O kolekcjach Patrizia Pepe na wiosnę i lato 2025 roku opowiada dyrektorka kreatywna marki Patrizia Bambi. W kreacjach z nowej kolekcji wystąpiły Marta Dyks i Lara Gessler.
Co było inspiracją do tej kolekcji?
Gdy byłam mała, spędzałam całe godziny na przyglądaniu się ludziom. Potem ich rysowałam. Stali się moją naturalną inspiracją. Do dziś fascynują mnie kobiety w codzienności – wyrafinowane, eleganckie, charyzmatyczne, przekraczające granice. Obserwuję je ciągle, choćby w firmie, bo stanowią około 80 procent naszego przedsiębiorstwa.
Jak określiłabyś DNA Patrizii Pepe?
Tworzę modę, która ma dodawać kobietom pewności siebie od rana do wieczora. Ma pomagać im przeżyć życie w pełni i czerpać z całego zestawu aktywności, które składają się na nasze skomplikowane dni. W każdym sezonie gram na kontrastach. Zderzam to, co damskie i męskie, naturalne i techniczne, czyste w formie i rozbudowane czy dekoracyjne. Cichy luksus miesza się w Patrizii Pepe z pełnym szaleństwem, a chęć autoekspresji i eksperymentu z racjonalnością. Nasze klientki szukają trwałych i plastycznych rzeczy, które można nosić przez cały rok. Takich, które zostawiają dużo miejsca na reinterpretację, dają się układać w warstwy, podkreślając indywidualny charakter i styl. Są charakterystyczne, ale nigdy nie dominują kobiety, która je nosi. To bardzo ważne, bo wierzę, że to, jak się ubieramy, ma opowiadać o nas samych, odzwierciedlać naszą osobowość.
Jak zachowujesz balans między trendami, a uniwersalnością projektów?
Nasze ubrania są przede wszystkim eleganckie, wykonane z dobrych, precyzyjnie wyszukanych tkanin z niezwykłą starannością. Linia moich projektów zawsze podąża za kobiecą sylwetką i niezmiennie ma ją podkreślać. Ubrania Partizia Pepe mają podwójny czar. Najpierw uwodzą detalem na wieszaku, przymierzone zyskują charakterystyczne objętości i formy, w których można poczuć się sensualnie i wyjątkowo.
W tej kolekcji charakterystyczne są przezroczystości i kolory.
Co sezon dominują u nas czerń, biel i naturalne odcienie. Barwy stanowią ważny dla nich przerywnik. Ta paleta się zmienia. Czasem to pomarańcz i elektryczny niebieski, czasem inny akcent kolorystyczny. W sezonie pre-spring 2025 dodaję do podstawowej palety czerwień, fiolet i zieleń. Dla mnie to najpiękniejsze kolory, które dodają wyrazu i energii. Niektóre motywy z tej kolekcji, jak motocyklowe nadruki czy cienkie paski, przechodzą płynnie do odsłony wiosna-lato. Ta skrzy się złotem i srebrem, przełamanymi intensywną magentą i magnetycznym wrzosem. Wszystko uzupełnia odcień czekolady. Proponujemy dekoracyjne staniki, metaliczne ażurowe dzianiny, warstwowe modele z bieliźnianych tkanin pokryte mgiełką tiulu czy wyklejane dżetami w kształcie kubików. Balansują to lniane garnitury z guzikami obciągniętymi tkaniną, elementami surowych wykończeń i naszą firmową muchą wszytą w wycięciu klapy. Do tego przewrotne akcesoria – breloki z linek wspinaczkowych, wielkie naszyjniki i czapki z daszkiem potrafią zupełnie zmienić ton bazy.
Skąd czerpiesz energię?
Kocham swoją pracę, fascynuję się nią niezmiennie od ponad 30 lat. Dość wyraźnie oddzielam życie zawodowe i prywatne. To możliwe, choć założyłam i prowadzę firmę z mężem, który jest jej CEO. Upewniam się, że wystarcza mi czasu na życie i liczne pasje. Tańczę tańce latino, biegam (mam na koncie kilka maratonów), podróżuję, pasjonuję się sztuką, spędzam mnóstwo czasu z przyjaciółmi. To wszystko trzyma mnie w formie, pozwala pozostawać kreatywną. Zabawa jest dla mnie niezwykle ważna. To jeden z powodów, dla których nowy koncept flagowych butików zaprojektowaliśmy jak klub taneczny. Są tam neony, polaroidy, jakie często robi się na imprezach, ściany wyłożone warstwą weluru. Piętro nazywamy drugim parkietem. Ta formuła przypomina naszym klientkom o tym, że moda to towarzyszka momentów, a nie cel sam w sobie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.