Gorset to jedna z najsłynniejszych części garderoby i jeden z najpopularniejszych motywów z wybiegów. Niegdyś symbol zniewolenia, dziś jest znakiem siły, wolności i panowania nad własnym ciałem, seksapilem i seksualnością. Już dawno nie jest zarezerwowany tylko dla kobiet, a ostatnio progresywni projektanci używają go, by zacierać sztywne płciowe podziały. Gorset wywodzi się z czasów antycznych i występuje w modzie przyszłości. To fetysz wszech czasów.
Najstarsze gorsety znamy ze sztuki starożytnej. Kreteński posążek z około 1600 roku p.n.e. przedstawia boginię lub kapłankę trzymającą w rękach wijące się węże. Kobieta nosi gorset odsłaniający nagie piersi. Minojska rzeźba znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Heraklionie. Oglądany dzisiaj strój wężowej bogini przypomina punkowe projekty Vivienne Westwood i stylizacje Palomo Spain. Projektant z Madrytu ubrał mężczyznę w odsłaniający sutki biały gorset z podwiązkami, dodał do niego bardzo długie sznurowane buty i pelerynę z piórami marabuta. Połączenie stroju panny młodej z uniformem pracowniczki lub pracownika seksualnego z przełomu XIX i XX wieku pochodzi z kolekcji jesień-zima 2017-2018.
Gorset, który „Słownik języka polskiego” PWN definiuje jako „część bielizny damskiej będącą połączeniem stanika z szerokim pasem, opinającym klatkę piersiową i brzuch” ma fascynującą i długą historię. Nie jest już tylko damski i nie jest już tylko bielizną. Gorset nosili na przykład angielscy mężczyźni w XIX wieku, gdy w męskiej modzie zapanowały wąskie talie. Kryli się z nim, bo w queerfobicznych, patriarchalnych społeczeństwach Europy kojarzył się z czymś zniewieściałym, homoseksualnym, nieakceptowanym. Gorsety eksponowali chłopcy z serialu „Alienista”, pracownicy seksualni z podziemnego baru dla homoseksualnych mężczyzn, który działa w Nowym Jorku od 1896 roku, a także nękane przez policję czarne drag queens występujące na balach organizowanych przez prekursora dragu Williama Dorseya Swanna w Waszyngtonie w latach 1880–1890.
Od renesansu do feminizmu
Gorset zyskał popularność w Europie w czasach renesansu. Nosiły go kobiety z klas wyższych: królowe, arystokratki, mieszczanki – te, które mogły zatrudnić garderobianą pomagającą w zaciśnięciu i zawiązaniu gorsetu. Był wyznacznikiem statusu społecznego. W trakcie rewolucji przemysłowej, gdy powszechnie używano już maszyn do szycia, zaczęły go nosić także biedniejsze kobiety.
Symbolika gorsetu była rozmaita. W patriarchalnej, ukształtowanej przez męskie spojrzenie kulturze podkreślający piersi i biodra strój czynił z kobiet obiekty pożądania, podkreślał płodność, manifestował zamożność mężczyzny – fundatora gorsetów i sukien. Razem z krynoliną i turniurą unieruchamiał niepracujące kobiety. Starsze odmładzał, ukrywając zachodzące z wiekiem zmiany. Królowym zapewniał dumną i prostą postawę. Mógł być również zbroją chroniącą przed niechcianym dotykiem.
W latach 20. i 30. modne Europejki i Amerykanki zrzuciły gorsety. Gorsetem jako narzędziem zniewolenia gardziła między innymi Coco Chanel. Jego forma powróciła po II wojnie światowej, gdy Christian Dior wylansował New Look – ostro wciętą w tali marynarkę i rozkloszowaną spódnicę. Stylizacja nawiązywała do dawnych sukien, które nakładano na gorset oraz krynolinę. Konserwatywny New Look nawiązywał do minionej elegancji. Po 1945 roku kobiety opuszczały fabryki i wojenne fronty. Wracały do wyznaczonych przez kulturę patriarchalną ról. Współczesna dyrektorka artystyczna domu mody Christian Dior – Maria Grazia Chiuri – często nawiązuje do gorsetów i New Looku, łączy je jednak z feministyczną sztuką. Kolekcje i pokazy Diora współtworzą teraz wybitne artystki, takie jak Tomaso Binga czy Judy Chicago. Cudowne gorsety tworzył John Galliano, gdy stał za sterami Diora.
Niewidoczne stało się widoczne
Niegdyś symbol zniewolenia, dziś gorset jest znakiem siły, wolności i panowania nad własnym ciałem, seksapilem i seksualnością. Jedną z pierwszych kreatorek, której gorset pomógł przeprowadzić rewolucję, była Vivienne Westwood. W latach 70. wspólnie z Malcolmem McLarenem stworzyła modę punk. Ich odważne, obrazoburcze ubrania z 1974 roku wykorzystywały estetykę znaną z BDSM-owskiej pornografii. Ich londyński butik nazywał się Sex. Artyści uderzyli w mieszczańską i konserwatywną większość. Obrażali pruderyjne i rozkochane w królowej społeczeństwo, dla którego punkowcy byli wyrzutkami, śmieciami, brudaskami, dziwkami. Westwood i McLaren, przekształcając te wyzwiska w styl, sprawili, że straciły moc.
