Redaktorką naczelną „Teen Vogue” została jeszcze przed trzydziestką. I ma ambicję, żeby uczynić magazyn platformą dla młodych ludzi, którzy tak jak ona walczą o lepszy, bardziej inkluzywny i sprawiedliwy świat.
– „Teen Vogue” uczy młodych ludzi, jak zdobyć i ocalić świat. Chcemy edukować naszych czytelników i dawać im siłę, tworzyć inkluzywne środowisko, zarówno offline, jak i online, wzmacniając głosy tych, których nie słychać, opowiadając historie, które zwykle pozostają nieopowiedziane, a także pomagając nastolatkom, którzy pragną realnie wpłynąć na życie swojej społeczności” – czytamy w manifeście na stronie internetowej „Teen Vogue”. Zanim Lindsay Peoples Wagner objęła stanowisko redaktor naczelnej magazynu, zajmował je Phillip Picardi, obecnie redaktor naczelny „Out”, wcześniej także szef „Them”, publikacji online przeznaczonej dla młodej społeczności LGBTQ+. To on zapoczątkował rewolucję w „Teen Vogue”. Przekonał szefów, że milenialsi są zainteresowani czymś więcej niż plotkami o gwiazdach i zdjęciami kotków albo jednorożców. Dlatego należy w szczery sposób pisać o problemach emocjonalnych młodych ludzi oraz o poszukiwaniu własnej tożsamości. Ale także o bieżących wydarzeniach, również politycznych, które mają wpływ na życie wszystkich bez wyjątku. „Teen Vogue” pod przewodnictwem Picardiego pisał m.in. o wyborach prezydenckich, w których starli się Hillary Clinton i Donald Trump. Lindsay Peoples Wagner przejęła więc pismo, które wychowało sobie świadomych czytelników. Takich, którzy dobrze wiedzą, czego od niego oczekują. Pod kobiecymi sterami „Teen Vogue” wkroczy na nowy, jeszcze lepszy poziom.
Urodzona w stanie Wisconsin Lindsay Peoples Wagner karierę w mediach zaczynała dekadę temu jako asystentka w garderobie, tzw. szafie, „Teen Vogue”. Co ciekawe, w tym samym czasie stażystą był w tym wydawnictwie również Phillip Picardi. Zanim Lindsay Peoples Wagner wróciła do swojej pierwszej pracy, tym razem, by pełnić funkcję redaktor naczelnej, pisała dla portalu Style.com, a następnie przez trzy lata była redaktorką mody magazynu „The Cut”. Już wtedy pokazała, że uważa modę za coś więcej niż tylko fatałaszki i błyskawicznie zmieniające się trendy. Pisała o sukniach ślubnych dla panien młodych o pełniejszych kształtach, o pudrach i podkładach dla kobiet o ciemnej skórze czy o fashion weeku okiem modelek i influencerek plus size. Szerokim echem odbił się jej artykuł zatytułowany „Everywhere and Nowhere. What it’s really like to be black and work in fashion”, w którym zwracała uwagę na wykluczenie i dyskryminację czarnoskórych osób w świecie mody. Peoples Wagner podkreślała, jak niewielu jest Afroamerykanów na eksponowanych stanowiskach w świecie mody. W drodze na szczyt muszą pokonać szereg przeszkód. Od finansowych, przez takie jak bardziej lub mniej jawny rasizm, po najbardziej prozaiczne – brak fryzjerów i makijażystów, którzy podczas sesji zdjęciowych potrafiliby pracować z ich włosami czy mieliby kosmetyki odpowiednie dla ich odcienia skóry.
