego, przełożonego muślinowym kremem, od wtorku zaczęły zdobić charakterystyczne błyskawice – symbole Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego. Na symbolicznym geście właściciele cukierni jednak nie poprzestali. Cały dochód ze sprzedaży napoleonki, od wtorku aż do końca 2020 r., przeznaczą na konto organizacji Strajk Kobiet. „#LukullusJestKobieta” – dodano w poście na Instagramie.
Z powodu obostrzeń związanych z zagrożeniem epidemicznym wiosną tego roku restauracje zostały zmuszone do zamknięcia się dla gości na ponad dwa miesiące, mogąc sprzedawać jedzenie jedynie na wynos. Kilka dni temu polskie władze ponownie zarządziły lockdown restauracji, barów i kawiarni, zezwalając im na serwowanie dań jedynie na wynos lub w dostawie. Mimo trudności związanych z ograniczeniem działalności, wiele popularnych lokali zdecydowało się wesprzeć tych, którzy pomocy potrzebują teraz szczególnie. „MOD Donuts to marka tworzona przez kobiety. I choć pracujemy w najsłodszym biznesie, to nie boimy się zabierać głosu na tematy ważne. Wtedy nasze rękodzieła zamieniają się w słodką wiadomość – symbol naszego wsparcia i sprzeciwu” – napisały na profilu cukierni Kamila Mroczkowska i Patrycja Jaskólska, założycielki warszawskiego MOD Donuts, ogłaszając wprowadzenie do sprzedaży piorunującego pączka. „Mówimy DOŚĆ i dołączamy do Strajku Kobiet. Całkowity dochód ze sprzedaży pączków oznaczonych piorunem przekażemy na Strajk Kobiet!” – poinformowano na profilu lokalu, którego witryny od dzisiaj zdobią czerwone błyskawice. To nie pierwszy raz, gdy MOD angażuje się w dyskusję publiczną – kilka miesięcy temu, wraz z „Vogue Polska”, MOD przeprowadził akcję sprzedaży tęczowych pączków, z której zysk zasilił konto Kampanii Przeciw Homofobii. W ramach akcji udało się zebrać ponad cztery tys. złotych.
Dochód ze sprzedaży okolicznościowych croissantów na rzecz Strajku Kobiet zdecydowała się przekazać także słodka Montażownia Cukiernicza. Choć pierwotnie czarne croissanty z dyniowym nadzieniem planowano jako wypiek na Halloween, ekipa Montażowni zdecydowała się zadedykować je kobietom, a zamiast cukrowych pajęczyn ozdobić symbolem błyskawicy. W Czarną Środę w pracowni będzie działać jedynie męska część zespołu, przygotowując zaangażowane społecznie croissanty na czwartek i piątek.
Poparcie dla kobiet okazało wiele innych lokali. Piekarnia Moniki Waleckiej Całą w Mące przygotowała bochenki ozdobione wymownym „WYP!”. Warzywniak „U Karolci”, instytucja warszawskiego Powiśla, zarządzana przez mocno sfeminizowana rodzinę, przeznaczy dochód z piątkowej sprzedaży dyń na konto fundacji pomagającej matkom wychowującym chore dzieci. „Chciałybyśmy, aby nie tylko Polska, ale i cały świat były pięknym miejscem dla kobiet. Wysyłamy całą naszą energię i solidaryzujemy się ze wszystkimi protestującymi, ze wszystkimi, którzy mają dość” – napisały właścicielki sklepu.
Zygzakowate pioruny, które stały się znakiem protestów, pojawiły się na kawach z małych i większych kawiarni (zdjęcie cappuccino ozdobionego pioruńskim latte art zamieściła na stronie na Facebooku sieć Green Caffè Nero), na ciastkach, na makaronikach. Wiele lokali, w geście solidarności z kobietami, informuje o zamknięciu w środę, by umożliwić pracownicom i pracownikom udział w demonstracjach. Inne, jak wrocławska Mama Manousch, wywieszają w witrynach plakaty wyrażające wsparcie dla protestujących kobiet. To znak, że kobiety nie są same.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.