Zaledwie szesnastoletnia Szwedka ma szansę odebrać w Oslo nagrodę za walkę na rzecz środowiska naturalnego. W sierpniu 2018 roku uczennica spędziła trzy tygodnie, protestując przed parlamentem przeciwko temu, że nie podejmuje się działań zapobiegających kryzysowi klimatycznemu.
Informacja o nominacji do Pokojowej Nagrody Nobla przychodzi w przededniu wielkiego strajku klimatycznego, którego Greta jest pomysłodawczynią. Już jutro, w piątek 15 marca, w 1659 miejscach w 105 krajach świata, także w Polsce (Młodzieżowy Strajk Klimatyczny przejdzie ulicami ponad 30 miast), odbędą się protesty uczniowskie #FridaysforFuture.
Do Nagrody Nobla zgłosił dziewczynkę Freddy Andre Ovstegard z norweskiego parlamentu, podkreślając, że jeśli nie zrobimy wszystkiego, żeby zatrzymać zmianę klimatu, obudzimy się w świecie pełnym wojen, uchodźców i zagrożeń. – Zasługą Grety jako aktywistki jest zorganizowanie masowego protestu – tłumaczy wnioskodawca.
Jeśli Greta zwycięży, będzie najmłodszą noblistką w historii. Do tej pory niepokonana była Malala Yousafzai, nagrodzona w 2014 roku w wieku 17 lat za rządanie prawa do edukacji dla kobiet w Pakistanie.
Laureatów Nagrody Nobla komitet ogłosi w październiku, a przyznane zostaną w Oslo 10 grudnia. Greta ma oczywiście ostrą konkurencję – do Pokojowej Nagrody Nobla nominowano 301 podmiotów, w tym 223 osób.
„Nominacja to dla mnie zaszczyt” – napisała na Twitterze Greta. Nastolatka jest obyta z mediami społecznościowymi, nie obawia się też wystąpień publicznych. W grudniu wzięła udział w szczycie klimatycznym ONZ. – Nasi liderzy zachowują się jak dzieci – przestrzegała. – Nie biorą odpowiedzialności za to, co się stało. Starsze pokolenie zostawiło po sobie bałagan, który my musimy posprzątać. Dlatego nasz głos musi zostać wysłuchany – deklarowała odważnie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.