Trzecia część zapachowej trylogii Philippa Pleina kusi wizją w duchu loud luxury

W świecie perfum, gdzie luksus spotyka się z ekstrawagancją, Philipp Plein prezentuje swój najnowszy zapach: No Limits Platinum. To nie tylko kolejna doskonała kompozycja zapachowa, lecz także manifestacja filozofii życia bez ograniczeń, skierowana do mężczyzn, którzy pragną przekraczać granice i żyć na własnych warunkach.
Philipp Plein, znany z odważnych projektów i niekonwencjonalnego podejścia do mody, podczas uroczystego spotkania z fanami w perfumerii Douglas w przestrzeniach Westfield Mokotów zaprezentował nowy zapach w perfumowym portfolio własnej marki.
No Limits Platinum to ucieleśnienie wizji o luksusie bez granic
Zgodnie z zapewnieniem samego twórcy No Limits Platinum jest kontynuacją jego wizji luksusu bez granic. Flakon perfum przypomina platynową kartę kredytową z charakterystycznym logo Philipp Plein i czaszką będącą znakiem wieczności, zaś wygrawerowany na nim numer 1978 nawiązuje do roku urodzenia projektanta oraz liczby atomowej platyny, symbolizującej siłę i ekskluzywność. Plein podkreśla, że zależało mu na tym, by wykreować zapach dla mężczyzny, który ma wszystko, ale pragnie przekraczać własne granice, a całość projektu ma podkreślać ekskluzywny charakter perfum.

Perfumy o zapachu adrenaliny
Z kolei sam mistrz perfumiarstwa Alberto Morillas, któremu projektant powierzył stworzenie nowej linii perfum, komentuje je następująco: – Połączenie szlachetnych materiałów z drzewnymi nutami i intensywnym piżmem tworzy nieodpartą alchemię i niepowstrzymaną energię. To zapach męskości, pewności siebie i adrenaliny. Dla Pleina jest on szczególny o tyle, o ile, jak opowiadał w trakcie spotkania, jest perfekcyjnie skrojony właśnie dla jego klienta. – Bardzo szanuję to, że Morillas, zanim nakreślił szkic zapachu, dobrze poznał i zrozumiał DNA mojej marki oraz profil klienta, dla którego tworzę. To pozwoliło mu dopracować kompozycję do perfekcji i bezbłędnie trafić w gusta jej odbiorców – zachwyca się projektant.
Zapach rozwija się w trzech etapach, a każdy symbolizuje inny aspekt męskości: mandarynka, Calone, czyli syntetyczny zamiennik zielonych alg i aldehydy w nucie głowy to adrenalina; szałwia muszkatołowa, srebrna jodła, lawenda w sercu zapachu to pewność siebie, a wyczuwalne w bazie piżmo, ambroksan oraz paczula są znakiem silnego przywiązania do kompozycji, która tworzy uzależniającą mieszankę będącą czymś na kształt drugiej skóry.
Pamięć zapachowa wykształcona w dzieciństwie
Podczas spotkania w przestrzeni perfumerii Douglas w Westfield Mokotów projektant przyznał się nie tylko do ogromnej słabości do perfum w ogóle, lecz także do pewnego sentymentalnego aspektu z nimi związanego. Jak zdradził, w młodości to właśnie flakon ulubionego zapachu był jego pierwszym luksusowym zakupem, który rozbudził w nim pragnienie otaczania się wyjątkowymi, jakościowymi produktami i ich tworzenia. Z kolei matka projektanta miała zwyczaj kolekcjonowania buteleczek i aromatyzowania nimi garderoby, a to pozwoliło mu wykształcić pamięć zapachową i zamiłowanie do pięknych woni już w dzieciństwie. Co ciekawe, jedną z nich był zapach Opium, czyli jedna z bardziej popularnych kompozycji Alberto Morillasa, co tłumaczy wprost intuicyjny wybór właśnie tego twórcy do skomponowania własnej linii zapachów.

Nowe perfumy No Limits Platinum to kolejna odsłona zapachowej trylogii, o której Plein mówi, że koncepcyjnie tworzy spójną całość, ale każda z jej części może być traktowana jako odrębna opowieść o współczesnej męskości. – Zależało mi na tym, by mieć w kolekcji zapach ponadczasowy, demokratyczny, ponad podziałami, w równej mierze przeznaczony dla wszystkich mężczyzn, ale jednocześnie będący czymś naprawdę nowym, dotąd na rynku niespotykanym. To był nie tylko mój biznesplan, lecz także twórcza ambicja – wyjaśnia. I dodaje, że linia zapachów jest dopełnieniem większego projektu, a mianowicie wykreowanego przez niego komercyjnego wszechświata pod hasłem Philipp Plein, w którym poza modą, biżuterią, okularami i perfumami oferuje swoim klientom wiele usług, nie wyłączając tych restauracyjnych i hotelowych. – W moim imperium każdy konsument, niezależnie od wyznawanych wartości, estetyki czy osobistych preferencji znajdzie dla siebie coś, co pozwoli mu lepiej wyrażać siebie – zapewnia.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.