Zaangażowanie Lindsay w „The Cut” zostało w 2017 roku nagrodzone ASME Next Award dla wyróżniającego się osiągnięcia dziennikarza poniżej trzydziestego roku życia. Jeszcze zanim przeszła do „Teen Vogue”, Peoples Wagner stawiała w swoich tekstach na inkluzywność. Dbała o to, żeby osoby z grup społecznych wykluczonych ze względu na orientację seksualną, wagę czy kolor skóry były w mediach szerzej reprezentowane. Nieustannie starała się też udowodnić, że zainteresowanie modą w żaden sposób nie umniejsza intelektu. Jednym z jej pierwszych projektów po zajęciu stanowiska redaktorki naczelnej była organizacja kolejnej edycji Teen Vogue Summit. Wśród panelistek i mówczyń szczytu znalazły się gwiazdy, takie jak mistrzyni tenisa Serena Williams, aktorka, modelka i ikona stylu Cara Delevingne czy Eva Longoria, która działa na rzecz zwiększenia kobiecej reprezentacji w Hollywood. Pojawiły się też aktywistki spoza świata show-biznesu, takie jak nowa twarz organizacji Planned Parenthood Deja Foxx czy walcząca o prawa imigrantów Edna Elizabeth Chavez. Założeniem szczytu było zapewnienie uczestnikom bezpiecznej przestrzeni do rozmowy na temat ważnych spraw i pokazanie młodym ludziom, że każdy z nich może coś zrobić, żeby zmienić świat na lepsze.
Dziś Lindsay Peoples Wagner ma za sobą już ponad cztery miesiące pracy dla „Teen Vogue”. Marcowy numer, który wyszedł pod jej kierownictwem, „Young Hollywood”, ma sześć różnych okładek do wyboru. Znaleźli się na nich młodzi ludzie, którzy nie tylko robią karierę w show-biznesie, lecz także jednocześnie wymykają się stereotypowej definicji gwiazd. Wyróżniono znaną z ról w produkcjach Netfliksa „Kluseczka” i „Nie otwieraj oczu” Danielle Macdonald, nominowaną do Oscara za rolę w filmie „Roma” aktorkę pochodzenia meksykańskiego Yalitzę Aparicio, Jharrela Jerome’a, gwiazdę oscarowego „Moonlight”, nastoletnią aktorkę Joey King, która na potrzeby roli zgoliła długie blond włosy na zero, komika i korespondenta „The Daily Show” Jaboukie’ego Younga-White’a i transseksualną aktorkę Indyę Moore. Jak przyznaje Lindsay w wywiadzie dla magazynu „The Cut”, bohaterowie nie są gwiazdkami, które wciska się na okładkę tylko dlatego, że ich nazwiska są modne. Reprezentują sobą znacznie więcej. W dodatku obecność na okładkach tak różnych pod względem fizyczności bohaterów czyni to wydanie najbardziej inkluzywnym w historii pisma.
Peoples Wagner ma też już za sobą pierwszy nowojorski tydzień mody w roli redaktor naczelnej „Teen Vogue”. Zdecydowała, że magazyn w swojej relacji z wydarzenia powinien skupić się na jego pozytywnych, ważnych społecznie aspektach. Takich jak pokaz marki tworzącej dla kobiet o pełniejszych kształtach, 11 Honoré. To przełomowe wydarzenie w historii NYFW, bo choć na wybiegach pojawiały się wcześniej modelki plus size, to nigdy wcześniej w wydarzeniu nie brała udziału dedykowana kobietom o pełniejszych kształtach marka. Ale Peoples Wagner w wywiadzie dla „The Cut” przyznała też, że na nowojorskim fashion weeku i w całym świecie mody wciąż jest dużo do zrobienia w kwestii różnorodności zatrudnianych pracowników. Nie tylko modelek, ale też wszystkich innych – organizatorów pokazów, fryzjerów i makijażystów czy ludzi pracujących w działach PR. Na szczęście, jak mówi Lindsay, czytelnicy „Teen Vogue” to ludzie, którzy podobnie jak ona nie boją się walczyć o zmianę. A magazyn, któremu przewodzi, ma dać im głos i siłę potrzebną do tego, żeby te zmiany mogły stać się faktem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.