Jak zakończyć rok z przytupem? W przypadku marek kosmetycznych najlepiej długo wyczekiwaną albo, wręcz przeciwnie, zaskakującą premierą. I to nie tylko w makijażu. W czasach, gdy coraz więcej z nas rozumie, że nie ma udanego make-upu bez właściwej pielęgnacji, nowości do oczyszczania, tonizowania i nawilżania skóry twarzy ekscytują nas równie mocno, co nowe odcienie ulubionych pomadek, luksusowe paletki cieni, czy wysoko napigmentowane rozświetlacze. Oto kosmetyczne premiery, które zachwyciły nas w grudniu.
Bogini z tubki
Każda nowość od Charlotte Tilbury to nowość ekscytująca. Zgodzą się z tym wszyscy, którzy mieli okazję wypróbować choćby jeden produkt z portfolio jednej z najbardziej znanych makijażystek na świecie. Lekki Magic Cream, jak żaden inny, przygotowuje twarz przed nałożeniem makijażu. Tusz False Fat Lashes czyni spojrzenie godnym Twiggy (lub samej Charlotte, bo wizażystka znana jest doskonale ze swojego zamiłowania do ekstremalnie podkreślonych rzęs). A korektor Magic Away radzi sobie nawet z najbardziej upartymi cieniami i opuchlizną. Tilbury to jednak nie tylko guru makijażu, ale też pielęgnacji. Jej najnowszy produkt – zestaw dwóch kremów do oczyszczania twarzy – stanowić ma przykład „SPA zamkniętego w słoiczku”. Jego działanie oparte jest na wyjątkowo skutecznym połączeniu witaminy C z węglem oraz odmiennych, ale świetnie ze sobą współpracujących, konsystencji: olejku i kremu. Krok pierwszy to usunięcie makijażu, nawilżenie i odżywienie skóry przy pomocy cytrynowego olejku, który wmasowujemy w twarz. Po usunięciu olejku, na wilgotną skórę aplikujemy krem oczyszczający i wmasowujemy do momentu, w którym zmieni swój kolor z szarego na biały. Rewolucyjny duet ma nie tylko oczyszczać twarz z makijażu i usuwać nadmiar sebum, ale także dogłębnie ją nawilżyć i odżywić.
Wystarczy kropla
Bez względu na to, czy jesteście fankami ciepłych, wpadających w złoto odcieni, czy bliżej wam do miłośniczek klasycznej, lecz nie mniej wyrazistej perły, nowy rozświetlacz Tom Ford Beauty, zapewni wam zupełnie nowy poziom rozświetlenia. Występujący w dwóch odcieniach posiada płynną, jedwabistą konsystencję, która błyskawicznie i bezproblemowo stapia się ze skórą. Dzięki jego formule można używać go na kilka sposobów: punktowo, dla wyrazistego wykończenia makijażu i wykreowania idealnej symetrii twarzy, mieszając z podkładem dla uzyskania efektu naturalnego rozświetlenia, lub dodając kroplę do kremu nawilżającego.
Pod rękę z Kevinem
Lubicie zapach kosmetyków marki Kevin Murphy? Aromat kultowych produktów do włosów twórcy marki przenieśli właśnie na perfumy. W portfolio marki znalazły się trzy kompozycje zapachowe zamknięte w poręcznych, siedmiomililitrowych flakonikach: Oppulent inspirowana zapachem YOUNG.AGAIN, Noir nawiązująca do zapachu BEDROOM.HAIR oraz Icons. Noveau pachnąca jak linia kosmetyków SHIMMER-ME.BLONDE.
