Znaleziono 0 artykułów
16.12.2024

Nowa męskość w modzie. Jak czerpie z kobiecych wzorów i fasonów?

16.12.2024
Jonathan Bailey na MET Gali 2024 (Fot. Hunter Abrams)

Perły, kwiaty, gorsety i spódnice w męskiej modzie? To, co jeszcze niedawno wydawało się radykalne, dziś przesuwa granice określające męskość. Projektanci, gwiazdy i kultura popularna otwierają męskie szafy na nowe obszary – pełne romantyzmu, emocji i deklaracji wolności.

Pod koniec XVIII w. męska moda przeszła rewolucję, która na wieki określiła jej charakter. Bogate, zdobione haftami i jedwabiem stroje, peruki i makijaże ustąpiły miejsca prostocie i funkcjonalności – symbolowi nowych, oświeceniowych wartości. W tym procesie, który psycholog John Flügel nazwał Wielką Męską Renuncjacją (Great Masculine Renunciation), panowie zamiast dążyć do bycia pięknymi, skupili się na użyteczności. Wysokie obcasy, koronkowe mankiety i ozdobne pończochy uznano za kobiece i zamieniono na ciemne garnitury i neutralne materiały, które miały wyrażać powagę, rozum i siłę. 

Dziś na naszych oczach dzieje się proces, który odwraca to zjawisko. Projektanci mody, celebryci i popkultura podważają granice wytyczane przez strój, otwierając męską garderobę na elementy, które przez stulecia były zarezerwowane dla kobiet. Perły, koronki, obcasy czy spódnice już nie tyle przewijają się w męskich kolekcjach, co stają flagowymi projektami, kwestionując nie tylko kanony estetyczne, lecz również to, jak współczesny mężczyzna widzi świat – i jak sam chce być widziany.

Perły Simone Rochy: Siła w delikatności

Simon Rocha wiosna-lato 2025 (Fot. Victor VIRGILE/Gamma-Rapho via Getty Images)

Perły, kiedyś symbol arystokratycznej potęgi, we współczesnych interpretacjach stają się wyrazem subtelność i wrażliwości. Simone Rocha, znana z romantycznych, inspirowanych renesansem i barokiem projektów dla kobiet, wprowadziła je do swojej pierwszej męskiej kolekcji na sezon wiosna-lato 2023. Od tamtej pory stały się stałym motywem tej linii. 

W jej oczach perły nie są jedynie ozdobą, lecz nośnikiem emocji i narzędziem narracyjnym. W sylwetkach dla mężczyzn pojawiły się w formie naszyjników, spinek, zapięć w butach i subtelnych aplikacji na marynarkach i spodniach. Były one nie tylko detalem estetycznym, lecz także wyrazem głębszej idei: redefinicji męskości. Takiej, która nie unika emocji, ale je akceptuje. 

– Zawsze interesowało mnie połączenie kruchości i siły, męskości i kobiecości – mówiła Rocha w wywiadzie dla „10 Magazine”. – Już wcześniej mieliśmy mężczyzn kupujących nasze projekty – od koronkowych koszul po perły. Chciałam, aby obie kolekcje mogły się uzupełniać, tworząc wspólną narrację – tłumaczyła projektantka. Projektowanie męskiej kolekcji porównała do „odwróconej inżynierii” – przekształcania elementów, które pierwotnie czerpały inspirację z męskich sylwetek i przywracania ich na nowo męskiej modzie.

Simon Rocha wiosna-lato 2024 (Fot. Victor VIRGILE/Gamma-Rapho via Getty Images)

Ale męska linia Rochy to nie proste przeniesienie tych kobiecych projektów. Pomarszczone koszule, halki pod garniturami czy funkcjonalne kurtki z uprzężami tworzą nowy język męskości, czuły i silny jednocześnie. Rocha od dawna eksperymentuje z kontrastami – światłem i cieniem, delikatnością i mocą, męskością i kobiecością – a jej męska linia jeszcze bardziej pogłębia tę narrację. – Zawsze bawiłam się proporcjami i objętością – mówiła Rocha, odnosząc się do swojego najbardziej pożądanego projektu z pokazu: oversize’owej kurtki bomberki, której dopełnieniem była perłowa torebka w kształcie jaja, noszona, w zależności od interpretacji, albo jak dziecko, albo piłka do rugby. 

Misja Rochy stworzenia nowej, wrażliwej na emocje wizji męskości nie przeszła bez echa. Mężczyźni, którzy sięgają po jej projekty, tacy jak Paul Mescal, Jonathan Groff czy James Massiah, stają się ambasadorami tej nowej definicji męskości. – Nie projektuję dla jednej osoby, dla jednego archetypu męskości – wyjaśniła projektantka. – Chodzi mi o różnorodność charakterów i osobowości, które nie wstydzą się swojej wrażliwej strony. 

