Torebki w rozmiarze XS, które mogą pomieścić tylko smartfon, szminkę i kartę kredytową, robią furorę od kilku sezonów. Niekoniecznie praktyczne, ale za to niezwykle piękne, stały się elementem stylizacji równie drogocennym, jak biżuteria. W ofercie VITKAC-a znajdziemy nerki włoskich domów mody Dolce & Gabbana i Gucci, najbardziej pożądaną it bag ostatnich lat, czyli The Pouch od Bottega Veneta, oraz wieczorowe cacka na łańcuszku od Sophii Webster albo Jimmy’ego Choo.
Odkąd cały świat możemy zamknąć w smartfonie, który dzięki coraz bardziej przyjaznym aplikacjom pozwala nam na kontakt ze światem, pełni funkcję karty kredytowej i umożliwia zamawianie taksówki, jedzenia czy robienie zakupów, nie potrzebujemy już wszystkich tych przedmiotów, które do niedawna obciążały nasze torebki. Do gigantycznych shopperek pakowało się kalendarze, tablety, portfele – wszystko to zastąpił jeden gadżet. Dlatego najmniejsze torebki świata, które pomieszczą tylko smartfon, szminkę i puderniczkę (tego jeszcze telefon nie zastąpi), są na fali od dobrych kilku sezonów.
Sprawcą tego zamieszania jest Jacquemus. Francuski projektant swoją mikroskopijną Chiquito bag, która wygląda jak dla lalki, zapoczątkował rewolucję. It bags stały się nie praktycznym dodatkiem, lecz cennym, ekstrawaganckim i odrobinę zabawnym elementem stylizacji. Od kiedy z Chiquito pojawiły się na ulicach Bella Hadid, Kendall Jenner i Beyoncé, było jasne, że trend szybko nie przeminie. Równocześnie Shay Mitchell zaczęła lansować malutki kuferek marki Cult Gaia. Wszystkie pozostałe gwiazdy zakasowała jednak Lizzo, która na rozdanie American Music Awards wybrała najmniejszą torebkę świata od Valentino. Trudno właściwie nazwać akcesorium torebką – to raczej mikroportmonetka, która może pomieścić wyłącznie jedną monetę… Chociaż na co dzień lepiej nie posuwać się do tak ekstremalnych rozwiązań, warto podpatrzeć, jak gwiazdy noszą torebki w rozmiarze XS, zwłaszcza że wyróżniają te influencerki dystans do siebie, luz i poczucie humoru.
W ofercie domu handlowego VITKAC, który w czasie pandemii jeszcze intensywniej działa w sieci, a już niedługo otworzy drugą siedzibę w Krakowie, znajdziemy wszystkie najmodniejsze modele. A jako że mikrotorebki stały się tak pożądaną kategorią, nie wystarczą już proste fasony. Teraz rozmiar XS łączy się z fantazyjnymi fakturami, biżuteryjnymi detalami i coraz to nowymi kształtami.
Najbardziej minimalistyczne znalazły się w kolekcji Jil Sander. Małżonkowie Lucie i Luke Meier zaprojektowali czarną it bag, która przypomina futerał na film do aparatu. Warto też sięgnąć po archiwum mody. Wśród najmodniejszych modeli z przełomu wieków znajdziemy minimalistyczne torebki w stylu Rachel Green, w ekskluzywnej wersji do kupienia np. w nowej kolekcji Givenchy. Nie można zapomnieć o najbardziej kultowej torebce ostatnich kilku sezonów. The Pouch wymyślił nowy dyrektor kreatywny włoskiej marki Bottega Veneta, Daniel Lee, który zrewolucjonizował dom mody, jednocześnie dochowując wierności dziedzictwu. Torebki do trzymania w dłoni, o miękkim kształcie poduszki albo chmurki, w odcieniach kawy z mlekiem, karmelu lub czekolady nigdy nie wyjdą z mody. The Pouch już dziś uważa się za legendarny projekt na miarę Chanel 2.55, Birkin Bag Hermèsa, czy Lady Dior.
Wciąż modne są nerki, czyli torebki noszone na pasku w talii. Praktyczne zwłaszcza wtedy, gdy dynamicznie się przemieszczamy. W VITKAC-u znajdziemy klasyk od Gucci, czyli Marmont, prostą torebkę Alexandra McQueena oraz pełną przepychu Devotion od Dolce & Gabbana z sercem w miejsce klamry.
A na wieczór? Najmniejsze torebki zyskują biżuteryjne łańcuszki, satynowe wykończenie albo kształt kopertówki. W VITKAC-u znajdziemy malutkie woreczki w klimacie retro, np. The Soiree od Marca Jacobsa. Do wyboru w odcieniach pasteli albo srebrzysty. Imprezowe it bags mogą upiększać pióra, kwiatowe wzory albo łańcuszek – wciąż synonim elegancji, który sprawia, że torebka zaczyna wyglądać jak szkatułka. Taka jest np. Clara od Sophii Webster. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby do wyjściowego looku wybrać proste dodatki. Wtedy z pomocą przychodzą płaskie kopertówki, np. Intrecciato Bottegi Venety z kultowym splotem albo Netah Isabel Marant.
Na wakacje sprawdzą się modele ratanowe, np. Fleming od Tory Burch albo z bambusową rączką (na wybiegach u Miu Miu, Gucci i Prady), w VITKAC-u np. Madeline od Jimmy’ego Choo, a na jogging – sportowe, wykonane z nylonu, np. Logo od Marca Jacobsa.
Najbardziej ekstrawaganckie modele pojawiły się oczywiście m.in. w kolekcji Jacquemusa, wielkiego innowatora. Oprócz klasycznych już Chiquito, Le Vanity i La Riviera, w VITKAC-u znajdziemy też Le Pochon Lavande, który zgodnie z nazwą, wygląda jak prowansalski woreczek na lawendę. Projektanci wychodzą z założenia, że niewielki rozmiar daje wielkie możliwości, więc ozdabiają torebki dowcipnymi detalami, np. kokardkami jak Cross Kitty od Balenciagi.
A kto wciąż nie ma przekonania, że torebka, która mieści tylko smartfon, spełni wszystkie wymogi, niech połączy ją z shopperką. Równie modne jak torebki XS są bowiem te w rozmiarze XL. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, żeby nosić praktyczną parę – tę dużą na strój do jogi, książki i laptop, a małą – tak po prostu – dla kaprysu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.