Matcha poprawia trawienie, przyspiesza spalanie tłuszczu, dodaje energii, pomaga zachować harmonię ducha, poprawia koncentrację i pamięć – mówi Hitomi Saito, współzałożycielka marki Moya Matcha, ekspertka od zielonej herbaty, która podbija świat.
Filiżanka naparu w odcieniu soczystej zieleni, serwowana na wodzie lub na mleku (jako matcha latte), oprócz charakterystycznej barwy, wyróżnia się wyrazistym smakiem. Zanim matcha podbiła zachodni rynek, w Azji, a szczególnie w Chinach i Japonii, znana była od przeszło tysiąca lat.
W Państwie Środka sproszkowanej zielonej herbaty używano od VIII w. Z Chin zawędrowała do Japonii, gdzie w XV stuleciu stała się podstawą wyrafinowanej filozofii życia – Chado (z japońskiego „Droga herbaty”). Ceremonia parzenia herbaty była ściśle związana z rytuałami buddyzmu zen. Wierzono, że zielony napar ożywia umysł i może prowadzić do oświecenia. Prostota i piękno ceremonii herbacianej miało pozwolić na osiągnięcie pełnej harmonii między umysłami gospodarza i jego gości. Dobrze przeprowadzony rytuał uwalniał od trosk, przypominał o bliskości przyrody i potrzebie niespiesznej równowagi.
Dopiero kilka lat temu zwyczaj picia matchy na dobre zagościł w Europie i Ameryce Północnej. W tym samym czasie Hitomi Saito zdecydowała się założyć markę Moya Matcha. Dorastała w prefekturze Kanagawa, na południe od Tokio. Podążając za kulinarną pasją, uczyła się w Tokyo Seika Gakko i prestiżowym Instytucie Kushi. Następnie przeniosła się do Paryża, gdzie ukończyła słynną szkołę Le Cordon Bleu. Gotowała, m.in. dla amerykańskich dyplomatów i Karla Lagerfelda, by później doskonalić się w sztuce herbaty.
Czym jest matcha?
Matcha to sproszkowana zielona herbata. Jej wyjątkowy smak i właściwości to zasługa starannej uprawy – na trzy tygodnie przed zbiorami zacienia się krzewy. Listki są odcięte od dopływu światła, co zmusza je do większej produkcji składników odżywczych oraz chlorofilu, podobnie jak w przypadku wodnych roślin. Po zbiorach listki są suszone i mielone.
Jakie jest jej zastosowanie?
Można ją porównać do kakao, bo tak samo jak proszek z owoców kakaowca matcha nadaje się do picia z wodą, mlekiem, napojami roślinnymi, dodaje się ją do deserów i potraw wytrawnych. Można ją łączyć z innymi składnikami, czasem jest bazą, a innym razem dodatkiem. W cukiernictwie na całym świecie ceni się szczególnie jej wyrazisty zielony kolor, który jest naturalnym barwnikiem. Ma również zastosowanie w pielęgnacji.
Jakie znaczenie ma matcha w Japonii?
Jest ważną częścią tradycji szkoły ceremonii herbacianej Chanoyu. Jedną z nich jest Szkoła Urasenke, którą ukończyłam w Yokohamie. Jeśli będziecie kiedyś w Japonii, koniecznie wybierzcie się do ogrodu zen, żeby zobaczyć prawdziwą ceremonię prowadzoną przez mistrza. Współcześnie wśród młodzieży matcha jest bardziej znana jako składnik najróżniejszych potraw i napojów. Znajdziecie ją w naszych ryżowych mochi, w batonikach znanych marek, ciastach, lodach, w zupach. Dopiero na Zachodzie zainteresowano się jej właściwościami zdrowotnymi i spopularyzowano jako herbatę pitą dla zdrowia.
Jak matcha wpływa na nasze zdrowie?
Matcha poprawia trawienie i przyspiesza spalanie tłuszczu. Dodaje energii, pomaga zachować harmonię ducha i nie ma po niej nagłego spadku, jak zdarza się to po kawie. Ma również zbawienny wpływ na nasz mózg – poprawia humor, koncentrację, pamięć. Dobrze działa na skórę i włosy.
Dlaczego matchy coraz częściej używa się w kosmetykach? Gdzie jeszcze jest wykorzystywana?
Matcha jest w 100 proc. naturalnym składnikiem. To jedno z najlepszych źródeł antyoksydantów, które mają działanie spowalniające starzenie. Chlorofil zawarty w matchy ma działanie detoksykujące. Niedawno powstał właśnie oczyszczający peeling z Moya Matcha. Coraz więcej firm opracowuje też specjalne suplementy, dla sportowców i nie tylko, na bazie matchy.
Skąd twoim zdaniem ostatni boom na matchę?
Na świecie ten boom rozpoczął się już pięć lat temu, kiedy otwieraliśmy z Maćkiem [Hamelą – przyp. red.] Moya Matcha. Dziś ten trend dociera również do Polski. Niesłabnąca popularność matchy to zasługa jej wyjątkowego smaku i właściwości. Teraz każdy stara się jak najdłużej być zdrowy, sprawny, młody. Matcha może nam w tym bardzo pomóc.
Na co zwracać uwagę, wybierając matchę?
Przede wszystkim kolor. Matcha z najmłodszych listków ma wibrująco zielony kolor, a matcha ze starszych listków trochę bledszy. Ta druga najlepiej sprawdzi się w kuchni i przy robieniu koktajli. Nigdy nie powinna być brunatna – to sygnał, że herbata jest stara lub bardzo słabej jakości. Opakowanie powinno być szczelne, nie prześwitywać. Matcha jest bardzo wrażliwa na światło, więc spójrzcie na opakowanie, w którym się znajduje. Po otwarciu w domu warto schować ją do szafki lub do lodówki. Jeśli pijecie matchę dla zdrowia, to wybierzcie organiczną, która jest dokładnie badana. Na opakowaniu będzie mieć listek potwierdzający certyfikat.
Jak właściwie przygotować matchę? Czy możesz podzielić się prostym przepisem lub wskazówkami?
Wiele osób mówi, że to trudne i czasochłonne. Nieprawda! Matchę można przyrządzić z pomocą bambusowej miotełki chasen lub spieniaczki do mleka. Przed przygotowaniem porcji matchę można przesiać przez sitko, żeby była jeszcze bardziej kremowa. Lubię słodkie smaki, więc moją matchę chętnie słodzę miodem, syropem z agawy lub cukrem.
Aby przygotować idealną matchę, do matchawanu (czarki na matchę) wsyp łyżeczkę matchy i zalej ją odrobiną przegotowanej wody w temperaturze 80 stopni. Następnie przez 30 sekund miotełką wykonuj ruchy przypominające literę W. Nie roztrzepuj matchy jak jajka, raczej rozcieraj po dnie. Dolej więcej wody lub mleka. Jeśli używasz spieniaczki, zalej matchę wodą, następnie dolej ulubionego mleka i użyj spieniaczki. Itadakimasu, czyli na zdrowie!
Pełen program drugiej edycji „Self-Care Weekend z Vogue Polska” jest dostępny pod linkiem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.