Gianni Versace był dla mnie przez wiele lat symbolem luksusu z bazaru. Dopiero w późniejszych latach zacząłem rozróżniać fałsz i prawdę w jego konwencji. Teraz uważam, że był Lady Gagą swoich czasów i swojej dziedziny – mówi Wojciech Piotr Onak, kurator wystawy „Gianni Versace Retrospective” trwającej w poznańskim Starym Browarze.
Stanik na paskach ze metalowymi klamrami, jedwabna męska koszula w okuciowy wzór, kamizelka w cętki geparda, złote ćwieki, głowa meduzy – to wyznaczniki stylu, który uformował się przeszło trzy dekady temu u szczytu świetności Gianniego Versace, ale w masowej wyobraźni wciąż funkcjonuje jako charakterystyczny dla marki.
Ta spuścizna nie jest łatwa, mocno wpisuje się w estetykę i mentalność lat 90. – z popularnymi wtedy przepychem, ostentacją, ostrym podziałem na kobiecy i męski świat, idealizowaniem ciała.
– Łatwo odrzucić modę Gianniego Versace z lat 90. jako szczyt stylu bling-bling [świecącego i ostentacyjnego – przyp. red]. Oczywiście zaspokajał gusta grupy nowobogackich. Jednak przez lata pracy z jego modą przekonałem się, że Gianni był prawdziwym mistrzem rzemiosła – podkreśla Karl von der Ahé, kurator gościnny i członek grupy Dreamrealizer. Po czym precyzuje: – Połączył geniusz artystyczny z doskonałym kunsztem i materiałem.
Modowe dziedzictwo lat 90. XX wieku w kolekcjach Gianniego Versace
Według kuratora nie sposób oddzielić twórczości projektanta od jego burzliwej biografii – historia syna szwaczki z ubogiej i homofobicznej Kalabrii, który uciekając od opresyjnej rzeczywistości, odnalazł się w świecie mody, znajduje odbicie w ekspresyjnych projektach oraz zaangażowaniu w proces budowania marki.
– W modzie Versacego zawsze było więcej dramatyzmu niż w większości kolekcji jego rówieśników. Projekty Gianiego w szczególny sposób są wyrazem jego ego. W jednym z ostatnich wywiadów powiedział: „Znajdziecie mnie w mojej pracy”. Tylko przyglądając się jego modzie, możemy dziś zbliżyć się do niego i wypełnić życiem jego biografię – mówi kurator.
Dla świata mody to idealistyczna historia o wolności twórczej i sile talentu – początki swojej pasji Gianni zawdzięczał matce, która przekazała mu praktyczne umiejętności i równie ważną akceptację. Wsparcie zapewniała też siostra, o 9 lat młodsza Donatella, którą uczynił swoją muzą, powierniczką i pierwszą modelką.
Dla mas historia projektanta stała się sensacją – osiągnięcie szczytu kariery, międzynarodowa rozpoznawalność i niemal w tym samym momencie gwałtowna śmierć od kuli zabójcy. Postać Versacego budziła gorące emocje i nakręcała medialną machinę. Nic dziwnego, że po dekadach staje się bohaterem niezliczonych biografii, książek czy produkcji telewizyjnych, zdobywając status legendy popkultury.
Dlatego zespół kuratorski wystawy w Poznaniu działa przekornie – zamiast zbudować opowieść wokół postaci, stworzył narrację wokół ubrań, pokazując armię wystylizowanych manekinów w oryginalnych projektach, wypożyczonych z prywatnych kolekcji. Publiczność może przechadzać się w tym „kolorowym tłumie”, poddając się atmosferze zjawiska, a jednocześnie kontemplując detale i konkretne rozwiązania.
Imponująca suknia, wzorzyste męskie garnitury i koszule, swetry, skórzane komplety ze złotymi zdobieniami – na wystawie po raz pierwszy szeroka publiczność może zobaczyć stylizacje ze wszystkich 16 kolekcji z lat 90. XX wieku.
– To szczyt jego sukcesów i popularności. W tym okresie Versace stworzył niemal wszystkie kultowe stylizacje. Pokazanie jego mody z lat 70. i 80. byłoby zupełnie inną historią – mówi Saskia Lubnow, kuratorka gościnna i druga połówka Dreamrealizera. I dodaje: – Szczególną uwagę zwracamy na jego kolekcję „Barocco”, która miała premierę na słynnym „Freedom Show” w marcu 1992 roku. Według deklaracji samego projektanta „Barocco” stanowi kulminacyjny moment „złotego okresu” jego twórczości.
Lubnow wskazuje charakterystyczny materiał „Metal Mesh”, który przewija się jako stały motyw kolekcji od 1984 roku. Na wystawie pojawiają się znane modele kontrowersyjnej kolekcji „Bondage” z sezonu jesień–zima 1992/1993. – Zawiera ona elementy estetyki subkultury, takie jak uprzęże wykonane z najlepszej włoskiej skóry – opowiada kuratorka. – Pokazujemy także stylizacje z kolekcji „Punk” na sezon wiosna–lato 1994, w której Versace wprowadził agrafkę, zmieniając ją w element wysokiej mody.
Ideały męskiego i kobiecego piękna według Gianniego Versace
– Modelki Gianniego Versace zawsze były osobowościami o imionach i niemal nieziemskiej doskonałości. Seksowne, ale z wysublimowanym erotyzmem. Z drugiej strony jego męscy modele pozostawali w większości bezimienni i mocniej przesyceni erotyzmem – zauważa Karl von der Ahé, który wyjaśnia, że o ile ideał męskiego piękna u Versace był zgodny z jego własnym gustem, to jego interpretacja kobiecego piękna opierała się na bardziej abstrakcyjnym kanonie.
– Gianni Versace nie był orędownikiem płynności płci czy androgynicznego piękna. Dziś jego koncepcja piękna współistnieje z wieloma innymi – zauważa Karl. – Pomógł zaoferować heteroseksualnemu mężczyźnie wiele nowych kierunków modowych, uwolnił go od jednolitości klasycznej mody męskiej.
– Gianni Versace powiedział kiedyś, że chce być projektantem swoich czasów. Oznacza to w dość oczywisty sposób, że przez 19 lat pracy we własnej marce podążał z duchem czasu – mówi Saskia. Podkreśla wizjonerstwo projektanta, które pozostało czytelne. – Jego estetyka, w przeciwieństwie do innych marek, dostosowywała się z sezonu na sezon do nowych trendów lub kreowała nowe trendy. Klientki i media modowe zawsze mogły na nim polegać, potrafił zaskoczyć.
„Gianni Versace Retrospective”, kurator: Wojciech Piotr Onak, kuratorzy gościnni: Karl von der Ahé i Saskia Lubnow (Dreamrealizer), wystawa w Starym Browarze w Poznaniu czynna do 31 stycznia 2024.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.