Paul Mescal (Fot. Randy Holmes/ABC via Getty Images)

Kwiaty w męskiej linii Erdema: Romantyzm i introspekcja

Akceptacja emocji jest czymś, co charakteryzuje nową falę romantyczności w męskiej modzie. Erdem Moralıoğlu, znany z damskich kolekcji celebrujących delikatność i piękno, to kolejny projektant, który postanowił przetłumaczyć swoją estetykę na linię dla mężczyzn. Subtelniejszą, bardziej stonowaną od pierwowzoru, a tym samym wciąż przesiąkniętą tym samym poetyckim duchem. 

Od szerokich spodni z mankietami i roboczych kombinezonów z subtelnymi kwiatowymi nadrukami aż po kardigany z moheru w odcieniach cynobru i musztardy, kolekcja łączy użytkową funkcjonalność z romantyczną delikatnością. Wyjątkową łagodność nadała tym ubraniom pastelowa paleta barw zainspirowana obrazami Patricka Procktora. Te tony – od delikatnych błękitów po zgaszone róże – wprowadzają wrażenie spokoju i intymności. 

Erdem wiosna-lato 2023 (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Chociaż mniej frywolne niż w damskich projektach Erdema kwiatowe motywy pozostają kluczowym elementem męskiej linii. W nieoczywisty sposób zdobią one robocze kombinezony, szerokie spodnie z mankietami czy subtelne trencze. Kwiaty w tej kolekcji mają więcej wspólnego z delikatnymi rycinami z XVIII w. niż z nachalną dekoracyjnością – ich obecność jest bardziej sugestywna niż dominująca, jak choćby w niebieskim kombinezonie z subtelnym wzorem czy koszuli z kołnierzykiem inspirowanej historycznymi rycinami.

– Zawsze interesowała mnie rozmowa między męską a żeńską ekspresją – powiedział Moralıoğlu. Dialog ten znajduje dalszy ciąg w kolekcji wiosna-lato 2025, zainspirowanej queerową powieścią Radclyffe Hall „Źródło samotności”. Projektant zestawił klasyczne męskie krawiectwo – dwurzędowe garnitury i płaszcze – z delikatnymi, kobiecymi elementami, jak torby z uchwytem w kształcie pąka kwiatu, tworząc kolekcję będącą subtelnym hołdem dla zacierania granic płciowych.

Kwiaty Jonathana Andersona: Dziecięca ciekawość

Bogactwo symboliki kwiatów sprawia, że w rękach dwóch projektantów ten sam wzór może komunikować różne sygnały. Tego sezonu botaniczne motywy stały się wybranym mechanizmem kreatywnym Jonathana Andersona z Loewe, ulubionego projektanta aktorów młodego pokolenia. Na tegoroczną MET GalęAnderson ubrał wielu mężczyzn w kreacje w różnym stopniu łączące klasyczną elegancję z surrealistycznym detalem. Ich wspólny mianownik? Kwiaty. 

Jonathan Bailey na MET Gali 2024 (Fot. Dia Dipasupil/Getty Images)

Jonathan Bailey w kremowym smokingu przykuł uwagę ręcznie wykonanymi piwoniami zdobiącymi kołnierz i kieszeń spodni. Omar Apollo zaprezentował klasyczny garnitur ozdobiony kryształowymi broszkami w kształcie kwiatów. Z kolei Josh O’Connor wybrał frak z wydłużonymi połami i koszulę ozdobioną perłami. Ale to ręcznie wyszywane kwiatowe aplikacje na jego butach i mankietach spodni nadawały stylizacji element baśniowej narracji. 

Baśniowość to klucz do odszukania sensu w tej ukwieconej modzie. Projekty Andersona wyglądają jak zaczerpnięte z dziecięcego świata: przerysowane proporcje, kwiatowe wzory czy nietypowe zużycie materiałów (aktor Jamie Dornan przyszedł w trzyczęściowym garniturze w całości z włóczki bouclé). Jak pisze badaczka mody Judith Beyer, chodzi o dekonstrukcję i ponowne odkrycie znaczeń przypisywanych modzie i płci. Anderson przyznaje, że lubi nadawać ubraniom „kontrolowaną naiwność" – projektuje je tak, aby wyglądały, jakby były tworzone bez kalkulacji, w duchu spontaniczności. A kwiatowe motywy, jak pisze Beyer, stają się oznaką łagodności i braku agresji, w przeciwieństwie do tradycyjnych kodów męskości związanych z siłą i dominacją. Mężczyźni Andersona noszą kwiaty, bo patrzą na świat z dziecięcą ciekawością – nie naiwnie, a z otwartością.

