Wyznaczyliśmy sobie ambitne cele i teraz skupiamy się na ich realizacji – mówi Leyla Ertur, Head of Sustainability w H&M Group i gościni panelu „Transforming Supply Chains: Technology, Transparency and Sustainability” konferencji „Vogue Polska” Business Fashion Environment Summit. Z ekspertką rozmawiamy o obiegu zamkniętym, poliestrowym wyzwaniu oraz innowacjach, które mają zmienić branżę mody na lepsze.
Ludzie różnie definiują zrównoważony rozwój. Co oznacza to pojęcie dla ciebie?
Na poziomie osobistym martwię się o to, jaki świat zostawiamy przyszłym pokoleniom, w tym mojemu synowi i jego przyjaciołom. W H&M Group nad zrównoważonym rozwojem naszej działalności pracujemy już od ponad 25 lat i jest on integralną częścią wszystkiego, co robimy. Chcemy przewodzić zmianom w kierunku obiegu zamkniętego w modzie, która do 2040 roku powinna osiągnąć zerowy wpływ netto na klimat, będąc jednocześnie firmą sprawiedliwą i traktującą wszystkich równo. I choć zrobiliśmy już wiele w tym kierunku, sporo jeszcze przed nami.
W 2021 roku objęłaś stanowisko Head of Sustainability. Z jakiego osiągnięcia z tego okresu jesteś najbardziej dumna?
Ważne jest dla nas to, by każdy – niezależnie od dochodów – mógł cieszyć się i korzystać z mody powstającej na przykład z bardziej zrównoważonych materiałów. Naszym celem jest, aby do 2030 roku 100 proc. naszych materiałów pochodziło z recyklingu lub zrównoważonych źródeł, a już do 2025 – 30 proc. Jestem dumna z tego, że idziemy w dobrym kierunku.
W H&M pracujesz od ponad 20 lat. Jak twoje wcześniejsze doświadczenia, zwłaszcza praca na rynkach takich jak Chiny i Bangladesz, przygotowały cię do obecnej roli?
Pracowałam na różnych stanowiskach, w różnych działach i od każdego zespołu mogłam nauczyć się czegoś innego, podobnie jak od naszych partnerów czy osób pracujących w łańcuchu dostaw. Dzięki swojej roli mam dziś możliwość zobaczenia, jak to wygląda od kulis.
Podczas „Vogue Polska” Business Fashion Environment Summit wspomniałaś, że H&M Group wykorzystuje technologię i innowacje, aby osiągnąć cele związane ze zrównoważonym rozwojem. W jaki sposób?
Po pierwsze, musimy radykalnie przemyśleć system – zmienić wiele utartych wzorców dotyczących tradycyjnego handlu. Powinniśmy produkować tylko to, co możemy sprzedać, a to, co sprzedajemy, powinno być takiej jakości, która wytrzyma próbę czasu. Dodatkowo rzeczy powinny być wykonane z bardziej zrównoważonych materiałów. Powinniśmy także testować nowe modele biznesowe, dzięki którym moda nigdy nie będzie już postrzegana jako marnotrawstwo. Poświęcamy wiele czasu i wysiłku na przewidywanie zachowań klientów, tego, co chcieliby kupić. Pomagają nam w tym właśnie technologia i zaawansowane narzędzia analityczne. Dzięki nim jeszcze lepiej możemy zbalansować podaż i popyt.
Często wspominasz o łańcuchu dostaw. O jego transformacji dużo mówiłaś także podczas konferencji. Który jego element wymaga twoim zdaniem największej transformacji?
W wielu przypadkach o ilości śladu węglowego produktu możemy zadecydować już na etapie jego projektowania. Ważne jest, by tworzyć go z myślą o tym, jak będzie wykorzystywany, pielęgnowany, czy klient będzie go naprawiał i czy ostatecznie będzie mógł go poddać recyklingowi. Chodzi o to, by nie podejmować decyzji projektowych wyłącznie na podstawie materiałów czy estetyki, ale robić to, myśląc o gospodarce cyrkularnej, wykorzystując tkaniny i procesy o niskim wpływie na środowisko, jak chociażby barwienie bez użycia wody. Dzięki temu możemy zaoferować niedrogie, niskoemisyjne, cyrkularne produkty większej liczbie klientów. Wspierają to także nasze inne inicjatywy, takie jak Sellpy, H&M Preloved and Rental lub Arket Archive. Pozwalają one na dokonanie kilku transakcji w ramach jednego produktu poprzez odsprzedaż czy wymianę. Za pośrednictwem Sellpy tylko w 2023 roku ponad 10,8 mln przedmiotów dostało drugie życie. Takie projekty pozwalają na zmianę tradycyjnego, liniowego łańcucha dostaw na ten w obiegu zamkniętym.
