Znaleziono 0 artykułów
23.06.2023

Premierowo na Vogue.pl: Iga Świątek dołącza do grona przyjaciół Porsche

23.06.2023
Fot. Paweł Fabjański / Shootme

Iga Świątek i Porsche to duet doskonały. Polska tenisistka do tej legendarnej marki samochodów ma szczególny sentyment, bo dwukrotnie wygrywała organizowany przez nią turniej WTA w Stuttgarcie. Od teraz nie będzie wyłącznie właścicielką aut brandu, ale wzmocni najnowszą kampanię Porsche swoim wizerunkiem. Przy okazji ogłoszenia tej współpracy opowiedziała nam o asertywności, radzeniu sobie z presją i pielęgnowaniu pasji do tenisa.

Trzykrotna mistrzyni Rolanda Garrosa i czterokrotna zdobywczyni Wielkiego Szlema (oprócz French Open triumfowała także na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku w 2022 r.) z niemiecką marką samochodów od dłuższego czasu pozostawała w bliskich, choć nieoficjalnych relacjach – w 2022 i 2023 r. wygrała turniej w Stuttgarcie, którego Porsche jest głównym partnerem. Teraz oficjalnie dołącza do grona przyjaciół marki. – Porsche znane jest ze sportowych aut, ja jestem sportsmenką, więc na pewno sporo nas łączy – uzasadnia tę współpracę Świątek, ale od razu zaznacza, że podobne zainteresowania nie były jedynym argumentem za tym, by zacieśnić relacje z marką. – To przede wszystkim świetny brand, od dawna byłam jego fanką. Szczególnie doceniam go teraz, gdy znam się na specyfikacji samochodów i nimi jeżdżę. Mam też wrażenie, co chyba dobrze widać po zrealizowanej przez nas sesji, że ich wizja jest bardzo kolorowa i optymistyczna. Chciałabym, byśmy wspólnie wysyłali dużo pozytywnej energii.

Fot. Paweł Fabjański / Shootme

Polska tenisistka słynie ze swej asertywności – umie elegancko, lecz dosadnie uciąć pytania dziennikarzy, wie, jak zareagować, gdy starają się odwrócić uwagę od tego, co w jej pracy najważniejsze. – Trzeba to sobie wypracować, znaleźć w sobie odwagę, by w tego typu sytuacjach powiedzieć, że warto skupić się na sporcie, bo to on przecież jest moją pracą i naturalnie chciałabym, żeby to jemu poświęcano najwięcej uwagi. Oczywiście, dzięki tenisowi mogę robić wiele innych rzeczy i często poruszam tematy niezwiązane ze sportem, ale to on zawsze pozostanie podstawą. Ważne jest dla mnie, by szczególnie teraz, gdy zarówno w Polsce, jak i na świecie rozpoznaje mnie więcej osób, zachować w tym wszystkim siebie, by jasno zasygnalizować, gdy na przykład nie czuję się komfortowo, udzielając odpowiedzi na jakieś pytanie – mówi Świątek.

O wyjątkowości Świątek specjaliści od tenisa wypowiadają się często i chętnie. Chwalą jej przygotowanie fizyczne, doskonałą pracę nóg, koordynację i sposób poruszania się po korcie. Jednak równie ważnym czynnikiem jej sukcesu stała się psychika – pracując z głową (i dla głowy) Polka potrafi osiągnąć i docenić poczucie równowagi. Złapać perspektywę, pielęgnować w sobie pasję do uprawiania sportu, który oczywiście kocha, ale który jest też jej pracą. – Balans jest dla mnie ważny – mówi. – Choć zawód sportowca łączy się trochę z działaniem 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu, bardzo cenię poczucie, że gdy zejdę z kortu lub wyjdę z siłowni, mogę myśleć o skończeniu pracy. Staram się dawać sobie dużo swobody, mój zespół także mi ją daje, pozwala mi luźniej podejść do diety albo pilnuje, abym miała w kalendarzu dni, w które nie muszę podporządkowywać wszystkiego tenisowi. Tenisowy tour skonstruowany jest tak, że pod dyktando turniejów tenisiści żyją praktycznie przez cały rok. Szczególnie ważne jest więc, by zachować w tym umiar i znaleźć czas dla siebie.

Fot. Paweł Fabjański / Shootme

Takie myślenie pozwala jej nie tylko w pewien sposób resetować umysł, lecz także rozwijać ciekawość świata – odkrywać nowe pasje i miejsca. Dzięki temu ma chociażby nową tradycję, którą rozpoczęła po pandemii koronawirusa – z miejsc, w których rozgrywa turniej, stara się nie wyjeżdżać od razu po jego zakończeniu, a daje sobie chwilę na to, by poznać je lepiej, zrozumieć ich kulturę, odkryć na nowo. Jest to forma odpoczynku, ale też pozwala poszerzyć horyzonty. Jej trenerzy wiedzą, że jeśli będzie miała więcej czasu dla siebie, będzie efektywniejsza najpierw na treningach, a później na korcie.

Poza tym o motywację Igi mogą być spokojni. Jest zawodniczką opanowaną, ale jednocześnie zawziętą. Zdyscyplinowaną i konsekwentną. Uczy się na błędach, ma w sobie głód stawania się lepszą. Prawdopodobnie także dzięki temu zaszła tak daleko w tak młodym wieku – już jest najbardziej utytułowaną polską tenisistką w historii, goni też swoich międzynarodowych idoli. Nie przestaje się rozwijać i spełniać marzenia. Dokładnie tak, jak głosi hasło kampanii Porsche „Dream in Full Colour”. Już niedługo rozpocznie sezon na trawiastej nawierzchni, później ponownie wróci na twarde korty. Choć docenia przyziemne przyjemności, lubi mówić, że „sky is the limit”. Gdy pytam więc, gdzie w tej chwili jest to „niebo”, wskazuje na igrzyska olimpijskie w 2024 r. – To turniej, który w przyszłym roku będzie moim priorytetem – mówi. I dodaje: – Marzę też jednak o tym, by nie zatracić tej równowagi. By ciągle czerpać radość z tego, co robię, i doceniać to, co daje mi tenis.

Agencja kreatywna: DDB Warszawa 
Fotograf: Paweł Fabjański / Shootme
Dom produkcyjny: Dobro 
Retusz: Paweł Liro - Final Touch

Michalina Murawska
  1. Styl życia
  2. Społeczeństwo
  3. Premierowo na Vogue.pl: Iga Świątek dołącza do grona przyjaciół Porsche
Proszę czekać..
Zamknij