Josh OConnor na MET Gali 2024 (Fot. Dimitrios Kambouris/Getty Images for The Met Museum/Vogue)

Gorset Johna Galliano: Uwolnienie przez strukturę

Maison Margiela haute couture wiosna-lato 2024(Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Kino kostiumowe zakorzeniło w nas wizję ciasno zasznurowanego gorsetu, który ściska wnętrzności i utrudnia oddychanie. Symbol kontroli nad kobiecym ciałem, owszem, ale i pewna forma społecznego podporządkowania – kobiety były „kształtowane” zgodnie z oczekiwaniami patriarchalnego społeczeństwa. John Galliano w tegorocznej, szeroko komentowanej kolekcji Artisanal dla Maison Margiela zmienia tę narrację. 

Otwierający look pokazu, zaprezentowany przez Leona Dame, był próbą redefinicji męskości. Dame, ubrany w czarny, mocno dopasowany gorset z podkreśloną talią i przesadzoną linią bioder, to obraz zrywający z tradycyjnymi kodami płciowymi. Galliano, który już od lat ubiera mężczyzn w gorsety, wyraźnie podkreśla ich wyzwalającą moc: – Próbuję na nowo zdefiniować, co to znaczy być męskim dzisiaj – powiedział projektant w podcaście „The Memory Of...” . – Mężczyźni mogą nauczyć się od kobiet, jak czuć się zarówno elegancko, jak i komfortowo. 

Maison Margiela haute couture wiosna-lato 2024 (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Galliano zauważa, że gorsety zmieniają język ciała, zwiększając płynność ruchów. – To nie tylko ubranie – to poczucie swobody – tłumaczy projektant, podkreślając, że jego inspiracje opierają się na zmianach społecznych kształtujących młode pokolenia. – Dla nich małżeństwa osób tej samej płci czy zniesienie zakazu aborcji to już historia. Ich podejście do rzeczywistości jest zupełnie inne – mówi projektant. W tym duchu gorsety na wybiegu Margieli stają się nie tylko elementem garderoby, lecz także symbolem nowej męskości, która wykracza poza binarne myślenie o płci. 

Spódnice noszone przez mężczyzn: Manifest wolności

Undercover wiosna-lato 2025 (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Mówiąc o binarności w odniesieniu do mody, nie sposób pominąć spódnicy. Podczas gdy w wielu kulturach – od Szkocji po Polinezję – jej noszenie przez mężczyzn jest historycznie ugruntowane, w kulturze Zachodu spódnica pozostaje obiektem eksperymentu. Nie oznacza to jednak, że projektanci nie podejmują wyzwania. Pokaz marki Undercover zamknęła plisowana spódnica jakby wyjęta z szafy mitycznego boga, natomiast marka Charles Jeffrey Loverboy poszła w klimat preppy, proponując mini z falbanami – to dobry punkt wyjścia dla tych, którzy chcą spróbować tego elementu garderoby. Z kolei Adrian Appiolaza z Moschinoproponuje spódnicę hula z rafii, zestawiając ją z wyblakłą bluzą i masywnymi butami. Efekt – kampowo, ale autentycznie.

Thom Browne jesień-zima 2024-2025 (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Dyskusja na temat męskich spódnic często odnosi się do norm męskości, które nie zazębiają się z ideą założenia czegoś, co jest kobiece. Kiedy Thom Browne, jeden z największych propagatorów męskich spódnic, zaprosił aktora Davida Harboura do udziału w swojej kampanii, ten odniósł się do kontrowersji. – Mam nadzieję, że ludzie nie myślą, że męskość jest zdefiniowana przez wygląd zewnętrzny – powiedział „Vanity Fair”. – Męskość może oznaczać bycie ojcem, troskliwość, głębię, siłę i wiele innych rzeczy. Męski wygląd ma tak wąską definicję. Przesuwanie tych granic przez modę to świetna sprawa.  

Nowa męskość w modzie

Perły, kwiaty, gorsety i spódnice to elementy, które pozwalają męskości wypłynąć na nowe obszary. Podkreślają emocjonalność, romantyzm czy sensualność. To też zachęcający gest dla tych, którzy czują, że nie mieszczą się w kanonie męskości. – Może jest gdzieś jakiś dzieciak, który widząc facetów w spódnicach, poczuje się choć odrobinę bardziej komfortowo – powiedział po pokazie Thoma Browne’a gwiazdor „Queer Eye” Antoni Porowski. Tak czy inaczej, kwestionująca normy moda to zaproszenie do badania własnej tożsamości. Nigdy nie było lepszej okazji, żeby z niego skorzystać. 

Arek Zagata
  1. Moda
  2. Zjawisko
  3. Nowa męskość w modzie. Jak czerpie z kobiecych wzorów i fasonów?
Proszę czekać..
Zamknij