Za mną najtrudniejszy rok w życiu – mówi Ed Sheeran w miniserialu dokumentalnym „Ed Sheeran: Muzyka i cała reszta” na Disney+. Opowiada o chorobie żony, śmierci przyjaciela i zmaganiach z depresją, które naznaczyły jego ostatnie miesiące. Równolegle ukazuje się nowa płyta artysty, „- (Subtract)”.
Dokumenty o sobie samych nakręciły w ostatnich latach Lady Gaga, Selena Gomez czy Taylor Swift. Gwiazdy zwierzały się z problemów ze zdrowiem psychicznym, mierzyły z ciężarem sławy, odpowiadały na krytyczne komentarze pod ich adresem. Ikony popkultury zaczęły przypominać dzieła sztuki współczesnej, które bez opisu kuratorskiego mogą być dla szerokiej publiczności zwyczajnie niezrozumiałe. Muzykom też nie wystarczy już ekspresja przez melodię, teksty i wywiady. Filmy i seriale dokumentujące nagrania płyt, trasy koncertowe i przełomowe momenty w życiu stały się nieodłącznym elementem machiny promocyjnej. Na chwilę przed premierą nowego albumu „- (Subtract)” Ed Sheeran zaprezentował miniserial dokumentalny „Ed Sheeran: Muzyka i cała reszta” na Disney+.
Ed Sheeran: Zwyczajny niezwyczajny
To miał być dokument o czymś zupełnie innym – Sheeran chciał po prostu zaprosić fanów za kulisy prac nad „- (Subtract)”. Ale 2022 rok okazał się w jego życiu przełomowy. U żony, Cherry Seaborn, wykryto guza, na świat przyszła druga córka pary, Jupiter, zmarł najlepszy przyjaciel muzyka, Jamal Edwards. W tle toczyły się też dwa procesy sądowe. Sheerana oskarżono o plagiat – w piosence „Thinking Out Loud” miał wykorzystać część piosenki „Let’s Get It On” Marvina Gaye’a, a w „Shape of You” – „Oh Why” duetu Sami Chokri i Ross O’Donoghue. Sędziowie dwukrotnie orzekli na korzyść Sheerana. Przed kamerami Sheeran cierpi, płacze, przeżywa żałobę. Od tej strony nie znali go nawet najbardziej zagorzali fani. Twórca przeboju „Shape of You” uchodził bowiem raczej za control freaka, lekko przeambicjonowanego perfekcjonistę, pracoholika, który nie wychodzi ze studia, dopóki jego piosenki nie brzmią dokładnie tak, jak tego pragnie.
Dokument „Ed Sheeran: Muzyka i cała reszta” pokazuje człowieka stojącego za muzyką. – Jąkała, okularnik, rudzielec – tak nie wygląda gwiazdor – opowiada Sheeran o małym Edzie. Syn kustosza Johna Sheerana i jego żony, projektantki biżuterii Imogen, urodził się 17 lutego 1991 roku w Halifaksie. Dorastał w hrabstwie Suffolk, gdzie dziś znów mieszka i nagrywa. Piosenki pisał od dziecka. Kiedy miał cztery lata, zaczął śpiewać w chórze, niedługo później sięgnął po gitarę. To był jego sposób na zaistnienie – nie był wystarczająco przebojowy, by zainteresować rówieśników dowcipem czy ogładą. Musiał starać się bardziej niż inni. Jako nastoletni uczeń liceum zaczął regularnie jeździć do Londynu, by grać koncerty w niszowych klubach. – Wiedziałem, że muszę zrobić więcej. Skoro inni grali jeden koncert w tygodniu, ja postanowiłem występować trzy razy w ciągu jednej nocy – opowiada w filmie, budując fundamenty pod mit założycielski (w samym 2009 roku muzyk zagrał ponad 300 koncertów). Pomogła mu się wybić Taylor Swift – dziś bliska przyjaciółka, kiedyś idolka, która zaprosiła go w 2012 roku na występ na swoim koncercie podczas trasy „Red”.
Sheeran prezentuje się jako zwyczajny niezwyczajny, przeciętniak o ponadprzeciętnej sile przebicia, chłopak z sąsiedztwa, który nie zachorował na sławę. Choć pozycja artysty pozostaje dla niego najważniejsza, pokazuje samego siebie także w innych rolach – męża, ojca (choć jego córki nie występują przed kamerą), przyjaciela.
