Wojenne święta królewskie córki Elżbieta i Małgorzata umilały pantomimą. W pieczołowicie przygotowanych kostiumach występowały na scenie zbudowanej na zamku w Windsorze.
W czasie II wojny światowej rodzice – król Jerzy VI i królowa Elżbieta – zdecydowali, że ich córki, Elżbieta i Małgorzata, powinny dla bezpieczeństwa wyjechać na obrzeża Londynu. Rodzina królewska nie zdecydowała się na ucieczkę z Wielkiej Brytanii – monarcha chciał trwać przy poddanych, a jego żona – przy nim. Księżniczki zamieszkały więc na zamku w Windsorze położonym na zachód od stolicy. Elżbieta była już wówczas nastolatką, młodsza o cztery lata siostra Małgorzata miała wkrótce wkroczyć w okres dojrzewania. Obie newralgiczny czas dorastania miały spędzić z dala od miasta, towarzystwa i zgiełku. Dziewczęta zajmowały się nauką, zabawą i niesieniem pomocy.
W celach charytatywnych wystawiały też przez cztery lata z rzędu świąteczne spektakle (od 1941 do 1944 roku). Zbierały fundusze na Royal Household Wool Fund, który dostarczał wełny do produkcji szali dla żołnierzy.
Zadebiutowały „Kopciuszkiem” w 1941 roku (Elżbieta zagrała księcia, Małgorzata tytułową bohaterkę), następnie wzięły na warsztat „Śpiącą Królewnę”, w 1943 roku odegrały „Aladyna” (Elżbieta przebrała się w brokatowy żakiet w odcieniu złota i turkusu, a Małgorzata w czerwoną suknię z jedwabiu), a w 1944 roku – „Old Mother Red Riding Boots”. Na zdjęciu widać Elżbietę w różowej sukience z satyny i koronek w roli Christiny Sherwood. Małgorzata jako Lucinda Fairfax nosiła błękitną kreację z tafty.
Podczas gdy Elżbieta często grywała role męskie, Małgorzata zawsze wybierała postaci kobiece. W naturze panto leżą zamiana ról, swoista subwersja, lekkość i żart. W inscenizacjach pomagał im nauczyciel Hubert Tannar. Na spektakle księżniczki zapraszały gości do komnaty Waterloo. „Aladyna” oglądał m.in. Filip, przyszły mąż Elżbiety. Niedługo później babcia księżniczki miała zwierzyć się przyjaciółce w liście, że jej wnuczka jest zakochana. „To trwa już osiemnaście miesięcy”, napisała.
Zdjęcia z występów ujrzały światło dzienne dopiero w 2013 roku podczas aukcji. Należały do Tannara i Cyrila Woodsa, który jako młodzieniec występował u boku księżniczek, a później pozostał powiernikiem Elżbiety II jako pracownik jej biura. W 1990 roku monarchini poprosiła go nawet o spisanie wspomnień z występów, które znalazły się w królewskich archiwach. Kostiumy, które przetrwały dekady, zaprezentowano natomiast zwiedzającym po raz pierwszy w 2021 roku podczas wystawy w Windsorze.
W tym roku rodzina królewska będzie świętować Boże Narodzenie bez Elżbiety II. Poddani spodziewają się, że na mszy w Sandringham zwyczajowo zobaczą króla Karola III z małżonką Kamilą oraz następcę tronu Williama z księżną Walii i dziećmi. Kate coraz częściej swoim strojem podkreśla niezwykłą więź ze zmarłą monarchinią. Prawdopodobnie znów włoży biżuterię należącą niegdyś do babci męża. A czy w Windsorze odrodzi się tradycja pantomim? Czas pokaże.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.