Gdy punkowy bunt przeminął, londyński duet lansował nawiązującą do strojów historycznych estetykę new romantic i styl Buffalo. W kolekcji „Nostalgia of Mud” na jesień-zimę 1982-1983 pośród nawiązań do ubrań z Jamajki, Dominikany czy Peru znalazł się biustonosz przypominający gorset. Założono go na sukienkę. W latach 80. bielizna stała się pierwszoplanowym, wierzchnim ubraniem. Gorsety w kolekcjach Vivienne Westwood pojawiają się do dziś.
Drugim wielkim kreatorem, który wyeksponował gorsety, był Jean Paul Gaultier. Zafascynowany stylem dawnych buduarów projektant stworzył wiele genialnych reinterpretacji stroju. W kolekcji na jesień-zimę 1984-1985 zaproponował brązowo-pomarańczową obcisłą, gorsetową, sukienkę z wielkimi, szpiczastymi stożkami na biuście, które porównano do szyszek. Kreacja z marszczonego aksamitu zapowiadała najsłynniejszy Gaultierowski gorset – kostium Madonny z trasy koncertowej „Blond Ambition” z 1990 roku. Koncert otwierał utwór „Express Yourself”. Podczas występu piosenkarka zdzierała z siebie pocięty czarny męski garnitur, spod którego wyłaniał się błyszczący, jasny gorset ze spiczastym, spiralnym biustonoszem. Tekst piosenki jest dość błahy, lecz występ i gorset przeszły do historii. Wyzywająca, bezwstydna Madonna wykorzystała seksapil do zdobycia władzy. Triumfowała, przełamywała tabu i uderzała w pruderię, która dławiła kobiecą seksualność.
Genialne awangardowe gorsetowe stroje Jeana Paula Gaultiera zobaczyć można w filmie „Kika” Pedra Almodóvara z 1993 roku. Czarna suknia z zakrwawionymi, wybuchającymi piersiami i mundur z piersiami-latarniami umieszczonymi za kratami to kamp w najczystszej i najcudowniejszej postaci.
Gorsety z przyszłości
Obsesja na punkcie gorsetu jest tak silna, że zabieramy go ze sobą nawet w przyszłość. Gorset to rzecz noszona podczas podróży kosmicznych. To ubiór, który ma przetrwać zagładę. W 40 000 roku, a tak naprawdę w 1968, w futurystycznych gorsetach zaprojektowanych przez Paco Rabanne podróżuje po wszechświecie Barbarella grana przez Jane Fondę.
W latach 90. mistrzem futurystycznego gorsetu był Thierry Mugler. Zafascynowany erotyczno-kosmiczną twórczością japońskiego rysownika Hajime Sorayamy, zaprojektował robotyczny gorset-zbroję eksponujący brzuch i piersi modelki. Nawiązania do gorsetów pojawiają się w kolekcjach czołowej współczesnej futurystki Marine Serre, która opowiada o świecie po zagładzie. W filmach mody Serre ocaleni tworzą nowe kultury na nowych planetach, bo Ziemia nie nadaje się do życia. Noszą coś, co przypomina gorsety.
Zwycięstwo dyskryminowanych
Gorsety noszą dziś przedstawicielki i przedstawiciele wszystkich płci. Współczesny czerpie z wielowiekowej historii – ubiorów dawnych malarek, królowych, arystokratek, mieszczanek, ale też osób LGBTQ+ i pracownic oraz pracowników seksualnych, czyli tych, których nadal dotyka dyskryminacja.
Podobne artykułyNajważniejsze trendy na wiosnę-lato 2021 cz. 2Michalina MurawskaFeministyczny, ciałopozytywny wydźwięk mają gorsety nowojorskiej marki Chromat, która afirmuje różnorodne ciała i kulturę queer. Queerową bajkę o kobietach i mężczyznach opowiada Thom Browne. Kreator łączy męskie garnitury z krynolinami, gorsetami, kostiumami baletnic, woalami, garderobą Marii Antoniny i bohaterów „Alicji w Krainie Czarów”. W podobnej estetyce tworzy gwiazda brytyjskiego queeru – Loverboy, czyli Charles Jeffrey. W jego twórczości dostrzec można wpływy Vivienne Westwood, punka, new romantic, a przede wszystkim londyńskiego życia klubowego.
Progresywni projektanci i projektantki, używając gorsetu, chcą uwolnić nas od sztywnych płciowych podziałów, homofobii, transfobii, rasizmu i pruderii.
Gorset w wiodącej roli
Używają go zresztą niemal wszyscy: mainstreamowa i lekko feministyczna Prada, klasycznie seksowne Versace i Givenchy (w jego genialnym geometrycznym gorsecie z czarnych pasów pojawiała się ostatnio transpłciowa aktorka Hunter Schafer, gwiazda „Euforii”), awangardowi londyńczycy z Art School i kalifornijska marka No Sesso.
Dowodem na współczesny triumf gorsetu są seriale kostiumowe, które są dziś coraz bardziej hot. Pośród nich wymienić można „Alienistę” ze świetną rolą Dakoty Fanning, „Penny Dreadful” z Evą Green, „Wielką”, w której carycę Katarzynę Wielką zagrała Elle Fanning, czy hit ostatnich tygodni – „Bridgertonów” oraz „Pose”, które opowiada historię nowojorskich ballroomów z lat 80. XX wieku. Za sukces filmów odpowiadają wiodące kobiece postaci, silne i inspirujące bohaterki noszące gorsety – nieprzemijające ubranie, kostium i fetysz wszech czasów.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.