Pocałunek Rihanny
Makijażyści i fani są zgodni: Rihannie i jej zespołowi z Fenty Beauty udało się stworzyć błyszczyk idealny. Gloss Bomb, zaprezentowany początkowo w uniwersalnym brązowo-beżowym odcieniu, pasującym podobno do każdej karnacji, to idealna równowaga między błyskiem a kryciem. Jego formuła i duży, zgrabny aplikator sprawiają, że sprawnie nałożycie go nawet w ciemnościach. Z równie ciekawym efektem zastosujecie solo lub w połączeniu z konturówką i satynową szminką. Brązowy Gloss Bomb Fenty Glow od grudnia ma młodszego brata – to lekko różowy odcień Fu$$y. W połączeniu z krystalicznie czystym Diamond Milk tworzą tercet, z którym w tej chwili nie mogą równać się żadne inne błyszczyki na rynku.
Dostępny w Sephorze.
S.O.S. dla skóry
Naturalne i superskuteczne produkty Caudalie znajdują się w kosmetyczce każdej biegłej w pielęgnacji Francuzki. I nie tylko. W bazujących na ekologicznych składnikach kosmetykach do oczyszczania, kremach i tonikach zakochuje się coraz więcej kobiet na całym świecie. Także Polek. Najnowsze uzupełnienie oferty marki to odpowiedź na potrzeby wszystkich posiadaczek skóry mieszanej lub tłustej, które walczą z punktowymi, bądź bardziej rozległymi, niedoskonałościami. To linia Vinopure, w której na szczególną uwagę zasługuje serum przeciw niedoskonałościom. Jego zadaniem jest przede wszystkim złuszczenie naskórka i oczyszczenie porów. Dzięki połączeniu kwasu salicylowego, polifenoli z winogron i ekologicznych olejków eterycznych spełnia je doskonale. Producenci zalecają stosowanie go rano i wieczorem, przed nałożeniem kremu. Taka częstotliwość lepiej sprawdzi się jednak w przypadku cery tłustej. Jeśli jesteście posiadaczkami cery mieszanej, aplikujcie serum raz dziennie. A jeśli walczycie jedynie z pojedynczymi, ale upartymi wypryskami, nakładajcie ten produkt punktowo.
Keeping up with…
Ma niemal trzy miliony obserwatorów na Instagramie, a swoje włosy od lat powierzają jej siostry Kardashian i Jenner, Jessica Alba i Chrissy Teigen. To ona stoi za ciasnym kucykiem w stylu retro, w którym na afterparty Victoria’s Secret bawiła się Bella Hadid, „mokrą Włoszką” Kendall Jenner z zeszłorocznej gali MET, czy oscarowymi surferskimi falami Chrissy Teigen. Jen Atkin jest jedną największych (i z pewnością najbardziej medialnych) osobowości świata fryzjerstwa, a jej marka – The Ouai – jedną z najchętniej kupowanych. I to nie tylko przez gwiazdy. Kultowe produkty stworzone przez Atkin i jej zespół są już dostępne w Polsce. Na co warto skusić się szczególnie? Na pewno na teksturyzujący sprej, który nałożony na mokre włosy od nasady aż po końcówki, zwiększy ich objętość, grubość i pozwoli uzyskać efekt nonszalanckich, naturalnych, lecz wyjątkowo fotogenicznych fal.
Dostępny w Sephorze.
Kometa Heeleya
Nie ma chyba miłośniczki oryginalnych, niszowych kompozycji, która chociaż raz nie spróbowała perfum stworzonych przez urodzonego w Wielkiej Brytanii, ale zakochanego we Francji, Jamesa Heeleya. Do pokaźnego portfolio, w skład którego wchodzą tak kultowe propozycje jak uniseksowy Cardinal, ponadczasowy Menthe Fraîche, czy prezentujący nową odsłonę jaśminu Bubblegum, dołączył ostatnio Blanc Poudre. Kwiatowo-drzewna kompozycja jest znacznie lżejsza niż pozostałe dzieła Heeleya, ale nie oznacza to wcale, że mniej wyrazista. Bawełna i kwiaty składające się odpowiednio na nuty głowy i serca, Heeley zgrabnie przełamał wanilią, drzewem sandałowym i piżmem, tworząc mieszankę, która jest jednocześnie przejrzysta, łatwa w noszeniu i szalenie zmysłowa.
Zapach dostępny w perfumeriach GaliLu,
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.