Mąż, ojciec, przyjaciel
Cherry Seaborn wiedziała, na co się pisze. Zakochała się, wyszła za mąż i założyła rodzinę z kimś, kto całe życie spędza w studiu, na scenie i w podróży. Z najdalszych zakątków świata Ed wysyła jej pocztówki, zawsze z tym samym zdaniem: „Szkoda, że cię tu nie ma”. – Lapidarnie, jak na kogoś, kto żyje z pisania piosenek – śmieje się Cherry. W wielu momentach dokumentu to ona staje się główną bohaterką. Żona, pozornie pozostająca w cieniu sławnego męża, jest tak naprawdę w dużej mierze odpowiedzialna za jego sukces. Jest jego domem, kotwicą, przystanią. O niej zawsze śpiewa, do niej wraca, jej się zwierza. W najgorszych chwilach sprawdza się jako jego przyjaciółka, powierniczka, psychoterapeutka. Choć to ona mierzyła się w minionym roku z chorobą – w czasie drugiej ciąży zdiagnozowano u niej nieoperacyjny nowotwór – wydaje się silniejsza od Sheerana. Nadwrażliwy młody mężczyzna o cechach narcyza potrzebuje zdystansowanej do życia, lekko sarkastycznej, stabilnej partnerki, która pod jego nieobecność prowadzi dom, wychowuje córki, ma „normalne” życie zawodowe.
Zapowiadało się zresztą, że to Cherry zrobi większą karierę niż jej ukochany. Poznali się w szkole, kumplowali, „całowali na jednej imprezie”. Spotkali ponownie po latach, gdy on trafił już do panteonu, a ona studiowała na prestiżowym uniwersytecie Duke, grała w hokeja na trawie, a potem pracowała na Wall Street. Nie była pewna, czy chce spotykać się z gwiazdorem. Przekonał ją bezpretensjonalnością. I uczciwymi zamiarami – pobrali się zaledwie trzy lata po pierwszej randce. W styczniu 2018 roku powiedzieli sobie „tak” w obecności 40 gości. Latem 2020 roku urodziła się Lyra Antarctica, w maju 2022 roku Jupiter. – Dzięki Cherry moje życie stało się o wiele lepsze – mówi Sheeran. O niej napisał też najwięcej piosenek. W czasie związku z Seaborn powstały jego największe przeboje – „Shape of You”, najlepszy singiel 2017 roku, z płyty „Divide”, oraz ballada „Perfect”, uwielbiana przez wszystkich nowożeńców świata. Utwór napisał po imprezie u Jamesa Blunta. – Spiliśmy się, zdjęliśmy buty i tańczyliśmy na trawie, a potem wskoczyliśmy do basenu. Postanowiłem o tym napisać – mówi Sheeran.
Używki, zaburzenia odżywiania, depresja
Wielkim (nie)obecnym miniserialu dokumentalnego jest zresztą alkohol. Sheeran wielokrotnie sięga po czerwone wino. Kamera zatrzymuje się na kieliszku, ale nie pada żaden komentarz. Z wywiadów udzielonych przez artystę dowiadujemy się jednak, że nie stroni od używek. Zmagał się też z depresją, stanami lękowymi, zaburzeniami odżywiania. Dopadły go wyśrubowane standardy piękna, narzucane gwiazdom, presja sukcesu, samotność. – Boję się, że nie powtórzę sukcesu „Shape of You”. Ale nauczyłem się z tym żyć – mówi Ed w filmie. Choć artysta ma zaledwie 32 lata, możliwe, że osiągnął już swój szczyt. W 2017 roku został najchętniej obserwowanym artystą na Spotify, „Shape of You” stała się piosenką roku, a album „Divide” najczęściej słuchanym. Dyskografia Sheerana układa się w swoistą antologię. Debiutancki krążek „+” to kameralna muzyka chłopaka z gitarą, który wypłynął dzięki „The A Team” i „Lego House”. Drugi album „x” z „Thinking Out Loud” to ukłon w stronę soulowych i hiphopowych inspiracji. „÷”, oprócz „Shape of You”, wylansował przebój „Castle on the Hill” – to Sheeran w stadionowym, popowym, niemal tanecznym wydaniu. „=„ z 2021 roku pokazuje rockowe oblicze gwiazdora. „- (Subtract)” to pożegnanie Jamala, rozliczenie z przeszłością, otwarcie nowego rozdziału. Płyta przesiąknięta jest melancholią, począwszy od promującego ją singla „Eyes Closed”. Słowa „Wiem, że to zły pomysł, ale wydawało mi się, że kilka drinków pomoże” to zdanie o Edwardsie. „Z zamkniętymi oczami tańczy” – Sheeran napisał na cześć zmarłego z powodu przedawkowania narkotyków na początku 2022 roku producenta muzycznego. Edwards towarzyszył muzykowi od początku jego zawodowej drogi – razem marzyli o sławie. Losy przyjaciela, choć już nieobecnego, zawsze będą splecione z losami Sheerana. Życie Jamala pozostanie dla Eda inspiracją, a śmierć przestrogą. Jak pokazuje film, radzenie sobie ze stratą już uczyniło gwiazdora dojrzalszym człowiekiem. „There’s beauty when it’s bleak” („W tym, co ponure, kryje się piękno”), śpiewa w „Boat”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.