Wspomniałaś również, że rozwijacie program mający na celu wyeliminowanie poliestru pochodzącego z przetwarzania butelek PET, chcecie zastąpić go poliestrem z recyklingu tekstyliów. Czy to oznacza, że planujecie operować w zamkniętym obiegu?
Żeby osiągnąć nasze ambitne cele, potrzebujemy innowacji, a ponieważ w branży wciąż brakuje skalowalnych rozwiązań, inwestujemy w m.in. technologie pozwalające na recykling tekstyliów, jak Worn Again czy Ambercycle. Współtworzymy i finansujemy także nowe przedsięwzięcie o nazwie Syre, które jest kolejnym krokiem w stronę cyrkularności i zwiększenia jej zasięgu. Podpisaliśmy z firmą umowę na siedem lat o łącznej wartości 600 milionów dolarów na dostarczanie nam poliestru pochodzącego z recyklingu tekstyliów, co pokryje znaczną część naszego długoterminowego zapotrzebowania. Jeszcze innym przykładem przełomowej technologii jest Green Machine, oddzielająca i poddająca recyklingowi mieszanki bawełny oraz poliestru na skalę przemysłową. To, co otrzymujemy z tego procesu, to nowe, wciąż jakościowe włókna. Inicjatywa powstała w ramach współpracy H&M Foundation z The Hongkong Research Institute of Textiles and Apparel oraz z jednym z naszych głównych dostawców dla marki Monki. Wykorzystując nasze wielkość i skalę, chcemy zwiększyć popyt na tego rodzaju materiały, ale też zwrócić uwagę na potrzebne do tego innowacje. To konieczność, by zamknąć obieg w obrębie naszej branży.
Niedawno H&M Group zajęła trzecie miejsce w raporcie Fashion Revolution „What Fuels Fashion”. Jakie jest zatem najszybsze i najłatwiejsze działanie, jakie inne marki mogą podjąć, aby pójść w wasze ślady?
Cieszymy się, że zostaliśmy docenieni za przejrzystość, ale nasza praca się na tym nie kończy. Transparentność działań jest kluczowa dla branży, zależy nam więc, by wciąż publicznie dzielić się informacjami dotyczącymi naszego zaangażowania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Gdyby wszystkie marki udostępniały więcej informacji na temat swojego podejścia do dekarbonizacji i tego, czego nauczyły się po drodze, moglibyśmy poczynić szybsze postępy. Musimy być odważni, by wspólnie testować, uczyć się i wprowadzać innowacje. Chcemy więc być dla innych inspiracją, bo od siebie wzajemnie możemy nauczyć się wiele – zarówno w obrębie naszej branży, jak i czerpiąc przykłady spoza niej. Przejrzystość i współpraca są tutaj kluczowe.
Jakie są wasze następne plany?
Wyznaczyliśmy sobie cele związane z naszą strategią dotyczącą klimatu oraz cyrkularności i teraz skupiamy się na ich realizacji. Jesteśmy jedną z niewielu marek, które postawiły sobie za cel wykorzystanie w 100 proc. energii odnawialnej w łańcuchu dostaw. Naszym głównym priorytetem jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 56 proc. do 2030 roku. Do 2040 chcielibyśmy osiągnąć wspomnianą już zerową emisję netto. Chcę także mówić więcej i głośniej o naszych różnych działaniach: co robimy, co działa, czego się nauczyliśmy. Czeka nas także wejście w życie wielu nowych przepisów prawnych, które wpłyną zarówno na nasze produkty, jak i na sposób prowadzenia biznesu. Czas zacząć wywiązywać się z deklaracji i będzie to dotyczyć wszystkich graczy na rynku. Działania na rzecz zrównoważonego rozwoju przestaną być bowiem dobrowolne, a staną się obowiązkowe. Na koniec skorzystają na tym klienci, którzy będą mogli podejmować świadome decyzje zakupowe, co także przyspieszy transformację naszej branży.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.